Finlandia pomoże Polkom w dostępie do aborcji. Biedroń o obietnicy fińskiej premierki

Polska Lewica zawarła porozumienie z premier Finlandii Sanną Marin w sprawie darmowej aborcji dla Polek w Finlandii. - Rząd Finlandii przeznaczy część środków, aby Polki mogły korzystać z legalnej, bezpiecznej, bezpłatnej aborcji w Finlandii. Bo prawo do aborcji jest prawem człowieka - mówił w TOK FM europoseł Robert Biedroń.
Zobacz wideo

W czwartek 2 marca w Helsinkach delegacja Lewicy - m.in. współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń, wiceszefowie klubu Lewicy Krzysztof Śmieszek i Beata Maciejewska oraz posłanki Wanda Nowicka i Katarzyna Kretkowska - spotkała się z premierką Finlandii Sanną Marin.

- Jest porozumienie w zakresie darmowej aborcji dla Polek w Finlandii; gabinet Sanny Marin chce pomóc Polkom w dostępie do ich podstawowych praw - poinformował po spotkaniu współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. Sprawa ma zostać sfinalizowana w nowej kadencji fińskiego rządu.

Na antenie Radia TOK FM Robert Biedroń przekazał, że program będzie polegał na tym, iż "rząd Finlandii przeznaczy część środków, aby Polki mogły korzystać z legalnej, bezpiecznej, bezpłatnej aborcji w Finlandii, tak jak ma to miejsce np. w Belgii". Rozmówca Jacka Żakowskiego przypomniał, że rząd Belgii poprzez dotacje wspiera organizacje pozarządowe, które umożliwiają Polkom korzystanie z tego prawa człowieka. - Bo prawo do aborcji jest prawem człowieka - zaznaczył Biedroń.

Polityk dodał, że polska delegacja rozmawiała w Finlandii o tamtejszych klinikach, które są w stanie udzielać takiej pomocy. - Są już deklaracje klinik, które przeprowadzają zabieg przerywania ciąży. Zadeklarowały chęć pomocy Polkom - wyjaśnił.

Biedroń podkreślił, że wszystko najpierw "musi być zorganizowane systemowo", przez organizacje pozarządowe. I przypomniał, że polskie państwo "wprowadziło to barbarzyńskie prawo" nieprzypadkowo, a "zrobił to uzależniony partyjnie i politycznie TK". - Dlatego to organizacje pozarządowe w Polsce i w Finlandii będą współpracowały ze sobą tak, żeby Polki mogły wyjeżdżać - podkreślił.

"Ważne jest, żeby ta sprawa została rozwiązana w Polsce"

Europoseł Lewicy zwrócił też uwagę, iż takie umowy - jak te z Belgią i Finlandią - są tylko "protezą". - To nie rozwiązuje problemu i dlatego ważne jest, żeby ta sprawa przede wszystkim została rozwiązana w Polsce - wskazał.

Pytany o pomysł referendum w sprawie przepisów dotyczących aborcji, forsowany przez PSL i Polskę 2050, ocenił, że takie rozwiązanie byłoby nieporozumieniem i nie przyniosłoby oczekiwanych efektów. - To jest typowy sojusz wójta i plebana, który próbuje wziąć społeczeństwo w dyby moralne i prawne. Pomysł z piekła rodem, że tak powiem, pozostając w tej retoryce religijnej, który przedłuży tylko to piekło - mówił.

Zdaniem wiceprzewodniczącego Nowej Lewicy, nawet po przeprowadzeniu referendum, decyzję i tak podejmowaliby politycy. - Referendum może tylko wskazać kierunek - podkreślił gość TOK FM. I dodał: "W naszym systemie prawnym praw człowieka nie rozwiązuje się za pomocą referendum".  - Ja rozumiem, że faceci chcieliby przeprowadzać tego typu referenda i znów decydować o kobietach, ale prawdziwe referendum jest w głowie kobiety. To jest jedyne referendum - referendum moralne. A poza tym jest prawo, które musi dawać kobiecie prawo decydowania o jej zdrowiu, jej życiu, jej ciele - zaznaczył.

Biedroń uważa, że temat aborcji w Polsce to umowa między tronem a ołtarzem i referendum niczego nie rozwiąże. - Jako Lewica forsujemy to, żeby był jeden standard praw kobiet w całej UE. Polki dzisiaj nie mają takich samych praw jak np. Belgijki. Więc da się to rozwiązać na poziomie unijnym, wprowadzeniem np. do strategii na rzecz zdrowia praw reprodukcyjnych i w ten sposób rozwiążemy też ten problem. Polska będzie musiała dostosować swoje przepisy do przepisów unijnych, jeśli chodzi o przerywanie ciąży i Lewica jest w stanie to załatwić, ale trzeba głosować na Lewicę - podsumował rozmówca Jacka Żakowskiego.

Prawo aborcyjne w Polsce

Obowiązujące od lat 90. przepisy antyaborcyjne zostały w Polsce zmienione na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. To ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK w październiku 2020 r. za niekonstytucyjną.

Wynikający z tej decyzji zakaz przerwania ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej i zagrażającej życiu choroby wywołał falę protestów w całym kraju.

Całą rozmowę odsłuchasz:

TOK FM PREMIUM