"Lex Tusk" przekreśli szanse na międzynarodową karierę Andrzeja Dudy? "Drugi wariant zwycięża"

Prezydent nie zaskoczył PiS-u, jak w przypadku "lex Czarnek". Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji - o nadzwyczajnych uprawnieniach - do badania rosyjskich wpływów. Czy ta decyzja może skomplikować jego plany na międzynarodową karierę? - Prezydent ma dwie drogi - ocenił w TOK FM prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zobacz wideo

Prezydent Andrzej Duda podpisał "lex Tusk", czyli ustawę o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na polską politykę. Jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.

Komisja może więc powstać i pracować. Przypomnijmy, że raport z jej prac ma być gotowy już 17 września. Czyli obóz władzy ma bardzo mało czasu na wyborczą rozgrywkę wokół komisji i polityków opozycji. Bo skoro kontrowersyjna ustawa błyskawicznie została nazwana "lex Tusk", to nie można mieć wątpliwości, na kim skupią się członkowie komisji.

Politolog prof. Rafał Chwedoruk w "Przedpołudniu Radia TOK FM" przypomniał, że podobne próby rozgrywek politycznych "kończyły się w sposób dramatyczny i nigdy niczego dobrego nie przyniosły". Dlaczego więc obóz władzy zdecydował się na powołanie komisji? - Świadczy to chyba o tym, że obóz rządzący będzie próbował grać va banque, widząc swoje kurczące się zasoby i brak możliwości powiększenia społecznego poparcia, do wysokości gwarantującej utrzymanie władzy - komentował ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego.

Rozmówca Przemysława Iwańczyka podkreślił jednocześnie, że nie chodzi wyłącznie o rozgrywkę z Donaldem Tuskiem. - Niewątpliwie to jest jedna z funkcji tej ustawy. Natomiast jej skutki mogą być wielopoziomowe i dotyczyć wielu wymiarów życia społecznego. Bo jej założenia służą maksymie: "Jest paragraf, znajdzie się winny" - ocenił.

Zdaniem politologa paradoksalnie jednak Tusk "po tym dniu może się czuć trochę lepiej". - PiS chce mieć jako przeciwnika w tych wyborach Donalda Tuska i paradoksalnie próbuje wzmacniać lidera Platformy Obywatelskiej - mówił gość TOK FM.  Bo - jak argumentował - powołanie komisji - "siłą rzeczy wymusza na innych partiach opozycyjnych jakieś formy solidarności z liderem PO, mimo wszystkich różnic politycznych".

Duda przekreśla tą decyzją swoją międzynarodową karierę? "Drugi wariant zwycięża"

Po tym, jak Andrzej Duda w swojej drugiej kadencji zdobył się m.in. na zawetowanie tak ważnych dla Prawa i Sprawiedliwości ustawa jak "lex Czarnek" oraz "lex TVN", można było odnieść wrażenie, że prezydent próbuje otwierać sobie drzwi do międzynarodowej kariery. Bo po raz trzeci prezydentem być nie może.

Ale wbrew takim głosom zdecydował się na podpisanie niezgodnej z konstytucją ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów. Czy ta decyzja może wpłynąć na dalsze losy Dudy?

W ocenie prof. Chwedoruka w ogólnym rozrachunku decyzja ws. "lex Tusk" nie będzie służyła pozycji obecnego prezydenta na arenie międzynarodowej. Według politologa Andrzej Duda ma dwie drogi. 

- Jedna to liczyć na protekcję ze strony Stanów Zjednoczonych w dalszej karierze. Ale dopóki jest administracja Demokratów, to nie sądzę, żeby drzwi były przed prawicowym prezydentem z Polski otwarte. No i druga - liczyć na to, że wraz ze swoim zapleczem Andrzej Duda będzie za pośrednictwem PiS-u uczestniczył w polityce. Dzień dzisiejszy zdaje się świadczyć, że ten drugi wariant zwycięża - podsumował prof. Rafał Chwedoruk.

Posłuchaj całej rozmowy Przemysława Iwańczyka z Rafałem Chwedorukiem:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

TOK FM PREMIUM