"Czarnek jest człowiekiem bez honoru". Czy ustalenia NIK-u zaszkodzą ministrowi edukacji?

- To, że mininister Czarnek nie podał się do dymisji, świadczy o tym, że jest człowiekiem bez honoru - oceniła w TOK FM dr Katarzyna Lubnauer, komentując informacje NIK-u na temat dotacji, jakie resort Przemysława Czarnka rozdawał m.in. organizacjom związanym z Prawem i Sprawiedliwością.
Zobacz wideo

Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że minister edukacji Przemysław Czarnek nielegalnie rozdał 6 mln złotych. Chodzi o słynną sprawę dotacji dla organizacji związanych z ludźmi Prawa i Sprawiedliwości, który został nazwany "willa plus". Resort Czarnka jednej organizacji wypłacił dwa razy ponad 3 mln złotych. 

- Analiza nie pozostawia żadnych złudzeń. To, że minister Czarnek po przeczytaniu tego dokumentu nie podał się do dymisji, świadczy o tym, że jest człowiekiem bez honoru – komentowała w "Poranku Radia TOK FM" Katarzyna Lubnauer, która wraz z byłą ministrą edukacji Krystyną Szumilas, nagłaśniała sprawę dotacji.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

NIK wskazał, że dotacje z Ministerstwa Edukacji i Nauki - w wysokości 6 mln złotych - trafiły do instytucji, które nie mają żadnych doświadczeń w edukacji. 4,5 mln zł poza trybem naboru wniosków otrzymała Fundacja Wolność i Demokracja założona przez Michała Dworczyka. W zarządzie organizacji zasiada m.in. Radosław Poraj-Różecki, mąż posłanki PiS i przewodniczącej sejmowej komisji edukacji Mirosławy Stachowiak-Różeckiej. 

– Minister edukacji pozwolił na zamianę willi z Żoliborza na Saską Kępę. To działanie zostało uznane jako niezgodne z zasadami konkursu. Dlaczego? Ponieważ jednym z kryterium była jakość tego budynku. Oceniano, czy nadaje się na cele edukacyjne, a potem już po wygaśnięciu konkursu wydano zgodę na zamianę na zupełnie inny budynek – wyjaśniła posłanka w rozmowie z Janem Wróblem.

Kontrolerzy NIK-u znaleźli też inny błąd. Dwukrotnie wypłacono środki na realizację tego samego działania Towarzystwu Salezjańskiemu - Inspektorii św. Stanisława Kostki w Warszawie. Z ministerstwa dwukrotnie przelano na konto po 3,1 mln złotych.

- Dyrektor departamentu w ministerstwie edukacji Konrad Sawicki, zaufany człowiek Czarnka, tłumaczył, że pracownicy 'działali pod wielkim stresem spowodowanym presją czasu'. Ale ten sam człowiek nie miał żadnego stresu, żeby w konkursie, który nadzorował, przyznać 800 tys. zł fundacji, której prezesem jest jego ojciec. To jest podstawa do tego, że zwolnić tego dyrektora, jak i zdymisjonować Czarnka – podkreślała Lubnauer.

– Czekają nas dwie drogi. Albo Przemysław Czarnek zostanie odwołany, albo prezes NIK zostanie określony jako sługus opozycji – zauważył Jan Wróbel. – Przypomnijmy, że to nie jest raport, który pisał Banaś, tylko ludzie, którzy od dawna pracują w Najwyższej Izbie Kontroli – podsumowała gościni TOK FM.

TOK FM PREMIUM