Kryzys i frustracja w Solidarnej Polsce. "Jesteśmy słabi" - narzekają. A PiS kusi
- W każdej formacji politycznej są osoby bardziej lub mniej zadowolone, mają prawo mieć swoje ambicje. Nie każdy w ramach demokratycznych wyborów czy decyzji pełni taką funkcję, jaką by sobie życzył. Wszędzie zdarzają się napięcia i frustracje - mówi szef SP Zbigniew Ziobro.
Szef Solidarnej Polski potwierdza, że posłowie PiS ciągle ich kuszą. - O tym, że jacyś posłowie mają wyjść z Solidarnej Polski, słyszymy regularnie. Nawet są składane propozycje miejsc na listach do Parlamentu Europejskiego. Podchodzę do tego z pewnym zdziwieniem, że Jarosław Kaczyński chce w ten sposób uprawiać politykę - dodaje. Na razie jednak nie ustalono warunków powrotu niektórych posłów do Prawa i Sprawiedliwości.
- Posłowie Solidarnej stawiają zbyt wygórowane żądania. Chcą jedynek na listach, a my im ich nie damy - mówią nasze źródła w Prawie i Sprawiedliwości. - Z tego co wiem, o powrocie rozmawia pięć osób - dodaje.
"Na razie to do SP przechodzą posłowie"
- Posłowie, którzy są w Solidarnej Polsce, mają prawo do swobodnych decyzji i wyboru politycznego. Nikt nie ciągnął ich wołem ani traktorem, by przyszli do nas. Nie chcemy tworzyć konfliktu, nie będziemy nikogo zamykać w klatce - mówi Ziobro. Dodaje, że z nimi też rozmawia grupa polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Określają terminy, kiedy przyjdą. Jak na razie tendencja jest taka, że to do Solidarnej Polski przychodzą posłowie PiS - dodaje.
Według naszych informacji prezes Prawa i Sprawiedliwości dał wyraźny sygnał posłom, by rozbili Solidarną Polskę. Mają ich namawiać do powrotu, gdyż w kolejnych wyborach PiS nie chce sobie pozwolić na stratę 2 lub 3 proc. głosów. Na początek PiS chce z Solidarnej Polski zrobić koło poselskie. Posłowie zrzeszeni w kole nie mogą zgłaszać projektów ustaw, nie są reprezentowani na Konwencie Seniorów, nie mają wpływu na prace Sejmu. - To byłby początek ich końca. Szybko zauważyliby, że mogą podzielić los partii Polska Jest Najważniejsza - mówi nasz informator.
Rzecznik PiS Adam Hofman na temat negocjacji milczy. Przypomina jedynie, że na powrót posłowie Solidarnej Polski mają mało czasu. - Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro mamią swoich kolegów, mówiąc: "nie martwcie się, sondaże są beznadziejne, nie mamy struktur w żadnym powiecie, ale mimo wszystko na końcu się dogadamy z Jarosławem Kaczyńskim i w ramach parytetu wejdziemy na ich listy". Kategorycznie nie - podkreśla Hofman.
- Możemy przyrzec i złożyć pismo u notariusza, że jeśli ktoś nie wróci do końca tegorocznego sezonu politycznego, czyli do ostatniego posiedzenia Sejmu 27 lipca, nie znajdzie się na listach Prawa i Sprawiedliwości. Miłosierdzie tak, ale ograniczone w czasie - zaznacza.
Femen pod Stadionem Narodowym. Szybka reakcja ochroniarzy [ZDJĘCIA] >
-
"Kreml de la creme". Dlaczego Kaczyński i Glapiński powinni wytłumaczyć się z rosyjskich tropów?
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Roksana bała się, że spotka ją to samo, co Dorotę z Nowego Targu. "W szpitalach leżą kobiety świadome, że grozi im śmierć"
-
Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
- Zwierzęta na fermie rzucane o beton, uderzane siekierą. "Nie jest to jednostkowy przypadek"
- Kujawsko-pomorskie. Wybuch i wyciek gazu z rurociągu. Ewakuacja mieszkańców
- Ukradł z placu zabaw w przedszkolu zjeżdżalnię i piaskownicę. Usłyszał zarzuty
- Dron nieznanego pochodzenia uderzył w blok mieszkalny w Woroneżu w Rosji. Cel mógł być inny
- Rząd przyjął nowelizację budżetu na 2023 rok. Morawiecki: Dokonaliśmy rewizji