Kalisz broni Baniaka i krytykuje "PiS-owską prokuraturę". "To sprawa polityczna"

- Prokuratura mówi to, co chce. Ten wątek organizacji pracodawców i to, że to jest były minister w środowiskach dzisiaj opozycyjnych do PiS-u, ma ogromne znaczenie - tak o zatrzymaniu Rafała Baniaka mówił w TOK FM Ryszard Kalisz. - Z tego, co jestem w stanie wyczytać z oględnego komunikatu prokuratury, to ta sprawa jest po prostu "dęta" - dodał.
Zobacz wideo

W ubiegłym tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego wiceministra skarbu i obecnego szefa Pracodawców RP - Rafała Baniaka. Baniak został tymczasowo aresztowany w związku z postawionymi mu zarzutami związanymi z korupcją. Według gościa TOK FM, adwokata i byłego Szefa Kancelarii Prezydenta RP Ryszarda Kalisza, jest to "zatrzymanie istotne w kategoriach politycznych". - Prokuratura mówi to, co chce. Jestem przekonany i dlatego mówię tylko o wątku politycznym. Ten wątek organizacji pracodawców i to, że to były minister w środowiskach dzisiaj opozycyjnych do PiS-u, ma ogromne znaczenie. Z tego, co jestem w stanie wyczytać z komunikatu prokuratury, bardzo oględnego, ta sprawa jest po prostu "dęta" - ocenił Kalisz.

Gość TOK FM nie uważa, aby "zastosowanie środka  zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego tymczasowego zatrzymania" było w tej sprawie konieczne. 

Całą rozmowę odsłuchasz:

Prowadzący "EKG - Ekonomia, Kapitał, Gospodarka" przypomniał, że decyzja o tymczasowym aresztowaniu Baniaka zapadła w środku nocy. Czy to standardowa procedura? - dopytywał Maciej Głogowski. - Jest 48 godzin, aby sąd rozstrzygnął (wniosek - przyp.red.), a 76 godz. od zatrzymania. Nie jestem w stanie teraz powiedzieć, czy akurat w tej sprawie musiało tak być, ale niestety prokuratura stosuje tego rodzaju metody i to się tak odbywa - powiedział Kalisz.

Były Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji zaznaczył, że jego zdaniem takie nocne działania odbywają się zawsze "ze szkodą dla praw osób podejrzanych". - Pamiętajmy, że od początku udział w sprawie bierze tylko prokurator. Sędzia ma 3-4 godz. na zapoznanie się z aktami, tyle samo ma pełnomocnik, obrońca. I chcę tu wyraźnie powiedzieć, skandaliczną rzeczą, którą często robi prokuratura - mimo przepisów KPK – jest to, że często nie udostępnia obrońcom całości zgromadzonego materiału dowodowego - mówił Kalisz. 

I dodał, że obrońca może przeczytać zarzuty, jednak wielokrotnie nie może się dowiedzieć, "co legło u podstaw tych zarzutów". - Często w sposób niezwykle cwaniacki np. w sądzie nie ma urządzenia do odtwarzania nośników dźwięku albo nośników obrazu, albo coś się zepsuło, albo nie dowieźli, a tu terminy gonią. Takie metody są w tej chwili stosowane w wymiarze sprawiedliwości. Mówię z doświadczenia - podkreślił Kalisz. 

Wracając do sprawy Rafała Baniaka, były minister zwrócił uwagę, że w sprawę uwikłani są też inni podejrzani. - Mamy do czynienia z podejrzanymi w sprawie przestępstw VAT-owskich. Rafał Baniak takiego zarzutu nie ma. On ma zarzut – z tego, co się orientuję – płatnej protekcji i prania brudnych pieniędzy - mówił w TOK FM - Ryszard Kalisz.

Były polityk wyjaśnił też, na czym według prokuratury polega pranie brudnych pieniędzy. – Otóż, ci inni ludzie mieli pieniądze z przestępstwa VAT-owskiego, to jak te pieniądze przeszły do innej osoby, to ta inna osoba – idąc tokiem rozumowania prokuratury – pierze brudne pieniądze. Jak kupiła za te pieniądze paczkę papierosów albo jakiś samochód, mimo że mogła o tym nie wiedzieć – to już jest pranie brudnych pieniędzy - tłumaczył. 

I tak można trafić do aresztu? - dopytywał Maciej Głogowski.  - Tak można trafić do aresztu i tak jest u Baniaka. Ale to nie wszystko. Baniak się nie przyznaje, bo on nie wie, skąd inni mają pieniądze - wskazał. 

Jednocześnie Kalisz dodał, że Rafał Baniak poza działalnością w ramach Pracodawców RP, prowadzi też jednoosobową działalność gospodarczą, gdzie zajmuje się prowadzeniem konsultacji gospodarczych. - Konsultował, kojarzył przedsiębiorstwa, orientował się, co można teraz robić. W Polsce mamy dziesiątki tysięcy takich doradców gospodarczych i tego rodzaju działalność nie jest karalna- podkreślił rozmówca TOK FM. 

Pracodawcy PR na swojej stronie internetowej opublikowali oświadczenie: "Protestujemy przeciwko nadużywaniu przez organy ścigania tak dotkliwych środków, bez wystarczającego uzasadnienia. Nie przesądzamy o winie. Jednocześnie jesteśmy przekonani, że Rafał Baniak dowiedzie swojej niewinności przed niezależnym i niezawisłym sądem" - przeczytał dziennikarz TOK FM. i zapytał: Czy pan podtrzymuje to, co powiedział na początku, że jest to sprawa polityczna?

- Moim zdaniem jest to sprawa polityczna, a Rafał Baniak jest niewinny - przyznał Kalisz. 

Ale jako adwokat doda pan, że o tym zdecyduje niezawisły sąd? - drążył Głogowski.

- Oczywiście. Moim zdaniem prokuratura wszczęła postępowanie i postawiła zarzuty bez żadnych podstaw. (...) Żeby to postępowanie się skończyło, ktoś musi je zakończyć. Prokuratura tego nie zrobi, bo PiS-owska prokuratura nie robi takich rzeczy. Nie po to zatrzymała, żeby zakończyć. Zakończyłaby, gdyby to nie była sprawa polityczna. A przez to, że jest to sprawa polityczna, nie wierzę w to, żeby prokuratura umorzyła (postępowanie - przyp. red.). Skieruje akt oskarżenia i dopiero wtedy sąd będzie mógł w tej sprawie podjąć stosowne decyzje. Jednak jeszcze raz powtarzam. Nie można z normalnej działalności gospodarczej robić przestępstwa - ocenił Kalisz i dodał, że nie ma wątpliwości, iż przed zbliżającymi się wyborami, takich spraw będzie więcej.

TOK FM PREMIUM