Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
Czy Jan Paweł II wiedział o pedofilii wśród księży, jeszcze zanim został papieżem? Książka Ekke Overbeeka "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział" odpowiada na pytanie, które Zachód zadaje sobie od lat 80. W Polsce sprawa jest obecnie jednym z najważniejszych tematów debaty politycznej.
Holenderski dziennikarz, który od lat mieszka w Polsce, wprowadza nas za kulisy swojego śledztwa na temat odpowiedzialności Karola Wojtyły za tuszowanie pedofilii wśród podległych mu duchownych. A konkretnie czterech z nich: Kazimierza Lenarta, Józefa Loranca, Eugeniusza Surgenta oraz Bolesława Sadusia.
Jak podkreślił Mikołaj Lizut, który rozmawiał w TOK FM z autorem głośnej książki, Karol Wojtyła - także jako Jan Paweł II - nigdy nie spotkał się z żadną z ofiar księży, którzy podlegali mu w czasach, gdy był metropolitą krakowskim. - Oburzające jest to, że zarówno jako arcybiskup krakowski, jak i jako papież okazywał ogromne miłosierdzie sprawcom, ale nie miał śladu empatii dla ofiar i ich rodzin - mówił Ekke Overbeek w audycji "A teraz na poważnie".
Krytycy książki Overbeeka zarzucają mu, że w pracy nad publikacją opierał się na dokumentach komunistycznej służby bezpieczeństwa. A - jak przekonują - zawarte w archiwach informacje nie mogą być wiarygodne, ponieważ w czasach PRL-u władze dążyły do kompromitacji Kościoła. A SB była narzędziem realizującym ten cel.
Zdaniem gościa TOK FM tego typu zarzuty są "nieporozumieniem". - Materiały z Instytutu Pamięci Narodowej są punktem wyjścia. Później znalazłem świadków, którzy potwierdzają to, co jest napisane w aktach. Ponadto nie są to typowe dokumenty SB, tylko akta sądowe, które zostały przez służbę bezpieczeństwa przechowane - wyjaśnił.
Argumentem przemawiającym za rzetelnością śledztwa Overbeeka jest to, że w czasach komunizmu bezpieka fałszowała dokumenty, opierając się jednak na prawdziwych informacjach. - To jest mit, że SB zajmowało się tylko fałszowaniem dokumentów. Każda służba wywiadowcza zbiera jak najwięcej informacji i potem stara się je weryfikować. Faktycznie fałszowano dokumenty, by osiągnąć pewien cel. Ale gdy to robiono, np. fałszując jakiś list, starano się to robić na podstawie sprawdzonych informacji, żeby ten list wyglądał na jak najbardziej autentyczny - podkreślił rozmówca Mikołaja Lizuta.
Ks. Bolesław Saduś "był uważany przez służby za wartościowego informatora"
Ostatnią sprawą, na którą trafił podczas swojego dziennikarskiego śledztwa Ekke Overbeek, była sprawa ks. Bolesława Sadusia - przyjaciela i bliskiego współpracownika Karola Wojtyły. Duchowny wielokrotnie dopuszczał się molestowania nieletnich chłopców w Krakowie. Gdy skandale z udziałem księdza wyszły na jaw, przyszły papież wysłał go do Austrii. - W przypadku Sadusia widać, że Karol Wojtyła osobiście angażował się, by go uratować, w momencie, gdy pod jego adresem pojawiły się oskarżenia, że molestował uczniów - uważa autor książki "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział".
Sprawę ks. Sadusia komplikuje fakt, iż w maju 1972 roku został on tajnym współpracownikiem SB. - Saduś poszedł na współpracę, bo to było pomocne w karierze. Był uważany przez służby za bardzo wartościowego informatora, a oskarżenie o molestowanie w ogóle nie było im na rękę. Ale później Saduś zaczął się stawiać, bo uważał, że SB nie dość mu pomaga. W tym momencie został złapany z jakimś młodym mężczyzną, który oskarżył go o niecne czyny. W aktach nie jest napisane, że jest to prowokacja SB, choć wiele na to wskazuje. Odnalazłem tego człowieka, rozmawiałem z nim i wszystko wskazuje na to, że była to pułapka służby bezpieczeństwa. Co nie świadczy o tym, że są to fałszywe informacje - mówił gość TOK FM.
W Austrii ks. Bolesław Saduś - jak sam ujął to w rozmowach z SB - "żył jak pączek w maśle", a swoim majątkiem dzielił się z Karolem Wojtyłą. Według gościa TOK FM Saduś był swojego rodzaju "bankierem" papieża. - Więź między Wojtyłą a Sadusiem miała też wymiar finansowy. Dostarczał twardą walutę z Austrii. Trafiłem na świadka, który potwierdził to, że Wojtyła powierzał na przechowanie Sadusiowi pieniądze, które zarabiał na Zachodzie (gdy był arcybiskupem), bo nie mógł zabrać ich do Polski - powiedział dziennikarz.
Papież Franciszek "cały czas kryje Jana Pawła II, którego sam uczynił świętym"
Które z odkryć Ekke Overbeeka było dla niego samego najbardziej wstrząsające? Sposób, w jaki Karol Wojtyła tuszował pedofilię w Kościele katolickim jeszcze za czasów kardynalskich czy to, co miało miejsce już po wybraniu go na tron papieski?
Odpowiadając na te pytania, dziennikarz wskazał na postawę obecnego papieża. - Franciszek de facto bierze udział w tuszowaniu tego wszystkiego. Polska jest dla niego ogromnym problemem i ostatnia wypowiedź, po tym, jak dotarły do niego nasze ustalenia, wskazuje na to, że cały czas kryje Wojtyłę. Franciszek mówi, że to (tuszowanie pedofilii - red.) było normalne, że tak po prostu robiono do momentu, gdy wybuchł drugi wielki skandal pedofilski w 2002 roku w Bostonie. Cały czas kryje Jana Pawła II, którego sam uczynił świętym - ocenił autor książki "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział".
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Trwa walka nerwów". Gen. Bąk wskazuje, kiedy spodziewać się "istotnych zmian" na ukraińskim froncie
-
Poseł Rutka cytuje hejterskie teksty z TVP. O kim mowa? Karolina Lewicka zgadła od razu
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- "Margin Call": film zamiast podręczników do Business English
- "Wizyta Putina w Mariupolu to teatrzyk". Ekspertka o "wiosce putinowskiej"
- Dawid Kubacki kończy sezon. "Nie to jest teraz najważniejsze"
- Ile może dorobić emeryt w 2023 r.? Od 1 marca obowiązują nowe limity
- Dni wolne w 2023 roku. Kiedy warto zrobić sobie długi weekend?