Obietnice PiS to "kupowanie głosów przed wyborami". Grabowski ostrzega "To się skończy kryzysem"
Ekonomista nie ma wątpliwości, że celem "Programowego Ula Prawa i Sprawiedliwości" jest "kupowanie głosów przed wyborami partii, partii której populizm idzie w parze z autorytaryzmem". - Jeśli PiS wygra, to nie tylko będziemy w korkociągu populizmu, ale nasz kraj będzie zmierzał w jeszcze bardziej autorytarną stronę. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby tę partię odsunąć od władzy, bo stacza Polskę w przepaść – mówił w zdecydowany sposób doktor Bogusław Grabowski.
Powiedzieć Kaczyńskiemu sprawdzam
– To PiS doprowadził do inflacji, drugiej co do wielkości po Węgrzech – przekonywał gość audycji "Na poważnie", wymieniając także inne błędy obecnej władzy, jak: załamanie finansów publicznych czy wzrost długu publicznego.
Na pytanie prowadzącego, co powinna zrobić opozycja, Grabowski w pierwszej kolejności zaapelował do Polaków, żeby "nie mówili, że ja się będę przyglądać, a opozycja niech za mnie odsunie PiS od władzy (...) Niech Tusk coś wymyśli". A następnie wskazał ruchy Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050, które powtórzyły jego pomysł na walkę z inflacją, inny niż podnoszenie stóp procentowych, czyli emisję obligacji detalicznych dla ludności. - Nie tylko przyspieszamy walkę z inflacją, ale także chronimy oszczędzających przed realną utratą wartości ich obligacji. Czyli do indeksacji należy dołożyć pomysł radykalnego przyspieszenia walki z inflacją przez Narodowy Bank Polski (...) To psi obowiązek NBP, konstytucyjny - powiedział ekspert. Poza tym zdaniem gościa należy przeprowadzić indeksowanie wynagrodzeń sfery budżetowej np. dla nauczycieli czy pomocy społecznej.
– Mamy setki tysięcy ludzi, na których barkach stoi to państwo: nauczycieli, pracowników wymiaru sprawiedliwości, całej sfery budżetowej i nie możemy udawać, że nie widzimy jak spadły im płace. Jeżeli indeksujemy płace, to indeksujmy wszystkim, jednocześnie wprowadzając instrument radykalnego hamowania inflacji – podkreślił Grabowski.
Gość TOK FM powiedział, że "trzeba powiedzieć Kaczyńskiemu: sprawdzam" i oczekiwać wprowadzenia zmian jak najszybciej, a nie w styczniu 2024 roku. – To nie może być przedmiotem szantażu politycznego. Trzeba dołożyć pomysły opozycji, umożliwić NBP emisję obligacji, co jest radykalnym przyspieszeniem walki z inflacją. Możemy Glapińskiego, tak jak konia doprowadzić do wodopoju, ale się za niego nie napijemy, żeby nie łamać niezależności banku centralnego, ale możemy pokazać mu, co powinien robić i jakie dać mu instrumenty – dodał specjalista.
"Ludzie się przyzwyczaili, że państwo rozdaje"
Były członek Rady Polityki Pieniężnej przyznał, że od dawna "jesteśmy w spirali populizmu". - Ludzie się przyzwyczaili, że państwo rozdaje. Wymagają, żeby dalej rozdawało i jak im realna wartość tego, co dostali, spadła, bo jest inflacja, to oczekują więcej - zauważył ekonomista.
Grabowski odniósł się do działań opozycji, która podnosi konieczność ograniczenia rozdawnictwa, ponieważ "to do niczego nie prowadzi", a raczej m.in. hamuje wzrost gospodarczy. Partie populistyczne mogą to wykorzystać. - Widzicie, oni znowu mówią, że nie mają. My dawaliśmy, a oni wam zabiorą, albo wam nie dadzą. Ta spirala populizmu skończy się tylko w jeden sposób - kryzysem. Jeśli ludzie, wyborcy, a nie opozycja, przez rozsądek tego nie zahamują, nie będą się poddawać temu populizmowi, tylko sami zmądrzeją i zatrzymają ten proces kartką wyborczą, to dopiero w kryzysie zrozumieją, że poddawanie się tym populistycznym diagnozom i receptom prowadzi do katastrofy - mówił.
Gość Mikołaja Lizuta zwraca uwagę, że problemem PiS-u jest nie tylko populizm, ale także autorytaryzm. - Te populistyczne wziątka, które rozdaje PiS, sprawiają, że sami własną decyzją się zamykamy do klatki – podkreślił Grabowski.
"30-letni okres prosperity się skończył"
Unia Europejska przewiduje, że wzrost PKB naszego kraju wyniesie 0,4 - przypomniał prowadzący. - A nowe szacunki dla strefy euro 1,1 – dodał Grabowski. – Czyli już mamy proces nie nadganiania, a cofania się (...) O to jest walka, że ten 30-letni okres prosperity się skończył, że będziemy dryfowali i że za 10 lat dowiemy się, że nic nie nadganiamy, ale się cofamy - wyjaśnił.
– Weszliśmy na ścieżkę stagnacji, hamowania wzrostu gospodarczego, nie nadganiania, a cofania się w stosunku do najbogatszych krajów Europy - podkreślił gość Mikołaja Lizuta.
Posłuchaj całej rozmowy z dr Bogusławem Grabowskim:
-
Co z kontrofensywą Ukrainy po wysadzeniu zapory? Gen. Bieniek wskazuje opcje i mówi o "wściekłości Putina"
-
Dlaczego Rosjanie wysadzili zaporę? Gen. Różański wskazuje na krymski trop. "Może stać się pułapką"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
-
Co Andrzej Duda przekazał w orędziu? Było m.in. o Polsce w UE i nowym pomyśle prezydenta
- Wyniki Lotto 06.06.2023, wtorek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- W zoo w Nowej Kachowce "zginęły niemal wszystkie zwierzęta". "Na zalanych ulicach sarny, bobry i łąbędzie"
- Japońskie roboty, koreańskie chipy. Technologiczny wyścig o palmę pierwszeństwa
- "Będą ciskane gromy". Kwiatkowski wyjaśnia, co wydarzy się po decyzji w sprawie Kamińskiego i Wąsika
- Michał Dworczyk na spotkaniu Campusu Polska. Nitras się tłumaczy. "Wytłumaczyłem mu kulturalnie"