Kto wygrał wybory na Węgrzech? - Orban triumfuje i wymienia swoich przeciwników
Wybory do węgierskiego parlamentu, które odbyły się w niedzielę 3 kwietnia, przeważającą większością głosów wygrała rządząca koalicja partii Fidesz i Chrześcijańsko - Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP). Po przeliczeniu 98,95% głosów zdobyła ona 135 mandatów w 199 osobowym parlamencie.
Fidesz odniósł ogromne zwycięstwo w jednoosobowych okręgach wyborczych, wygrywając aż w 88 ze 106.
- Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo. Tak wielkie, że widać je nawet z księżyca, a już na pewno z Brukseli -powiedział Victor Orban podczas swojego wystąpienia.
Premier Węgier mówiąc w przemówieniu o przeciwnikach, z jakimi jego Fidesz musiał zmierzyć się przed tymi wyborami, wymienił:
- lewicę w kraju,
- międzynarodową lewicę dookoła,
- brukselskich biurokratów,
- pieniądze i organizacje Gyoergya Sorosa,
- międzynarodowe media głównego nurtu, i wreszcie
- prezydenta Ukrainy.
"Nigdy dotąd nie mieliśmy tylu przeciwników na raz" - podsumował
Oprócz Fideszu (53,1 proc.) oraz zjednoczonej opozycji (35 proc.) do parlamentu prawdopodobnie dostanie się również prawicowe ugrupowanie Nasza Ojczyzna z 6,3 proc. głosów.
Co to jest Fidesz? - 12 lat rządów i ewolucja od liberalizmu po konserwatyzm
Fidesz, której pełna nazwa to Fidesz – Magyar Polgári Szövetség (Węgierski Związek Obywatelski]), to narodowa, konserwatywna i umiarkowanie eurosceptyczna węgierska partia, która sprawuje rządy na Węgrzech od 12 lat. Nazwa Fidesz to skrótowiec nazwy Fiatal Demokraták Szövetsége (pol. Związek Młodych Demokratów). Założona została w 1988 roku przez grupę studentów i intelektualistów jako organizacja młodzieżowa. Po raz pierwszy Fidesz wziął udział w wyborach parlamentarnych w 1990 roku zdobywając 8,55% głosów i 22 mandaty. Swój pierwszy duży sukces wyborczy partia zaliczyła w 2004 roku wygrywając wybory do Europarlamentu z 47,5% głosów. Węgierskie wybory parlamentarne Fidesz wygrał po raz pierwszy w 2010 roku. Od tego czasu nieprzerwanie rządzi krajem.
Victor Orban stoi na czele Fideszu od 1993 (z dwuletnią przerwą w latach 2000 - 2002). Pod jego przewodnictwem partia ewoluowała od liberalizmu do konserwatyzmu, którym charakteryzuje się obecnie.
Krytycy Fideszu i rządów Victora Orbana zarzucają mu demolowanie struktur węgierskiej demokracji. Do największych przewinień rządzącego ugrupowania zaliczają ograniczenie niezależności i niezawisłości sądów oraz ograniczenie wolności mediów. Węgierski rząd całkowicie przejął kontrolę nad mediami państwowymi, a także prywatnymi. Według badania z 2017 90% wszystkich węgierskich mediów kontrolowanych jest przez rząd lub węgierskich właścicieli będących sojusznikami Viktora Orbána.
Orbanowi zarzuca się także granie na narodowych, a nawet nacjonalistycznych emocjach. Prezydent Węgier w 2014 roku straszył swoich obywateli uchodźcami, obecnie zaś podsyca nastroje przeciwko społeczności LGBT+. Niedzielne wybory połączone były z referendum w sprawie ustawy o ochronie dzieci. Premier Orban chcąc, jak twierdzi chronić wartości chrześcijańskie przed zachodnim liberalizmem, w centrum swojej kampanii wyborczej zamieścił walkę z "propagandą LGBT w szkołach". Podczas referendum Węgrzy pytani byli o to, czy:
– popierają prowadzenie zajęć o orientacji seksualnej wobec nieletnich w publicznej placówce oświatowej bez zgody rodziców?
– popierają promowanie terapii zmiany płci u nieletnich?
– popierają nieograniczone prezentowanie nieletnim treści medialnych o charakterze seksualnym, które mogłyby wpłynąć na ich rozwój?
– popierają prezentowanie nieletnim treści medialnych przedstawiających zmianę płci?
Węgierskie organizacje praw człowieka nawoływały, by w referendum oddawać nieważne głosy zaznaczając jednocześnie odpowiedzi tak i nie.
Wybory na Węgrzech - z kim mierzył się Fidesz?
Głównym przeciwnikiem Fideszu podczas niedzielnych wyborów była opozycja, która zjednoczyła się by odsunąć Victora Orbana od władzy. Wśród zjednoczonych partii opozycyjnych była ogromna różnorodność, bowiem znalazły się tam ugrupowania socjalistyczne, partie liberalne, a także Jobbik, kiedyś skrajnie prawicowa partia, dziś definiującą się jako centroprawica. Zjednoczona opozycja wystawiła w wyborach wspólnego kandydata w osobie Petera Marki-Zaya
Zjednoczona opozycja przed wyborami przekonywała Węgrów, że stoją przed wyborem: Zachód albo Putin.
- Orban wciąż zastanawia się jak utrzymać równy dystans między mordercami a ofiarami. Po rewolucji 1956 roku na Węgrzech wciąż funkcjonuje polityk, który twierdzi, że nie zawsze należy potępiać agresora - mówił Marki-Zay.
Victor Orban zaś straszył rodaków, że opozycja wciągnie Węgry w wojnę w Ukrainie.
Jak podkreślają eksperci, kolejne zwycięstwo Fideszu to dowód na potęgę mediów, które na Węgrzech niemal w całości są pod wpływem premiera oraz doskonałym wyczuciu Victora Orbana nastrojów społecznych i umiejętnym podsycaniu lęków. Nie bez znaczenia jest także pakiet finansowego wsparcia, jaki tuż przed wyborami Orban zapewnił Węgrom:
- Tak naprawdę za opozycją w największej mierze jest Budapeszt. Wszystko co jest poza, określane mianem prowincji w zdecydowanej większości głosuje na Fidesz. Teraz szczególnie w ostatnich tygodniach mieliśmy bardzo duże podwyżki w budżetówce, mamy zamrożone ceny paliw na poziomie 6,10 zł, gdyby to przeliczyć, mamy wstrzymaną konieczność spłat kredytów, zamrożony poziom wysokości stóp procentowych. - powiedział w rozmowie z Robertem Mazurkiem Dominik Héjj, politolog z Instytutu Europy Środkowej i Polityki Insight
