Miało być wstawanie z kolan, jest "pełzanie po podłodze". Ujazdowski o "kompromisie" PiS-u z Brukselą w sprawie reformy SN

- PiS doszedł do ściany i napisał ustawę, która nawet wedle deklaracji rządu, jest pisana wspólnie z urzędnikami brukselskimi. Kończy się więc nawet nie tyle powrotem do pozycji na kolanach tylko pełzaniem po podłodze - tak o nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, której przyjęcie ma odblokować pieniądze z KPO, mówił w TOK FM senator Kazimierz Michał Ujazdowski.
Zobacz wideo

Senat zajmie się we wtorek nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Komisje zarekomendowały przyjęcie kilkunastu poprawek. Zmiany w sądownictwie są niezbędne do odblokowania przez Brukselę pieniędzy dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy. - Ustawy naprawcze powinny być takimi rzeczywiście, a nie tylko w sensie deklarowanym - mówił w Poranku Radia TOK FM senator Kazimierz Michał Ujazdowski z Koalicji Polskiej - Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Należy się spodziewać, że PiS w Sejmie te poprawki odrzuci, ale robimy, co do nas należy - dodał.

PiS natomiast zarzuca opozycji, że jej poprawki wykraczają poza zawarty "kompromis" z Brukselą. - Czy kompromis z Brukselą został definitywnie zawarty? Nie wiem, nie wykluczam tego, ale nie mam pewności. Jeszcze wczoraj Komisja Europejska odcięła kolejną ilość środków z powodu niewykonania wyroku Trybunału w Luksemburgu w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN - wskazał Ujazdowski. - Dla mnie najbardziej istotne jest to, aby odbudować niezależność sądownictwa zgodnie ze standardem polskiej konstytucji i to Senat czyni - powiedział senator. 

"Powrót do pozycji pełzającej po podłodze"

Jak zauważył ironicznie dziennikarz TOK FM Jan Wróbel, "gdyby rząd polski, PiS-owski przywiózł z Brukseli ustawę do przegłosowania w polskim Sejmie bez zmian, bo przecież to jest kompromis z Brukselą, to po 7 latach wstawania z kolan mielibyśmy powrót do pozycji hołdu pruskiego Jana Matejki". 

- Powrót do pozycji pełzającej po podłodze. Myślę, że Matejko był twórcą zbyt konserwatywnym, żeby namalować obecną pozycję Prawa i Sprawiedliwości wobec Brukseli - odpowiedział Ujazdowski. Od razu jednak zastrzegł. że "w tej sprawie nie chodziło o suwerenność Polski ani o żaden uprawniony interes narodowy". - Chodziło o własny, egoistyczny interes polityczny, polegający na rozciągnięciu kontroli politycznej nad sądownictwem. Ale PiS doszedł do ściany i w pewnym momencie napisał ustawę, która nawet wedle deklaracji rządu, jest pisana wspólnie z urzędnikami brukselskimi. Kończy się więc nawet nie tyle powrotem do pozycji na kolanach tylko pełzaniem po podłodze - podsumował Ujazdowski. 

Posłuchaj całej rozmowy Jana Wróbla z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim:

TOK FM PREMIUM