Sejm przyjął prezydencki projekt o Sądzie Najwyższym. Koniec Izby Dyscyplinarnej
Sejm uchwalił w czwartek zainicjowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która m.in. likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN. Nowela przewiduje też procedurę "testu bezstronności i niezawisłości sędziego".
Za nowelizacją głosowało 231 posłów, przeciw było 208, zaś 13 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Pudrowanie trupa czy realna zmiana
W środę wieczorem komisja sprawiedliwości zarekomendowała kilkanaście poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania, m.in. poprawkę PiS zakładającą przywrócenie do projektu przepisu dotyczącego "testu bezstronności i niezawisłości sędziego" w odniesieniu do prawomocnych już orzeczeń. Opowiedziała się też za wykreśleniem preambuły. Obie te zmiany wcześniej komisja poparła, były to poprawki Solidarnej Polski.
W czwartek bezpośrednio przed głosowaniami klub PiS wycofał dwie swoje poprawki zgłoszone w drugim czytaniu, które miały przywrócić w nowelizacji przepisy dotyczące możliwości przeprowadzania "testu niezawisłości i bezstronności sędziego" w stosunku do już zapadłych, prawomocnych orzeczeń.
Projekt zainicjowany przez prezydenta Andrzeja Dudę zakłada przede wszystkim likwidację Izby Dyscyplinarnej SN. Sędziowie, którzy teraz orzekają w Izbie Dyscyplinarnej, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierać ma na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Z kolei przewidziany w projekcie "test bezstronności i niezawisłości sędziego" ma dać każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. Wniosek o zbadanie wymogów niezawisłości i bezstronności mogłaby złożyć strona lub uczestnik postępowania.
KE przymknie oko?
Przegłosowanie ustawy o SN może być furtką, dzięki której Komisja Europejska odblokuje pieniądze dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", za tydzień w czwartek w Warszawie ma się pojawić szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Gazeta twierdzi, że dzień wcześniej unijni komisarze mogą podjąć decyzję o akceptacji KPO dla Polski.
W środę rzeczniczka KE Dana Spinant przekazała na Twitterze, że von der Leyen złoży wizytę w Polsce 2 czerwca, jeśli do tego czasu zostanie zakończona procedura zatwierdzania dla Polski Krajowego Planu Odbudowy.
Posłuchaj podcastu!
DOSTĘP PREMIUM
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Pokrzywdzony czy zabójca? "Obrona konieczna w Polsce to loteria"
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania
- Politico: W UE brakuje leków. "Zwłaszcza antybiotyków i środków przeciwbólowych dla dzieci"