Błaszczak dziękował Kaczyńskiemu. Prezydent chwalił 8 lat rządów PiS: Nie może być powrotu do błędnej polityki

Zbudowaliśmy potężne siły zbrojne, które bez wahania będą skutecznie bronić naszych granic. Dziś widzimy moc Wojska Polskiego - mówił szef MON Mariusz Błaszczak przed defiladą z okazji Święta Wojska Polskiego. Dziękował też Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Zobacz wideo

Po 14 rozpoczęły się w Warszawie przemówienia poprzedzające defiladę z okazji Święta Wojska Polskiego. W przemarszu bierze udział dwa tysiące żołnierzy. Ulicami Warszawy ma przejechać 200 pojazdów, a nad głowami widzów przelecieć ma blisko sto samolotów.

Pierwszy głos zabrał szef Ministerstwa Obrony Narodowej. Mariusz Błaszczak mówił, że "15 sierpnia jest nie tylko okazją do złożenia hołdu bohaterom zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920 i podziękowania współczesnym żołnierzom za to, że bronią ojczyzny". - To także idealny dzień, by pokazać, że zbudowaliśmy potężne siły zbrojne, które bez wahania będą skutecznie bronić naszych granic. Dziś widzimy moc Wojska Polskiego - powiedział, podkreślając, że tegoroczna defilada będzie pokazem siły i nowoczesności. 

Błaszczak nie zapomniał o prezesie PiS, do którego skierował "specjalne podziękowania". - To dzięki przywództwu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego wprowadziliśmy ustawę o obronie ojczyzny, na której budujemy fundament siły wojska polskiego - stwierdził szef MON-u.

Szef MON podziękował żołnierzom, którzy służą na białorusko-polskiej granicy. Prosił, żeby ci, którzy przyszli oglądać defiladę podziękowali im brawami za służbę.

Święto Wojska Polskiego. Prezydent chwali rządzących

Po min. Błaszczaku przemawiał prezydent Andrzej Duda, który przypomniał, że w 1920 roku "polscy żołnierze zmienili bieg historii, obronili całą Europę". - Jak to nie raz w naszej historii bywało, ponownie przyszło nam żyć w niebezpiecznych czasach. Za naszą wschodnią granicą od półtora roku toczy się pełnoskalowa wojna. Brutalna rosyjska agresja na niepodległą Ukrainę przyniosła śmierć, ból i cierpienia. To wojna, w której niestety wciąż nie widać końca - powiedział Duda.

Prezydent zaznaczył, że Polacy od pierwszych chwil zaangażowali się w pomoc walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainie. - Między innymi dzięki naszej pomocy Ukraina obroniła się i wciąż walczy. A dzięki temu, że obrońcy Ukrainy powstrzymują rosyjską nawałę, zadając agresorowi codziennie bolesne straty, Polska jest dziś bezpieczniejsza. Jeśli ktoś tego nie rozumie, jeśli krytykuje nasze zaangażowanie i wsparcie, to znaczy, że w gruncie rzeczy nie rozumie niczego. Nie rozumie, na czym opiera się bezpieczeństwo Polski - stwierdził.

Jak ocenił Andrzej Duda, "ostatnie osiem lat to czas odbudowy polskiego wojska i wzmacniania polskiego bezpieczeństwa". - Wcześniej mieliśmy do czynienia ze zmniejszaniem liczebności polskich Sił Zbrojnych, nie może być powrotu do tamtej błędnej polityki - powiedział.

Prezydent przypomniał, że w 2015 roku Polska miała ok. 97 tys. żołnierzy, "a po rozformowaniu, zlikwidowaniu kilkuset jednostek wojskowych dysponowała zaledwie trzema dywizjami wojska". - W 2016 roku przerwaliśmy tę prowadzącą do katastrofy politykę i odwróciliśmy zupełnie bieguny. Obecnie powstaje już piąta dywizja, utworzono 18. Dywizję Zmechanizowaną oraz 1. Dywizję Piechoty Legionów, tworzony jest także 2. Korpus Zmechanizowany w Krakowie - wymieniał. Andrzej Duda podkreślił, że obecnie Wojsko Polskie liczy już ponad 175 tys. żołnierzy.

Jak mówił, "sprawy bezpieczeństwa Polski muszą być wyłączone z politycznego sporu". Prezydent apelował też do polityków o odpowiedzialność oraz aby nie ulegali prowokacjom, bo "szkody wyrządzone w ten sposób bezpieczeństwu Polski mogą być olbrzymie".

TOK FM PREMIUM