"W d... sobie wsadźcie takie podwyżki. Bez nas to państwo nie istnieje". "Marsz Gniewu" w Warszawie

Pracownicy budżetówki protestują w Warszawie. Przez stolice idzie "Marsz Gniewy". Uczestnicy manifestacji domagają się wyższych płac.
Zobacz wideo

Piątkowy protest rozpoczął się w południe na placu Defilad, a skończy przed siedzibą Kancelarii Premiera. Związkowcy z OPZZ i Forum Związków Zawodowych domagają się godnych warunków pracy i godnych wynagrodzeń. W manifestacji biorą udział tysiące niezadowolonych pracowników budżetówki.

Protestujący domagają się m.in. ustawowego powiązania podwyżek płac ze wskaźnikiem inflacji i wskazują, że od 2019 roku - w zestawieniu z kosztami życia i wzrostem płacy minimalnej - podwyżki ich wynagrodzeń zostały w tyle. 

Jak relacjonuje reporter TOK FM, komentując propozycje rządu dla budżetówki, szef OPZZ Piotr Ostrowski powiedział: "W d... sobie wsadźcie takie podwyżki. Bez nas to państwo nie istnieje". Rządzący są gotowi na podwyżki w wysokości 6,6 proc. Bez nas państwo nie istnieje - mówią protestujący - napisał w kolejnym wpisie Tomasz Fenske.

W proteście biorą udział między innymi pracownicy zakładów komunalnych, poczty, oświaty, straży pożarnej, placówek oświaty i kultury, Domów Pomocy Społecznej, państwowej inspekcji pracy, sądów, prokuratury, ZUS-u, KRUS-u, a także cywilni pracownicy wojska.

Jak mówiła w TOK FM Dorota Gardias, "t protest gniewu, ale też zwrócenie uwagi na problem, który dotyczy nas wszystkich". - Bo w pewnym momencie opustoszeją szkoły, urzędy i posterunki policji - ostrzegała szefowa Forum Związków Zawodowych.

Posłuchaj:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

TOK FM PREMIUM