Od początku lutego Żyrinowski był leczony na COVID-19. Dwa tygodnie temu w ciężkim stanie trafił do szpitala. Doniesienia o śmierci Żyrinowskiego pojawiły się w mediach już wcześniej, bo 25 marca. Szybko jednak zostały zdementowane przez przewodniczącego Dumy Wiaczesława Wołodina. Przekazał on też wtedy, że stan polityka jest ciężki, a lekarze walczą o jego życie. W środę informacje o śmierci Żyrinowski podał przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Wiaczesław Wołodin
Żyrinowski był liderem Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji i wieloletnim deputowanym do rosyjskiej Dumy Państwowej. Polityk słynął z agresywnych wypowiedzi pod adresem państw Zachodu. Jak zauważyła też Iwona Wiśniewska z Ośrodka Studiów Wschodnich, to "jeden z bardziej charakterystycznych postaci rosyjskiej polityki". - W ostatnich latach harcownik Kremla, zawłaszczana na odcinku mocno nacjonalistycznych poglądów - mówiła w TOK FM.
To o tyle zaskakujące, jak wskazała, że "miał bardzo ciekawą historię". - Jego dziadek miał fabrykę w Krasnopolu, to obecna Ukraina, a wtedy obszary II RP. Ojciec i wuj - zostali wywiezieni na Syberię, on sam urodził się w Ałmaty, czyli obecnym Kazachstanie - wskazała. Po czym od razu dodała: "Mimo, to miał mocno nacjonalistyczne poglądy, prorosyjskie i wielokrotnie swoimi wypowiedziami straszył Kazachstan - zabraniem terytoriów północnych, zasiedlonych przez rosyjskojęzycznych mieszkańców i np. Ukrainę - podziałami. Wobec Polski też zgłaszał wiele zastrzeżeń i terytorialnych, i co do sensu istnienia naszego kraju".
Gościni TOK FM była też pytana, czy to prawda, że Żyrinowski "mówił to, co Putin myśli". - W grudniu, jak Rosja przestawiała swoje ultimatum państwom zachodnim, to już wtedy mówił, że jak nie będzie to przyjęte, to Rosja ma inne rozwiązanie. Jak rozumiem to właśnie, które teraz stosuje Putin, czyli wojnę na Ukrainie - odpowiedziała.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->
