Pożar w miasteczku namiotowym pod Sejmem. "Z dymem poszło ponad sześć lat historii"

Do pożaru w Miasteczku Wolności doszło w nocy z piątku na sobotę. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do straży pożarnej o 2.03. Jak przekazano, osoby przebywające na terenie miasteczka samodzielnie opuściły miejsce objęte ogniem.

Jak informuje Reporter24, ogień miał pojawić się około godziny 2 przy ulicy Matejki. Pożar potwierdza warszawska straż pożarna. 

"Zgłoszenie o pożarze w miasteczku namiotowym na ulicy Matejki wpłynęło o 2.03. Pierwszy zastęp potwierdził zdarzenie. Pożar był w rozwiniętej fazie, objął pięć namiotów. Osoby przebywające na terenie miasteczka samodzielnie opuściły miejsce objęte ogniem. Nie mamy informacji o osobach poszkodowanych. W trakcie interwencji wyniesiono kilka butli z gazem, ale nie mam informacji, aby doszło do eksplozji" - mówił w rozmowie z TVN24 starszy kapitan Wojciech Kapczyński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej m.st. Warszawy.

Strażak dodał, że po przybyciu na miejsce wprowadzone zostały działania dwutorowe. "Jeden prąd wody został skierowany bezpośrednio na obiekty objęte pożarem, drugim polewano sąsiednie namioty. Wszystkie elementy zostały sprawdzone kamerami termowizyjnymi. Na miejscu działały trzy zastępy PSP. Prace zakończyły się o 3:45" - przekazał. 

Rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że pożar zauważył patrol policji, a pozostałe służby na miejsce wezwało wojewódzkie centrum powiadamiania ratunkowego. "Funkcjonariusze obudzili i wyprowadzili z namiotów trzy osoby. Nikt nie doznał obrażeń" - mówił w rozmowie z PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji 

Paliło się pięć z siedmiu namiotów. 

"Straciliśmy praktycznie wszystko"

"Z dymem poszło ponad sześć lat historii. Miasteczko Wolność spłonęło dziś w nocy... Straciliśmy praktycznie wszystko - sprzęt, dokumenty, ubrania. Jestem chwilowo bez telefonu, dostęp do internetu mam mocno utrudniony" - napisał na Facebooku Maciej Bajkowski, który żył w miasteczku od poczatku jego powstania. 

Miasteczko powstało, by zaprotestować przeciwko zmianom w sądownictwie wprowadzanym przez PiS. Pierwotnie zlokalizowane było naprzeciwko bydynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - powstało w 2016 roku. Następnie przeniosło się pod Sejm.  

TOK FM PREMIUM