Kryzys w firmach i cięcie kosztów. Będą zwolnienia? Przed nami najgorsze dwa kwartały

Inflacja w Polsce rośnie, a wartość wynagrodzeń z każdym miesiącem spada. Według prognoz NBP najtrudniejsze mają być najbliższe dwa kwartały. Natomiast spowolnienie na rynku pracy ma być widoczne nawet cały rok. Specjaliści przewidują zmiany, a nawet zwolnienia, jednak bezrobocie, według analityków wzrastać nie będzie. Wyjaśniamy dlaczego.

Od miesięcy ceny rosną szybciej niż płace, które w całej gospodarce realnie spadły już w drugim kwartale o 1,8 proc., a  w sektorze przedsiębiorstw o 1,6 proc. w III kwartale.  Zdaniem analityków NBP podobnie będzie się działo w najbliższych miesiącach, a dokładnie w kolejnych dwóch kwartałach.

Specjaliści szacują, że płace zaczną rosnąć w podobnym tempie co ceny, dopiero jesienią przyszłego roku . Jak w listopadowym raporcie poinformował Narodowy Bank Polski, według analiz, dopiero w IV kwartale przyszłego roku inflacja przestanie rosnąć w tempie dwucyfrowym i osiągnie 8 proc., a płace nominalnie będą wzrastać wówczas o ok. 10 proc. 

Inflacja - Polska 2022. Dla zatrudnionych najtrudniejsze najbliższe dwa kwartały

Dla zatrudnionych na etatach i umowach "śmieciowych", wg. prognoz NBP najtrudniejsze będą najbliższe dwa kwartały.  W tym czasie ceny mają rosnąć o 18 - 20 proc., a wynagrodzenia tylko o 12 - 13 proc. 

W kolejnych miesiącach jednak, różnice pomiędzy inflacją a podwyżkami mają się zmniejszać.

Raport NBP. Spowolnienie na rynku pracy

W związku z galopującą inflacją, w najbliższych miesiącach spowolnienie będzie widoczne też na rynku pracy. Jednak jak zakładają specjaliści, stopa bezrobocia ma rosnąć znacznie wolniej niż będzie spadała liczba zatrudnionych.

Według przewidywań w 2023 roku liczba pracujących może być niższa o 1,6 proc. a w kolejnym roku największe spadki - o 1,8 proc. - przewidywane są na wiosnę 2024 roku. 

Inflacja w Polsce. Firmy będą zwalniały… w ostateczności

Mimo kryzysu Maria Drozdowicz z SGH uważa, że stopa bezrobocia w najbliższych miesiącach nie powinna mocno wzrosnąć. 

- Nie powinno być to więcej niż 1 - 1,5 pkt proc. ze względu na sytuację demograficzną - mówi w Interii. 

I dodaje. - Przedsiębiorstwa dramatycznie tną te koszty, które mogą ze względu na błyskawiczny wzrost kosztów, na które nie mają wpływu. 

Zdaniem ekonomistki SGH firmy będą stosowały różne formy oszczędności np. zmniejszenia czasu pracy,  zanim zdecydują się na zwolnienia pracowników, które dla wielu firm będą ostatecznością.

Tak firmy będą walczyć z inflacją. Nie zamierzają zwalniać pracowników…

Podobnie wskazują wyniki badania przeprowadzonego we wrześniu 2022 przez Grant Thornton wśród średnich i dużych firm w Polsce. Z analiz wynika, że najczęstszą reakcją na silny spadek popytu byłoby obniżenie wydatków na marketing i sprzedaż (deklaruje tak 68 proc. ankietowanych firm), ograniczenie inwestycji w środki trwałe (67 proc.) , ograniczenie pozapłacowych kosztów pracy, np. benefitów pracowniczych (66 proc.).

A jakiego rodzaju cięcia wprowadzaliby w ostateczności?

- Okazuje się, że najbardziej chronionym "aktywem" w polskim biznesie są obecnie pracownicy. Obniżki płac jako ostateczność wskazuje aż 37 proc.  przedsiębiorców, a redukcję zatrudnienia – 25 proc.. Wydaje się, że nawet w sytuacji silnego spowolnienia gospodarczego, bezrobocie w Polsce wzrośnie w relatywnie niewielkim stopniu, w porównaniu z poprzednimi kryzysami - czytamy w raporcie. 

 Inflacja w Polsce - październik 2022. Dane GUS

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 17,9 proc. (przy wzroście cen towarów – o 19,5 proc. i usług – o 13,0 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,8 proc. (w tym towarów – o 2,1 proc. i usług – o 0,7 proc.) - podał Główny Urząd Statystyczny.

Dane pokrywają się ze wstępną prognozą, przedstawioną wcześniej przez GUS. Był to najwyższy odczyt od blisko 26 lat.

W poniedziałek NBP przekazał najnowszą prognozę, z której wynika, że inflacja ma wynieść w 2022 roku - 14,5 proc. W zbliżającym się 2023 roku ma to być 13,1 proc., 5,9 proc. w 2024 roku oraz 3,5 proc. w 2025 roku. To oznacza, że prognozy są gorsze niż wynikało z poprzedniej projekcji, z lipca bieżącego roku.

Źródło: PAP/ Grant Thornton / Interia.pl

TOK FM PREMIUM