Czego nie wiemy o seksie w islamie? "Najpierw rozkosz kobiety, a dopiero później satysfakcja mężczyzny"

- W naszej kulturze kobieta jest zimna i potrzeba jej odpowiedniego mężczyzny, który ją rozbudzi - tłumaczy prof. Skowron-Nalborczyk. - W islamie seksualność kobiety jest bardzo gorąca i trudna do okiełznania.

W polskich mediach, gdy mówi się o islamie, dyskusja krąży zwykle wobec wojen na Bliskim Wschodzie, kryzysu migracyjnego bądź terroryzmu. Łatwo zapomnieć, że 1,5 miliarda wyznawców tej religii każdego dnia żyje, rozmawia, kłóci się, śmieje i… kocha.

O seksualności w krajach muzułmańskich opowiadała w audycji OFF Czarek prof. Agata Skowron-Nalborczyk, arabistka i religioznawczyni, którą obszerny wywiad ukazał się w poświęconym religii i seksualności numerze magazynu "Znak". Jak mówi - choć w islamie nie ma jednego urzędu nauczycielskiego, a więc dozwolone są różne interpretacje koranu - seks w tej religii wcale nie jest tabu.

- Jak pisze św. Jan z Damaszku, Prorok Mahomet, który sam miał żony, zdobywał sobie zwolenników właśnie przyzwoleniem na przyjemność seksualną - zauważa badaczka, odwołując się do czasów, kiedy w chrześcijaństwie dominowała wstrzemięźliwość i asceza. Do dziś celibat w kulturze muzułmańskiej niezrozumiały.

Przyjemność kobiety ważniejsza, niż satysfakcja meżczyzny

- W islamie małżeństwo ma dawać szczęście, harmonię i miłość, choć też zapobiegać rozwiązłości - tłumaczy arabistka. Podkreśla również, jak istotna w muzułmańskiej kulturze jest seksualność i przyjemność kobiety.

Istnieją hadisy, czyli wypowiedzi przypisywane przez tradycję Prorokowi, że gdy mąż zbliża się do żony, to najpierw powinny mieć miejsce pieszczoty i rozkosz kobiety, a dopiero później satysfakcja mężczyzny.

- W naszej kulturze przeważa podejście, że kobieta jest z natury zimna i potrzeba jej odpowiedniego mężczyzny, który ją rozbudzi - tłumaczy. - W islamie zaś panuje pogląd, że seksualność kobiety jest bardzo gorąca i trudna do okiełznania - mówi.

Antykoncepcja i homoseksualizm bez tabu

Wynikają  też z tego ograniczenia nakładane na młode kobiety, które z zachodniej perspektywy można interpretować jako formę zniewolenia. - Chodzi o to, by one nie zasmakowały [zasmakują], bo jak zasmakują to się wymkną i będą szaleć. W związku z tym trzeba je chronić.

Badaczka przywołuje swój pobyt na stypendium w Syrii, gdy z innymi kobietami swobodnie rozmawiały o seksie. - Jedno z pierwszych pytań, które mi zadały, dotyczyło tego, jak polskie mężatki zabezpieczają się przed ciążą. Wzbudziło to żywe zainteresowanie - wspomina.

Nawet miłość homoseksualna nie jest tradycyjnie tak demonizowana, jak może się nam wydawać. - Religia mówi, że seks jest dopuszczalny tylko w małżeństwie, a małżeństwo jest heteroseksualne. Natomiast jeden z obficie cytowanych poetów przytacza historię władcy, o którym wiadomo było, że lubi mężczyzn - opowiada.

- W związku tym obawiano się, że nie spłodzi następcy tronu. Cały dwór głowił się nad znalezieniem mu dziewcząt, które będą wyglądać jak chłopcy, aby on wypełnił swój dynastyczny obowiązek - tłumaczy.

TOK FM PREMIUM