Książę Harry znowu w Afganistanie. Będzie latał apache'em

Książę Harry, który kilka tygodni temu był bohaterem kolejnego skandalu po tym, jak jego nagie zdjęcia opublikował amerykański portal, wraca po czterech latach do Afganistanu. Będzie brał udział w misjach wojskowych jako pilot śmigłowca typu Apache - czytamy na Skynews.com. Książę jest już w brytyjskiej bazie Camp Bastion.

Książę Harry, a raczej kapitan Wales, bo tak zwracają się do niego współtowarzysze broni, był już w Afganistanie w 2008 roku. Pełnił wtedy stanowisko kontrolera lotniczego, zlecając m.in. siłom powietrznym ataki na cele naziemne. - Tym razem będzie po drugiej stronie radia - pisze Skynews i dodaje, że Harry wraca jako pełnoprawny pilot wojskowy śmigłowców typu Apache.

Jest więcej kompromitujących zdjęć księcia Harry'ego? >>>

Harry nie robił tajemnicy z tego, że chce wrócić do służby. Jak podaje "The Telegraph", przez trzy lata szkolił się na pilota wojskowego. Kiedy odchodził przedwcześnie z wojska w 2008 roku, nie krył rozczarowania. - Myślałem, że zostanę do końca i wrócę z naszymi chłopcami i pułkownikiem - mówił wtedy.

Książę będzie stacjonował w Camp Bastion razem z żołnierzami amerykańskimi, duńskimi i afgańskimi w południowo-wschodniej części kraju.

Jak się tłumaczył? Grał w rozbierany bilard

Zdjęcia nagiego księcia opublikował amerykański portal plotkarski TMZ. Widać na nich Harry'ego na imprezie w hotelu w Las Vegas. Na niektórych zdjęciach książę jest kompletnie nagi, a genitalia zasłania ręką, na innych przytula do siebie - również nagą - kobietę.

Później tłumaczył się, że grał w rozbierany bilard. Kompromitujące zdjęcia udostępniła mediom jedna z 15 obecnych w hotelowym apartamencie księcia kobiet. Według przyjaciela księcia, Arthura Landona, pogwałciła ona prawa gościnności, ujawniając zrobione podczas feralnego wieczoru zdjęcia gospodarza.

TOK FM PREMIUM