Wcześniej w szacunku flash GUS podawał, że w marcu ceny rdr wzrosły o 10,9 proc., a mdm wzrosły o 3,2 proc. Za co płacimy najwięcej? Przede wszystkim - za transport i mieszkanie, ale też za żywność. Jeśli chodzi o transport - tu największe zmartwienie budzą, oczywiście, cen paliw. W marcu diesel podrożał w ciągu roku o ponad 40 procent, a benzyna i gaz - o 30.
Mieszkanie to głównie nasze rachunki - za gaz wyższe prawie o połowę, a za opał - aż o ponad 60 procent.
Niewiele lepiej było w supermarkecie w czy osiedlowym sklepie. Tu ceny drobiu poszły w górę o prawie jedną trzecią. Ceny cukru - o jedną czwartą. Mąka podrożała z kolei o blisko 20 procent, podobnie masło, a pieczywo - o 17 procent.
Inflacja na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. - Inflacja ma tendencję do wzrostu, jak teraz przewidujemy, ze szczytem w czerwcu. Wtedy powinien nastąpić pik, a potem powolny spadek – mówił prezes NBP Adam Glapiński w czwartek na konferencji.
