Polska zostanie zawieszona w strefie Schengen? "Nasza wiza jest podejrzana"

Onet ujawnił w czwartek proceder przerzutu obywateli Indii przez Europę do Ameryki, organizowany przez zdymisjonowanego niedawno wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka. Jak mówił w TOK FM prof. Maciej Duszczyk, konsekwencje mogą być poważne. - Nie sądzę, żeby nas zawieszono w strefie Schengen, ale tzw. czasowe techniczne wyłączenie niestety jest prawdopodobne. Bo w tym momencie polska wiza jest podejrzana - wskazał ekspert Ośrodka Badań nad Migracjami UW.
Zobacz wideo

Onet ujawnił w czwartek nowe informacje na temat afery wizowej, w której centrum jest były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. "To nie jest żart: ściągani przez ekipę Wawrzyka Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood. Za przerzucenie do Ameryki każdy płacił 25-40 tys. dolarów" - informuje portal.

- Ten tekst pokazał jak to zostało od dołu zorganizowane i to niestety ma bardzo poważne konsekwencje dla naszej wiarygodności jako państwa, które jest w strefie Schengen - mówił w audycji "Połączenie" w TOK FM prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego.

Przypomnijmy, strefa Schengen to europejski obszar, na którym zniesiona została kontrola na granicach wewnętrznych. Należy do niej 27 państw. Polska wydaje więc wizy, które uprawniają do podróży i pobytu we wszystkich państwach członkowskich Schengen.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

"W tym momencie polska wiza jest podejrzana"

Czy możliwe więc, że w obliczu łamania procedur związanych z wydawaniem wiz Polska może zostać zawieszona w prawach członka Schengen? Według prof. Duszczyka na tym etapie byłoby to zbyt daleko idące. - Oczywiście jakieś państwa zgodnie z tzw. kodeksem wizowym mogą powiedzieć, że polskie wizy przez jakiś czas będą w dodatkowy sposób oglądane. Np. student ma polską wizę i leci z Meksyku do Warszawy, ale przez Paryż. I w Paryżu strażnik graniczny patrzy na tę wizę i dochodzi do wniosku, że trzeba ją dokładnie sprawdzić. Więc mówi: "Pan z kolejki, zapraszam tutaj do specjalnego pokoju, sprawdzimy, czy ta wiza była dobrze wydana itd. - tłumaczył ekspert.

Ale, jak ocenił prof. Duszczyk, "w tym momencie powstał gigantyczny problem z zaufaniem do polskich instytucji". - Nie sądzę, żeby nas zawieszono na strefie Schengen, ale tzw. czasowe techniczne wyłączenie niestety jest prawdopodobne, bo w tym momencie polska wiza jest podejrzana - wskazał. 

Jak przypomniał Jakub Janiszewski, przez to, że system kontroli granicznej nie działał w Bułgarii i Rumunii, te kraje w Schengen już nie są. Prof. Duszczyk tłumaczył, że dużo zależy od tego, jak duża okaże się skala zjawiska tej wizowej korupcji. - Jeśli prawdą jest to, co ujawniają posłowie KO, że to mogą być nawet dziesiątki czy setki tysięcy wiz, to jest kompletnie inna sprawa. Konsekwencje będą zależały od wykroczenia. Czy to jest nadal wykroczenie w systemie, czy już przestępstwo, bardzo daleko systemowe rozwiązanie. Bo jeżeli np. dotyczy to kilku albo kilkunastu konsulatów, które wydają wizy, to zaczyna się już robić naprawdę poważnie - ocenił.

"Jak będziemy to próbować zamieść pod dywan, to konsekwencje będą jeszcze większe"

Ekspert Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego podkreślił przy tym, że "'cały system schengeński opiera się na jednym słowie - 'zaufanie''. - Jeżeli tego zaufania nie ma, to natychmiast to wszystko się burzy. Więc jeżeli to, co się wydarzyło w Polsce, będzie burzyło zaufanie do polskich instytucji, to jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Natomiast po dzisiejszych tekstach w Onecie i WP, które pokazują ten proceder, to zaufanie jest na pewno znacznie nadszarpnięte, może jeszcze nie zerwane. Ale żeby go całkiem nie zerwać, trzeba po prostu stanąć w prawdzie - mówił prof. Duszczyk.

W ocenie eksperta wszyscy zamieszani w ten proceder powinni więc ponieść odpowiedzialność. - Wiem, że są wybory i ktoś może zyskać władzę albo stracić władzę, ale mnie to nie interesuje. Jesteśmy w momencie, w którym naprawdę musimy to wyczyścić do końca i pokazać, bo interes Rzeczpospolitej jest najważniejszy. Inaczej zaufania nie odbudujemy. A jak będziemy próbować zamieść to pod dywan, to konsekwencje będą jeszcze większe - podsumował gość TOK FM.

TOK FM PREMIUM