Grupa hakerów Anonymous wypowiada cyberwojnę Rosjanom. Twierdzi, że przeprowadziła pierwsze ataki

Globalny kolektyw hakerów występujących jako grupa Anonymous ogłosił, że wypowiada Rosji wojnę w związku z jej agresją na Ukrainę. Pierwsze ataki były wymierzone w rosyjskie strony rządowe oraz witryny rosyjskich mediów.
Zobacz wideo

Działania grupy Anonymous opisują światowe media, w tym australijski serwis ABC oraz brytyjski "The Guardian". Hakerzy w mediach społecznościowych deklarowali najpierw wypowiedzenie Rosji wojny, a potem kolejne skuteczne ataki. Jeszcze w czwartek ogłosili, że czasowo wyłączyli oficjalne strony Kremla, rosyjskiego rządu oraz ministerstwa obrony.

Celem stał się również kontrolowany przez Moskwę serwis RT.com, który potwierdził, że doszło do ataku. Medium, które rosyjską agresję wobec Ukrainy pokazuje wyłącznie z kremlowskiej perspektywy, przyznało, że strona albo w ogóle się nie ładowała, albo trwało to bardzo długo. 

Ekspert, z którym rozmawiał serwis ABC wskazał, że ataki, które przeprowadzić miała grupa Anonymous, to tzw. ataki DDoS powodujące przeciążenie i uniemożliwiające wejście na atakowaną stronę. - To tak, jakby chcieć przecisnąć przez drzwi pięć osób jednocześnie - tłumaczył obrazowo Robert Potter, ekspert specjalizujący się w cyberbezpieczeństwie z Uniwersytetu Tama w Japonii. 

Poza tym celem ataku były - jak informuje "Business Insider" - witryny dostawców połączeń internetowych w Rosji: Com2Com, Relcom, Sovam Teleport i PTT-Teleport Moscow.

Ukraina celem cyberataków Rosji

Wczoraj wicepremier Ukrainy i minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow informował, że Ukraina stała się celem rosyjskiego cyberataku. - Przez całą noc broniliśmy cyberprzestrzeni. Ataki na wszystkie podstawowe zasoby informacyjne miały miejsce i trwają bez przerwy. Jak dotąd sytuacja jest stabilna. Wszystkie zespoły są na miejscu. Zachowajcie spokój i nie panikujcie - napisał Fedorow na Telegramie.

Ukraina od wielu lat jest celem rosyjskiej dezinformacji i ataków w cyberprzestrzeni. Największy do tej pory atak miał miejsce w 2017 roku i znany jest dziś jako "NotPetya". Wówczas wykorzystane do tej agresji oprogramowanie udawało atak ransomware - czyli próbę wymuszenia okupu za odszyfrowanie komputera i znajdujących się na nim danych. Tak naprawdę jednak przejmowało w pełni kontrolę nad sprzętem. Atak ten praktycznie sparaliżował kraj. Więcej można posłuchać na ten temat w podcaście "Techstorie":

TOK FM PREMIUM