"Tutaj nikt nie wyniósł pieniędzy w reklamówce". Joński broni Sikorskiego. "Część polityków dała się na to złapać"
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski od 2017 roku otrzymuje od Zjednoczonych Emiratów Arabskich 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas - napisała w czwartek holenderska gazeta "NRC". Dziennik podał, że "konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą "miękkiej siły". Rozmówcy liberalnej holenderskiej gazety twierdzą, że zachowanie Radosława Sikorskiego "podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia". Sam zainteresowany twierdzi, że "głosował dokładnie z linią PE".
Sprawę w "Poranku Radia TOK FM" skomentował Dariusz Joński, członek Inicjatywy Polskiej oraz poseł Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem Radosław Sikorski nie złamał prawa, a szum wokół jego osoby ma na celu wyłącznie odwrócenie uwagi od afer Prawa i Sprawiedliwości. - Jeśli umowa jest podpisana, są płacone podatki, jest zgoda Parlamentu Europejskiego i nie ma żadnych dowodów na to, że pan Sikorski był lobbystą, to gdzie jest przekroczenie prawa? - pytał w rozmowie z Janem Wróblem. - Patrzę na tę aferę tylko i wyłącznie z punktu widzenia odwrócenia uwagi od tego, co zrobił Czarnek (chodzi o milionowe dotacje z Ministerstwa Edukacji i Nauk dla organizacji pozarządowych związanych z PiS - red.). Wydaje mi się, że część polityków dała się to złapać - mówił Joński, nawiązując do krytyki, jaka spadła na Radosława Sikorskiego ze strony współprzewodniczącego Lewicy Razem Adriana Zandberga, według którego europoseł "zamknął sobie drogę do przyszłego rządu".
- Pamiętam czasy, gdy politycy za niewpisanie do oświadczenia majątkowego zegarka musieli rezygnować z funkcji ministra. Teraz mamy do czynienia z wagonem zegarków i nikogo to nie interesuje. Wolałbym, żeby posłowie opozycji jednak patrzyli na to, w jaki sposób Polska jest rozkradana przez PiS. Tutaj nikt nie wyniósł pieniędzy w reklamówce, tylko mamy do czynienia z pełną przejrzystością, od zgody parlamentu, przez umowy, przez tę instytucję, z którą współpracowali wiceprezydent USA, premier Australii czy minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii - argumentował Dariusz Joński.
"Warto byłoby zapytać, jak to się stało, że sprzedaliśmy prawie 400 stacji Saudyjczykom"
Centralne Biuro Antykorupcyjne od piątku prowadzi kontrolę prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych przez Radosława Sikorskiego w latach 2019-2022 w związku z wykonywaniem przez niego mandatu posła do PE. Kontrola ma się zakończyć w maju, ale może zostać przedłużona o kolejne pół roku.
W tym kontekście gość TOK FM przypomniał też inną finansową aferę dotyczącą obozu rządzącego, a mianowicie tę dotyczącą transakcji sprzedaży przez Orlen części udziałów Lotosu saudyjskiemu koncernowi Saudi Aramco. - Warto byłoby zapytać, jak to się stało, że sprzedaliśmy prawie 400 stacji Saudyjczykom. To jest majątek narodowy, który został sprzedany. Lepiej więc rzucić światło w innym kierunku i odwrócić od tego uwagę - mówił Dariusz Joński w rozmowie w TOK FM.
-
PiS boi się "Zielonej granicy"? "To nie Holland zrobiła z polskich funkcjonariuszy bandytów"
-
Generał Skrzypczak poruszony doniesieniami o inwigilacji. "Nie wiem, czym sobie zasłużyłem"
-
Radlin jak śląskie Pompeje? Mieszkańcy żądają wyjaśnień. "Nie wiemy, co na nas spadło"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
"Nie umią w te klocki". Sienkiewicz o błędach PiS w relacjach z Ukrainą
- O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
- Polska i Ukraina "nakręcają spiralę fatalnych relacji". "Strzelanie po kolanach, które broczą krwią"
- "Opozycja może te wybory wygrać, tylko naobiecywała cuda na kiju"
- Zmarł po kąpieli w Bałtyku. "Miał rany na skórze"
- Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu