"Fabryka hejtu ma się dobrze". Dulkiewicz o nagonce mediów sprzyjających władzy. "Dostaję maile: 'Won z Polski'"

Po czterech latach od zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza język polskiej polityki wciąż jest brutalny, a rządowe media nie mają skrupułów w nakręcaniu nagonki na polityków opozycji. - Fabryka hejtu działa i ma się dobrze - oceniła w TOK FM prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Zobacz wideo

14 stycznia minęły cztery lata od śmierci prezydenta Gdańska, który został zaatakowany podczas koncertu finałowego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W połowie marca sąd zaplanował mowy końcowe w procesie Stefana W., który oskarżony jest o zabójstwo Pawła Adamowicza. Prokuratorskie śledztwo trwało bardzo długo i doprowadziło do powstania trzech, częściowo sprzecznych ze sobą, opinii biegłych dotyczących poczytalności oskarżonego.

- To był zamach na oczach wszystkich i wszyscy oczekujemy sprawiedliwego wyroku. Zarówno prokuratura jak i obrona mówią, że raczej to postępowanie na pierwszej instancji się nie zakończy - mówiła w "Poranku Radia TOK FM".

"Fabryka hejtu ma się dobrze"

Następczyni Pawła Adamowicza w rozmowie z Dominiką Wielowieyską przypomniała, że sama też od czterech lat otrzymuje pogróżki. I przedstawiła mechanizm tej nagonki.

Dulkiewicz poinformowała, że 5 stycznia, podczas wizyty w jednej ze szkół uczniowie zadali jej pytanie: co by powiedziała tym, którzy chcą wyjechać z Polski. - Okazało się, że to około 75 proc. klasy. Gdy spytałam dlaczego (chcą wyjechać), mówili o różnych rzeczach: o praworządności, sytuacji ekonomicznej, sytuacji osób nieheteronormatywnych, o swoich marzeniach - powiedziała gościni TOK FM. 

Jak powiedziała, w odpowiedzi opowiedziała uczniom swoją historię. - Że też marzyłam o tym, żeby jakąś część studiów spędzić za granicą. I powiedziałam: "Wyjeżdżajcie, zbierajcie doświadczenia, ale wróćcie do Gdańska po to, żeby budować miasto waszych marzeń" - relacjonowała Dulkiewicz.

Dwa dni potem - jak mówiła - w prasie należącej do Orlenu ukazał się artykuł w sprawie tego, co miała powiedzieć na spotkaniu z młodzieżą. - Jego autorem jest syn wysokiego urzędnika państwowego, a w tytule można było przeczytać: "Dulkiewicz namawia do wyjazdu z Polski". Dzień później zajęło się tym TVP Info - wyjaśniła. W efekcie - jak stwierdziła - po kilku godzinach dostała "kilkanaście maili o treści: 'Won z Polski', 'Wyjedź stąd'".

- I to jeden przykład, dosłownie z ubiegłego tygodnia. Ale tak się dzieje ciągle w odniesieniu do wielu ludzi w Polsce, grup społecznych, inicjatyw. Właśnie tak wygląda fabryka hejtu finansowana z pieniędzy publicznych, pieniędzy nas wszystkich. Fabryka hejtu działa i ma się dobrze - podsumowała prezydentka Gdańska.

TOK FM PREMIUM