Przed "lex Tusk" chroni tylko tajemnica spowiedzi. Sędzia Markiewicz o "ruskich metodach" PiS. "Widzę ciemność!"

"Pokaż mi człowieka, a paragraf się znajdzie" - to zasada, według której, zdaniem prof. Krystiana Markiewicza, będzie działać komisja ds. badania rosyjskich wpływów. - Konieczny jest społeczny, obywatelski sprzeciw, ale jednocześnie trzeba mądrego, prawnego działania celem zablokowania tej komisji. Uważam, że to możliwe - komentował w TOK FM sędzia i prezes Stowarzyszenia "Iustitia".
Zobacz wideo

Po tym, jak we środę 31 maja w życie weszła ustawa powołująca komisję ds. badania rosyjskich wpływów, został już tylko wybór jej składu. Niewykluczone, że dziewięciu członków komisji zostanie wybranych na najbliższym posiedzeniu Sejmu, przypadającym na 13-16 czerwca. Komisja ds. badania rosyjskich wpływów będzie składała się z samych polityków PiS - opozycja odmówiła w tym udziału. Prace mogą ruszyć jeszcze w czerwcu.

Andrzej Duda kontrowersyjny projekt nazwany "lex Tusk" podpisał, mimo że zdaniem ekspertów wiele jej przepisów jest niezgodnych z konstytucją. Taką ocenę przedstawił m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. Zaniepokojenie wejściem w życie kontrowersyjnych przepisów wyraziły Stany Zjednoczone i Komisja Europejska.

Na decyzję prezydenta negatywnie zareagował również prof. Krystian Markiewicz - sędzia oraz prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". - Ciemność widzę! - skomentował w rozmowie z Karoliną Lewicką i dodał, że ostatni dzień maja 2023 roku  to "czarny dzień dla demokracji". 

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Komisja ds. badania rosyjskich wpływów ma analizować m.in.: czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim, wpływanie na treść decyzji administracyjnych, wydawanie szkodliwych decyzji, składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki, zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Co więcej, komisja będzie mogła występować nawet o dostęp do tajemnicy lekarskiej. Wyjątkiem będzie jedynie tajemnica spowiedzi. - To tak, jakbyśmy funkcjonowali w państwie nie świeckim, tylko w katolickim - ocenił gość "Wywiadu politycznego".

W komisji "może zasiadać obojętnie kto"

Jak stwierdził prof. Krystian Markiewicz, "PiS chce wprowadzać ruskie metody". Przywołał postać prokuratora generalnego ZSRR w latach 1935-1939 Andrieja Wyszyńskiego, który zasłynął słowami "Pokaż mi człowieka, a paragraf się znajdzie". - To jest dokładnie to samo. W tej komisji nawet nie muszą zasiadać prawnicy, tam może zasiadać obojętnie kto, by, w trybie błyskawicznym, oskarżać i zarazem skazywać. Będzie w stanie uzyskać każdą informację od: lekarzy, dziennikarzy, adwokatów. Może być tak, że będą jakieś fikcyjne postępowania, by uzyskać informacje, których legalnie nie da się uzyskać - przekonywał gość TOK FM.

Zdaniem prezesa Stowarzyszenia "Iustitia" jeżeli tak dalej pójdzie, "będziemy mogli mówić o byłej demokracji w Polsce i państwie, które kiedyś było w Unii Europejskiej, bo już nie spełnia żadnych standardów". - Nie można godzić się na funkcjonowanie w ramach tego systemu. Konieczny jest społeczny obywatelski sprzeciw, ale jednocześnie trzeba mądrego, prawnego działania celem zablokowania tej komisji. Uważam, że to możliwe - podkreślił prof. Krystian Markiewicz w rozmowie w TOK FM.

TOK FM PREMIUM