Prawniczka o orzeczeniu TK: Godność ludzka jest przyrodzona, czyli nabywana po urodzeniu. Płód nie jest równy matce
Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja ze względu na ciężką i nieodwracalną wadę płodu jest niezgodna z Konstytucją. Wniosek w tej sprawie skierowała do Trybunału grupa posłów PiS, Koalicji Polskiej i Konfederacji.
Takiej okazji, by zacząć słuchać, jeszcze nie było! Wszystkie podcasty TOK FM za 1 zł
Zdaniem mecenas Katarzyny Przyborowskiej z kancelarii Lege Artis decyzja TK oznacza skazanie setek kobiet na przechodzenie męczarni. - Bo jeśli wyjdzie na USG, że kobieta ma urodzić bezczaszkowca, którego mózg pływa w płynie owodniowym i nie ma pewnie żadnych szans, żeby się urodził i żył długo, to miesiące do porodu będą dla niej olbrzymim stresem -przekonywała mecenas Przyborowska.
- TK mówił o kolizji dóbr. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że godność ludzka jest przyrodzona i niezbywalna. Co to znaczy przyrodzona? Nabywana w momencie, gdy człowiek się rodzi. Płód w łonie matki nie może być traktowany na równi z kobietą, bo on żyje tylko i wyłącznie dzięki matce. Pacjentem jest zawsze kobieta, a nie płód - podkreśliła.
Prawniczka przewiduje, że teraz więcej kobiet będzie wyjeżdżać za granicę, aby dokonać aborcji. Zauważyła, że wprowadzenie niemal całkowitego zakazu aborcji może zahamować rozwój medycyny prenatalnej w Polsce. Dziś lekarze są w stanie wykonać wiele zabiegów, a nawet operacje na płodach w łonie matki. Co może zmienić zmiana prawa aborcyjnego?
- Medycyna prenatalna nie będzie się rozwijała, bo po prostu nie będzie takiej potrzeby, żeby kobietom pomagać. Jeżeli i tak będą musiały rodzić, to nikt nie będzie się tym przejmował. Obawiam się, że pacjentki ciężarne mogą stać się pacjentkami drugiej kategorii, bo ważniejszy będzie płód - wskazywała Przyborowska.
Przyznała jednocześnie, że nie widzi szans, aby zatrzymać zmiany w prawie. -TK to organ upolityczniony. Manewruje się wyrokami i rozpoznaje się tylko te sprawy, w których przewodnicząca Przyłębska ma pewność, co do wyroku. Sytuacja polityczna w kraju nie daje zatem kobietom nadziei - mówiła gościni TOK FM.
Jak dodała, "to smutny dzień dla kobiet w Polsce". - Cofamy się o 100 lat. Martwię się o swoje córki w przyszłości, jeśli nic się nie zmieni - podsumowała prawniczka.