Jaka będzie przyszłość Dudy po "lex Tusk"? "Z pieczątką PiS na czole będzie chodził do końca życia"

Prezydent Andrzej Duda - ku zaskoczeniu wielu - nie tylko podpisał "lex Tusk", ale i zrobił to w błyskawicznym tempie. Tomasz Siemoniak - mimo wszystko - jest zaskoczony decyzją Dudy. - Dla niego i dla polskiej polityki będzie miało to bardzo długofalowe, złe skutki - ocenił wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w TOK FM.
Zobacz wideo

Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek ustawę dotyczącą powołania komisji do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce, nazwaną "lex Tusk" i równocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. To oznacza, że ustawa zakładająca powołanie Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na polską politykę wchodzi w życie.

Komisja ma analizować m.in.: czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim, wpływanie na treść decyzji administracyjnych, wydawanie szkodliwych decyzji, składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki, zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Jak przyznał na antenie TOK FM Tomasz Siemoniak, jest, mimo wszystko, zaskoczony decyzją Andrzeja Dudy. - Wiedział o tej ustawie wszystko i wiedział, że jest niekonstytucyjna, bo w Polsce nie ma nawet ćwierć prawnika, który by popierał tę ustawę. Dla niego i dla polskiej polityki będzie miało to bardzo długofalowe, złe skutki - ocenił wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Polityk zwrócił także uwagę, że prezydent Duda zaprzepaścił efekt, który zyskał, "otwierając nową kartę" i "próbując łączyć Polaków w ważnych sprawach" po wybuchu wojny w Ukrainie. - Teraz Polska, zamiast wspierać Ukrainę i być partnerem dla Stanów Zjednoczonych i Zachodu ponad podziałami politycznymi, przez najbliższe miesiące będzie zajmować się wewnętrzną wojną i osłabianiem - stwierdził Tomasz Siemoniak.

- Panie prezydencie, miał pan szansę zostać mężem stanu. Nie został pan. Od tego tygodnia będzie obowiązywała ustawa, łamiąca konstytucję z pana podpisem. Zrobił pan rzecz absolutnie haniebną dla demokracji w naszym kraju - powiedział Włodzimierz Czarzasty i zapowiedział, że prezydent stanie za to przed Trybunałem Stanu. 

Jak stwierdził Tomasz Siemoniak, bez względu na to, czy Andrzej Duda stanie przed Trybunałem, czy nie, jego prezydenturę oceni historia. - Kiedyś mówiło się, że prezydent przegląda się w lustrze historii. To druga kadencja Dudy, więc nic nie musi. W takiej sytuacji postanawia pogrzebać szanse na to, by dla dużej części Polaków być prezydentem Rzeczpospolitej. Instytucja prezydenta będzie w tej samej pozycji, co przed wojną - kogoś niespecjalnie szanowanego. Nigdy nie było prezydenta tak jawnie partyjnego. Teraz przybił sobie pieczątkę PiS na czole i będzie chodził z tą pieczątką do końca życia - komentował gość "Wywiadu politycznego".

Zdaniem Tomasza Siemoniaka prezydent Duda podpisał "lex Tusk" ze strachu, "bo gdyby robił to z rozumu, to na pewno by tak nie postąpił". - Ze strachu przed Jarosławem Kaczyńskim, przed PiS-em, przed ostrymi atakami przez PiS-owskie media. Nie wiemy, jakie są tam relacje. Wygląda na to, że są bardzo złe. Kaczyński może go atakować, brutalnie pozbawić znaczenia. Rząd może wobec prezydenta wszystko - powiedział polityk w rozmowie z Karoliną Lewicką.

Pierwszy raport ze swojej działalności komisja ma opublikować 17 września - to szczyt kampanii wyborczej, a także rocznica agresji sowieckiej na Polskę. Znaczy to, że prace komisji musiałyby przebiegać w błyskawicznym tempie. - Osiem lat prokuratura, wszystkie służby szukały czegokolwiek na Tuska i polityków opozycji. Nic nie znalazły. Więc na jakiej zasadzie komisja złożona z polityków przekopie się przez tony materiałów i papierów do 17 września? Werdykt tej komisji jest już napisany - powiedział Tomasz Siemoniak w rozmowie w TOK FM.

TOK FM PREMIUM