"Siłownicy" powiększają wpływy na Kremlu. "Putin jest zależny od sił Prigożyna i Kadyrowa na Ukrainie"

Rosyjski biznesmen Jewgienij Prigożyn i przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow pozostają niezależnymi postaciami w Rosji, ponieważ prezydent Władimir Putin jest zależny od podległych im sił walczących na Ukrainie - ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

"Członkowie opowiadającej się za wojną frakcji "siłowików" powiększają swoje wpływy, by wzmacniać własne interesy w Rosji i na okupowanych terenach Ukrainy, a nie tylko, by zwyciężyć w wojnie" - pisze amerykański Instytut Studiów nad Wojną.

Jewgienij Prigożyn dąży do wzmocnienia swojego niezależnego zaplecza politycznego, zaś niedawne otwarcie centrum biznesowego tzw. grupy Wagnera w Petersburgu może świadczyć o tym, że chce zinfiltrować lokalne środowisko biznesowe. Ramzan Kadyrow stara się rozwijać sieć swoich biznesów na zajętych ukraińskich terytoriach.

Jak zaznaczają analitycy, rosyjscy dziennikarze często pytają Prigożyna, związanego z najemniczą firmą grupa Wagnera, o jego ambicje dotyczące władzy. Sam Prigożyn wielokrotnie temu zaprzeczał, jednak padające pytania już świadczą o tym, że stworzył w opinii publicznej wizję, że może objąć stanowisko dające władzę.

Sam fakt trwających dyskusji na ten temat przeczy pozycjonowaniu się latami przez Putina w charakterze jedynego możliwego lidera Rosji - zaznaczają eksperci. I dodają, że Prigożyn najprawdopodobniej ma dostęp do kluczowych osób na Kremlu.

Ukraińskie Centrum Narodowego Oporu podało, że biznesmen odbył nieoficjalne spotkanie z szefem administracji Putina Antonem Wajno. Rozmowy miały dotyczyć negatywnego wpływu Putina na działania rosyjskiego wojska i krytyki rosyjskich dowódców.

Posłuchaj:

TOK FM PREMIUM