"Okradają nas z domów!". Przed Sejmem protest mieszkańców okolic Baranowa, którzy nie chcą CPK

Przed Sejmem mieszkańcy okolic Baranowa protestują przeciwko budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, która jest flagową inwestycją rządu. - Okradają nas z domów! - alarmowała w rozmowie z reporterem TOK FM jedna z uczestniczek manifestacji.
Zobacz wideo

W Sejmie na posiedzeniu komisji infrastruktury posłowie opozycji przepytywali Marcina Horałę - pełnomocnika rządu ds. budowy CPK i wiceministra resortu funduszy i polityki regionalnej – o cel Centralnego Portu Komunikacyjnego i koszt gigantycznej inwestycji. Polityk podkreślał, że budowa CPK jest inwestycją strategiczną i biznesowo opłacalną.

Opozycja od dawna krytykuje pomysł rządu i obiecuje, że jeśli po jesiennych wyborach parlamentarnych przejmie władzę, to mocno ograniczy realizację planów budowy CPK. Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Stefan Krajewski przekonywał nawet, że można z niej jeszcze całkowicie zrezygnować. - To nie jest projekt, który jest dzisiaj najpilniejszy. Da się go jeszcze zablokować – mówił polityk.

W czasie obrad komisji przed Sejmem protestowali mieszkańcy okolic Baranowa, którzy nie chcą gigantycznego lotniska. Budowa CPK zmusza ich bowiem do zmiany miejsca zamieszkania.

Jak relacjonuje reporter TOK FM Maciej Kluczka, protest jest głośny, bo jego uczestnicy nie kryją emocji. - Okradają nas z domów, bo nie można tego inaczej nazwać. Pan Horała sieje szeroką propagandę. Ma na to setki tysięcy złotych, bo pracuje dla niego dział PR i marketingu – mówi pani Magdalena ze Stowarzyszenia Skreśleni przez CPK.

Centralny Port Komunikacyjny ma zostać uruchomiony w 2028 roku wraz z węzłem kolejowym i odcinkiem Kolei Dużych Prędkości Warszawa-Łódź. Reszta inwestycji kolejowych CPK jest zaplanowana do końca 2034 r. Teren, na którym ma być zlokalizowany CPK, obejmuje około 520 budynków mieszkalnych na ok. 3 tys. 800 działek ewidencyjnych. Według szacunków zamieszkuje go nieco ponad 1 tysiąc osób.

TOK FM PREMIUM