Rząd zamroził ceny prądu i "uśmiercił rynek energii". Ruszą masowe wypowiedzenia umów
Rynek energii w Polsce został zdemolowany? To skutek zamrożenia cen energii
"Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 20 października zmarł rynek energii w Polsce" - można przeczytać w nekrologu umieszczanym jako mem w mediach społecznościowych.
20 października 2022 roku to dzień, gdy Sejm przyjął projekt ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku.
"Będzie to realne wsparcie dla polskich rodzin, małych i średnich przedsiębiorców, samorządów oraz podmiotów wrażliwych, takich jak szkoły, czy domy pomocy społecznej" – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Inaczej na wprowadzenie cen regulowanych na prąd zareagowała branża energetyczna.
- W czwartkowy wieczór Sejm przyjął z kilkunastoma poprawkami ustawę mrożącą ceny energii dla gospodarstw domowych, małych i średnich firm, samorządów i rolników. Ustawa może przemodelować (tudzież zdemolować) budowany z mozołem przez lata rynek energii — napisał na Twitterze portal wysokienapiecie.pl.
Zamrożenie cen energii 2022. Będą masowe wypowiadania umów sprzedaży prądu
Już wprowadzenie cen regulowanych na rynku gazowym spowodowało szeroko nagłośnioną reakcję Tauronu i wysłanie wypowiedzeń w zakresie dostaw gazu do kilkudziesięciu tysięcy klientów w Polsce. Oznaczało to, że w środku sezonu grzewczego klienci spółki mieliby — jak radził Tauron — podpisywać umowy z nowym dostawcą gazu.
Na doniesienia mediów błyskawicznie zareagował minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin i swoim zwyczajem przywołał do porządku szefów Tauronu… na Twiterze.
Na podobne konsekwencje regulacji cen, które są teraz możliwe na rynku energii, wskazuje Wyborcza.pl.
" Rząd tak zapędził się w mrożeniu cen prądu, że kolejną ustawą wprowadzającą maksymalne ceny prądu, uśmiercił rynek energii. Gdy zgodnie z przewidywaniami, wejdzie ona w grudniu w życie, zaczną się masowe wypowiadania umów sprzedaży prądu — wypowiedzenia dostaną setki tysięcy gospodarstw domowych, a na rynku zostaną tylko państwowe molochy — czytamy na stronie Wyborcza.pl.
Dlaczego spółki wypowiadają umowy? Wybór jest prosty: wypowiedzenie albo bankructwo
Procedowana ustawa przewiduje niewystarczające rekompensaty dla firm sprzedających prąd. A one wg. standardów rynkowych, zawierają długoterminowe umowy na zakup energii. Posługują się kontraktami półrocznymi i rocznymi. Prąd, który ma być sprzedawany po cenach wskazanych przez rząd, był i będzie kupowany po zupełnie innych cenach. W kalkulacji ceny detalicznej nie nie są też uwzględnione żadne mechanizmy rynkowe.
"To tak jakby dyskont kupił zapas cukru po 8 zł za kilogram, a rząd kazał mu go sprzedawać po 5 zł i nie oddał 3 zł różnicy" - wyjaśnia Wyborcza.pl
Krajowa Izba Klastrów Energii bardzo negatywnie oceniła inicjatywę rządu.
"Reżim ustalania limitu ceny energii elektrycznej kreuje niepewność na rynku. Pojawiają się wątpliwości w zakresie „techniki legislacyjnej" oraz „konstytucyjności wprowadzonych rozwiązań". Firmy zostaną skazane na „quasi-arbitralne" decyzje urzędnicze" - oceniła KIKE.
Jedna z firm sprzedających prąd potwierdziła, że będzie wypowiadać umowy. Wg. niej, to jedyne wyjście, żeby nie dopłacać do interesu.
"Klienci sobie poradzą, trafią pod parasol ochronny państwa. Kryzys kiedyś się skończy, ale nas, przedsiębiorców i konkurencji już nie będzie" - usłyszała Wyborcza.pl
Procedowana 20 października przez Sejm ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku, trafiła teraz do Senatu. We wtorek, 25 października, obradowała nad nią Senacka Komisja Gospodarki Narodowej i Innowacyjności. Jak donosi Polska Agencja Prasowa, po pierwszym czytaniu zgłoszono głównie poprawki o charakterze legislacyjnym i porządkującym. Jednak Senator Koalicji Obywatelskiej Adam Szejfneld zapowiedział zgłoszenie innych poprawek podczas drugiego czytania.
Źródła: gov.pl, wyborcza.pl
-
Mentzen buńczucznie: Nie musimy rządzić w 2023 roku. Możemy zrobić rząd w 2027 r. Całe życie przed nami
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
- Komendant gorlickiej straży miejskiej brutalnie pobity. 19-laltkowi grozi do 10 lat więzienia
- Syndrom wypalenia zawodowego a L4. Czy można wziąć zwolnienie lekarskie na tę przypadłość?
- Zatrzymano dwie osoby podejrzane o współpracę z obcym wywiadem. Zbierały informacje o infrastrukturze krytycznej
- "Asystenci plus". Współpracownicy posłanki Solidarnej Polski dostają miliony z państwowych grantów
- Rząd może zablokować TikToka. Projekt stanowiska wyciekł do mediów