PiS szykuje podwyżkę 500 plus. To odpowiedź na "babciowe" Tuska. O ile wzrośnie świadczenie?
- Musimy mieć na najbliższe wybory mocny punkt w polityce społecznej. A że 500+ nie było nigdy zmieniane, jego podwyższenie wydaje się naturalnym rozwiązaniem. Decyzja o tym już zapadła - powiedział "Gazecie Wyborczej" jeden z polityków PiS.
Jak ustalił dziennik, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest podwyższenie 500+ na 700+.
PiS wprowadził swój program w 2016 roku. Od tej pory ani razu nie było waloryzacji świadczenia, choć przez inflację jego realna wartość znacznie spadła. - Obecne 500+ jest de facto warte ok. 330 zł – wyliczył Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i założyciel inicjatywy Debata Emerytalna, cytowany przez "GW".
Do tej pory część polityków PiS, w tym Mateusz Morawiecki, miała być jednak sceptyczna wobec waloryzacji kwoty 500 plus. Byłoby to bowiem kolejne duże obciążenie dla budżetu. Przypomnijmy, że już teraz rządowi zabrakło pieniędzy na wypłatę tzw. trzynastek dla emerytów. W związku z tym "pożyczył" 5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej.
Podwyżka 500 plus. PiS przestraszyło się "babciowego" Tuska
Wszystko jednak zmieniło "babciowe" Donalda Tuska, które miało wprowadzić dużą nerwowość w szeregach partii rządzącej. Lider opozycji ogłosił propozycję świadczenia 1500 zł miesięcznie dla każdej kobiety, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy. Chodzi o pieniądze na opłacenie opieki nad dzieckiem. Miałoby ono przysługiwać do czasu, kiedy dziecko może pójść do przedszkola, a więc kiedy ukończy trzy lata.
- To nie jest żadne rozdawnictwo czy darowizna - oświadczył. - Przecież mówimy o sytuacji, kiedy ktoś chce wrócić do pracy, chce realizować swoje ambicje, swoje pomysły na życie i nie chce żyć na czyjś koszt - powiedział szef PO. Jeśli - mówił - "mama zdecyduje się pójść do pracy i zacznie znowu zarabiać, to będzie też płaciła - jak każdy, kto pracuje i zarabia - składki, podatki". Tusk podkreślił, że nawet jeśli kobieta będzie zarabiała płacę minimalną, to i tak będzie dokładała się do finansów publicznych. - Ona nie jest kimś, kto wyciąga rękę po pomoc, bo nie chce jej się robić - jak to niektórzy często przedstawiają - tylko dokładnie odwrotnie - powiedział szef PO.
Także pytani przez "GW" eksperci uważają, że "babciowe" jest dużo lepszym rozwiązaniem niż podwyżka 500 plus. - "Babciowe" w przeciwieństwie do 500+ się bilansuje i nie będzie obciążeniem dla finansów publicznych - wskazał dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP.
Podwyżka 500 plus to może jednak nie być ostatnie słowo PiS w rozdawaniu pieniędzy wyborcom. - Propozycją, która zdobywa coraz więcej zwolenników, jest wypłata np. dodatkowego specjalnego świadczenia dla schorowanych seniorów - dowiedziała się "GW". Jak informuje gazeta, ostateczne decyzje co do propozycji socjalnych PiS będą ogłoszone na kongresie programowym PiS, który ma się odbyć pod koniec czerwca lub na początku lipca.
-
Ta zbrodnia doprowadziła do dymisji na szczycie władzy. Śmierć Jána Kuciaka i wyrok bez precedensu
-
Roksana bała się, że spotka ją to samo, co Dorotę z Nowego Targu. "W szpitalach leżą kobiety świadome, że grozi im śmierć"
-
Zwierzęta na fermie rzucane o beton, uderzane siekierą. "Nie jest to jednostkowy przypadek"
-
Nie żyje Barbara Borys-Damięcka. Senator miała 85 lat
-
Młodzi nie chcą głosować "za Donaldem, Szymonem, Władysławem". "Oni nas potrzebują, a nie my ich"
- Trzecia Droga zaprosiła na konsultacje PiS i Konfederację. Na opozycji wybuchła awantura
- Coooo? Co pan właśnie powiedział? [614. Lista Przebojów TOK FM]
- Niezwykły przejaw metysażu kulturowego - drewniane synagogi "namioty"
- USA przekażą Ukrainie broń za 2,1 mld dolarów. Kupią m.in. rakiety Patriot i HAWK
- Greta Thunberg kończy szkolny protest dla klimatu. "Nie będę mogła dłużej strajkować"