Wybory 2023. Kiedy odbędą się wybory samorządowe, a kiedy parlamentarne? PiS ma swoją propozycję

Konieczność przełożenia wyborów jest oczywista - uważa szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. PIS wkrótce ma przedstawić w Sejmie propozycję, aby wybory parlamentarne odbyły się w październiku 2023 r., a wybory samorządowe w kwietniu 2024 r.

Terlecki, który był we wtorek gościem PR24, został zapytany, czy w tym tygodniu na posiedzeniu Sejmu będzie dyskutowany projekt ws. przesunięcia wyborów samorządowych, tak aby nie zbiegły się one z parlamentarnymi jesienią 2023 r. Projekt w tej sprawie planuje złożyć Prawo i Sprawiedliwość.

Wybory samorządowe 2023 czy 2024? Nowe propozycje i ustalenia

- Konieczność przełożenia wyborów jest dość oczywista i rozumieją to także instytucje, które zajmują się organizowaniem wyborów, rozumie to także Państwowa Komisja Wyborcza - zaznaczył Terlecki.

Argumentował, że przeprowadzenie jednocześnie dwóch tak wielkich operacji, jakimi są wybory parlamentarne i samorządowe, byłoby niezwykle trudne i jest oczywiste, że trzeba je rozdzielić w czasie. 

- Rozdzielić o dwa, czy trzy tygodnie, czy o miesiąc, nie ma sensu, bo trzeba jednak dać czas na prowadzenie kampanii wyborczej, na promocje kandydatów – wyjaśnił.

Wybory 2023. Kiedy się odbędą wybory samorządowe, a kiedy parlamentarne? 

W związku z tym PiS rozważa pomysł dotyczący przesunięcia wyborów samorządowych. 

- Stąd nasza propozycja pierwotna, żeby przesunąć wybory samorządowe nawet o rok, co by dawało taki spokojny rytm wyborczy - dodał.

- Zdaje mi się, że już zwyciężyła ostatecznie koncepcja, aby wybory samorządowe przesunąć na kwiecień (2024 r.) - poinformował.

- Czyli wybory parlamentarne za rok w październiku, a samorządowe pół roku później, w kwietniu - doprecyzował wicemarszałek. Przyznał, że jest to "trochę blisko" wyborów do Parlamentu Europejskiego, ale jego zdaniem jest to "lepsze, niż próba przeprowadzenia naraz wyborów jednych i drugich".

Szef klubu PiS ocenił także, że opozycja jest "rozpaczliwa" i "wszystko kwestionuje".

Przesunięcie terminu wyborów samorządowych. Opozycja mówi jednym głosem

Gdy prezes PiS Jarosław Kaczyński kilka dni temu podczas jednego ze spotkań wyborczych, zapowiedział przesunięcie wyborów, przedstawiciele opozycji natychmiast ustosunkowali się do planu partii rządzącej.

- Dlaczego Kaczyński przesuwa wybory? Bo wie, że przegra – czytamy tvn24.pl, Borys Budka, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

- Tylko i wyłącznie zszycie kalendarza wyborczego pod siebie – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Kaczyński, jeśli da mu się klucz do tego zamka, to on wykorzysta go przeciwko nam. Zapracowali na ten brak zaufania i nie można im ufać również w tej kwestii – mówił w tvn24.pl Szymon Hołownia, lider Polski 2050. 

Wybory 2023. Szef PKW popiera pomysł przesunięcia wyborów

Natomiast pomysł PiS popiera szef PKW. Jak przypomina PAP,  w opublikowanej w "Dzienniku Gazecie Prawnej" rozmowie szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak wyraził pogląd, że wybory samorządowe należy opóźnić. Jak uzasadniał, każda najdrobniejsza nieprawidłowość będzie z pewnością podnoszona, a przy takim spiętrzeniu czynności do wykonania o błąd ludzki nietrudno.

W piątek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że jeśli pojawi się projekt dotyczący przesunięcia wyborów samorządowych, nie będzie to raczej projekt rządowy, tylko zapewne poselski.

Wybory w Polsce.  Dlaczego pojawił się problem dotyczący terminu wyborów?

W zależności od rodzaju, wybory w Polsce odbywają się co cztery lub pięć lat:

  • od 2018 roku wybory samorządowe odbywają się co pięć lat (do 2018 odbywały się co cztery lata), 
  • wybory parlamentarne co cztery lata, 
  • wybory prezydenckie co pięć lat 
  • wybory do Parlamentu Europejskiego również co pięć lat. 

W 2023 roku pojawił się problem z wyborami, ponieważ wybory samorządowe według terminu powinny odbyć się jesienią 2023 r -  w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jednocześnie jesienią 2023 wypada również,  konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Stąd plan PiS, aby te terminy rozdzielić. 

TOK FM PREMIUM