Willa plus. Jak Czarnek buduje "arkę" za miliony z budżetu. "PiS myśli, że ich grzeszki zostaną zakopane"

Min. Przemysław Czarnek z budżetu na edukację hojnie wsparł organizacje, które mają związki z ludźmi Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Zuzanny Dąbrowskiej rządzący liczą na to, że nawet jeśli przegrają wybory, to nikt ich z tego nie rozliczy. - Bo będą wielkie sprawy do zmiany jak np. system wymiaru sprawiedliwości. I te grzeszki na 40 mln znikną - mówiła w TOK FM dziennikarka "Rzeczpospolitej".
Zobacz wideo

Fundacja Dabar z Wetliny otrzymała z funduszu ministra edukacji Przemysława Czarnka kwotę 2 mln złotych - poinformowała we czwartek "Gazeta Wyborcza". Jak ustalił dziennik, prezes działającej na Podkarpaciu fundacji jest księdzem związanym z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, zapraszanym na wykłady przez Ordo Iuris.

To kolejna odsłona afery związanej z dofinansowaniem z Ministerstwa Edukacji i Nauk dla organizacji pozarządowych. Media zainteresowały się sprawą po tym, jak atrakcyjna willa na warszawskim Mokotowie trafiła - za 5 mln złotych - w ręce Fundacji Polska Wielki Projekt z którą związani są ludzie Prawa i Sprawiedliwości. Jak poinformował portal tvn24.pl, w ręce Fundacji Wolność i Demokracja, którą założył Michał Dworczyk ma trafić willa na warszawskim Żoliborzu. W sumie resort min. Czarnka przeznaczył 40 milionów złotych na zakup lub remont nieruchomości w ramach konkursu dla organizacji pozarządowych. 

- Ludzie, który są w tych fundacjach, organizacjach, radach nadzorczych to osoby, które często byli naprawdę niezamożnymi, pomijanymi przy awansach pracownikami naukowymi. I właśnie na ich chęci zakorzenienia się w środowiskach naukowych, intelektualnych Czarnek budował (swoją pozycję - red.). A teraz musi im zapewnić jakąś arkę - komentowała w TOK FM Zuzanna Dąbrowska.

PiS liczy, że "grzeszki na 40 mln znikną"

Sprawa dotacji bulwersuje, ale czy kiedykolwiek zostanie rozliczona? - Obawiam się, że PiS myśli sobie po cichu, że nikt nie zareaguje, że nikomu nie będzie się chciało, bo będą wielkie sprawy do zmiany jak np. system wymiaru sprawiedliwości, praworządność, Trybunał Konstytucyjny. A te grzeszki na 40 mln znikną, zostanę zakopane - oceniła dziennikarka "Rzeczpospolitej". I dodała, że "wielkie reformy oczywiście trzeba zrobić, ale szczegóły, które krzyczą do człowieka tytułami tabloidów i nie tylko, są bardzo ważne".

- One mogą odbudować strasznie załamane zaufanie do państwa - oceniła w rozmowie z Karoliną Lewicką.

Michał Sutowski z "Krytyki Politycznej" przypomniał, że przed laty obowiązywała swoista solidarność polityków. Bez względu na opcję polityczną.

- Na poziomie anegdotycznym polegało to na tym, że gdy w hotelu sejmowym kolega z innej partii przesadził z alkoholem, to chowało się go w pokoju przed dziennikarzami, wspólnie z kolegami z różnych klubów poselskich. Dzisiaj częściej robi się zdjęcie i wrzuca do sieci. Na poziomie mniej anegdotycznym - wcześniej było przekonanie, że "jak my ich nie ruszymy, to oni nas nie ruszą". To byłoby istotne wytłumaczenie tego, dlaczego było tak mało rozliczeń przez wiele lat, np. z zarzutami korupcyjnymi. Panowała taka niepisana zasada, że nie należy się represjonować politycznie - wyjaśnił.

Dziennikarka TOK FM przypomniała, że rząd Platformy Obywatelskiej  i PSL-u nie rozliczył partii Jarosława Kaczyńskiego z tego, co działo się w latach 2005-2007. Co - jak stwierdziła Lewicka - poskutkowało "poważną recydywą", która trwa od 2015 roku. -  Być może opozycja wyciągnęła wnioski z tych doświadczeń. Tym bardziej że wyraźnie domaga się tego elektorat - podsumował Michał Sutowski.

Premier Morawiecki pytany o sprawę wsparcia dla fundacji związanych z ludźmi Prawa i Sprawiedliwości, powiedział, że "zamierza podziękować ministrowi Czarnkowi za to, że stara się według bardzo jasnych, transparentnych i obowiązujących wszystkich kryteriów wspomagać różne organizacje pozarządowe". - Być może są organizacje, które wcześniej - w czasach Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej - miały bardzo duży dostęp do środków i teraz są niezadowolone - dodał.

TOK FM PREMIUM