"Wysłać Putina na Jowisza". Dla ukraińskiej armii zebrano blisko 30 mln dolarów

Już 28,5 mln dol. zebrano na armię ukraińską z inicjatywy Ministerstwa Cyfrowej Transformacji Ukrainy - poinformowano. Rośnie także liczba krajów, które wyślą broń dla Ukrainy.
Zobacz wideo

Już 28,5 mln dol. zebrano na armię ukraińską z inicjatywy Ministerstwa Cyfrowej Transformacji Ukrainy – poinformował w środę resort.

24,5 mln dol. zebrano w kryptowalucie, ponad 2 mln dol. na specjalnym portalu, na którym można "wysłać Putina na Jowisza", a około 2 mln dol. przez aplikację Diia. 

Kolejne kraje przekazują broń Ukrainie 

W pomoc Ukrainie zaangażowały się także rządy wielu krajów. W środę hiszpański rząd poinformował, że zmienił zdanie i wyśle broń ofensywną dla Ukrainy. Premier Pedro Sanchez w wystąpieniu na forum Kongresu Deputowanych, nie ujawnił jednak, jaki typ broni wyśle Hiszpania ani w jakiej ilości. 

Z kolei we wtorek (1 marca) Australia zapowiedziała, że wyśle Ukrainie broń wartą 50 mln dolarów, w tym rakiety, amunicję oraz inny sprzęt wojskowy. - Prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski powiedział: "Potrzebuję amunicji, nie podwózki", tak więc Australia zamierza na tę prośbę przystać - mówił szef australijskiego rządu Scott Morrison. - Pomoc ma być zapewniona poprzez NATO - sprecyzował Scott.

Broń na Ukrainę wysyłają także inne kraje, w tym m.in. Niemcy (m.in. 1000 sztuk broni przeciwpancernej i 500 rakiet przeciwlotniczych ziemia-powietrze Stinger), USA (w tym systemy obrony przeciwlotniczej Stinger), Portugalia (m.in. karabiny automatyczne G3, granaty i amunicja różnego kalibru, noktowizory, przenośne radiostacje oraz kamizelki kuloodporne i hełmy) oraz m.in. Czechy,  Belgia i Wielka Brytania

Międzynarodowy legion cudzoziemski 

Chętni dołączają także do międzynarodowego legionu cudzoziemskiego, o utworzeniu którego w minioną niedzielę (27 lutego) poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednostka ma działać w ramach sił obrony terytorialnej. Zełenski powiedział, że są do niego zaproszeni ci, którzy chcą "przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego".

- Trzeba bronić Ukrainy, bo jak Ukraina padnie, to następni w kolejce jesteśmy my. Najwięcej telefonów, jakie otrzymujemy, to od Polaków z Polski, którzy chcą dołączyć do walki - zapewnił w TOK FM ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki. Pytany o to, ile jest dokładnie takich telefonów, odpowiedział: "Dziesiątki dziennie". - Wiem, że ludzie dzwonią w Polsce też. Ustawiają się do ambasady ukraińskiej w Warszawie. To pewnie skala kilku tysięcy - ocenił.

TOK FM PREMIUM