"Siedem okaleczeń". Jak społeczeństwo pozbyło się "tęczowego chłopca" [REPORTAŻ AUDIO]
Historię Adama opisaliśmy jesienią. To wtedy spotkałem niewysokiego chłopca z cieniutkim głosem, który opowiedział mi swoje życie. Urodził się jako osoba interseksualna. Lekarze "wybrali" mu płeć. Przeprowadzono u niego zabieg operacyjny. Mając trzynaście miesięcy, stał się Adrianną. Już kilka lat później okazało się, że popełniono błąd. Adam czuje inaczej. Jest mężczyzną.
Subskrybenci TOK FM Premium mogą posłuchać reportażu Michała Janczury już teraz. Posłuchaj:
Matka choruje na schizofrenię i nie mogła się nim zajmować, z kolei ojciec był skazany za morderstwo i zmarł wiele lat temu. Adam bywał u mamy, ale nie wszystkim się to podobało. Przenoszono go kilkanaście razy. Domy dziecka, zakłady opiekuńcze, placówki terapeutyczne. Nigdzie nie pasował. W dokumentacji dziewczynka, w życiu kazał do siebie mówić Adam. Nazywali go "tęczowym chłopcem". Nie leczono go systematycznie, nie poddawano terapii hormonalnej. Przez 20 lat nigdy nie był poddany gruntownej diagnozie. Nie wiadomo, czy jego zachowania wynikają z niepełnosprawności intelektualnej, czy z zaburzonego rozwoju.
Gdy ukończył 18 lat, opuścił placówkę. Z walizką w ręce i czterema tysiącami złotych trafił na ulicę. W noclegowni spędził wiele miesięcy. Wspomina pluskwy, które go gryzły i to, że to był najlepszy okres w jego życiu. Bo był wolny. Ale długo się tym nie nacieszył. Sąd zdecydował, że Adam będzie ubezwłasnowolniony. Decyzją sądu trafił do DPS-u we Wrocławiu, w którym bardzo nie chciał być. Uciekał i jeździł po całej Polsce. Zresztą nie tylko. Ale ponieważ jest ubezwłasnowolniony, trzeba go było do tego DPS-u przywozić za każdym razem…
Skok przez okno
Tu zaczyna się kolejny etap i kolejne okaleczenia. Adam miał być leczony, ale zamiast tego doszło do wypadku. Adam wyskoczył z okna i złamał nogę. Twierdzi, że uciekał, bo jeden z pracowników DPS-u go pobił. - Popchnął mnie i uderzył z liścia - mówi Adam. Sprawę bada prokuratura. Zajmuje się też kwestią zaniedbywania Adama. Władze placówki nie chcą rozmawiać, nie komentują sprawy, nie zgłosiły nigdzie tego incydentu.
Adam do tego DPS-u już nie wrócił. Wywieziono go 500 km dalej, gdzie nie miał już kompletnie nikogo. Odwiedzamy go na miejscu, a on opowiada o tym, jak został zamknięty. Opowiada, jak wygląda życie 20-latka, którego bez wyroku skazano na "dożywocie". Ma tylko kilka osób, do których może dzwonić, ale i to nie zawsze. Buntuje się, czasem staje się nawet agresywny, ale psycholog retorycznie pyta: "A pan by się nie buntował na jego miejscu?".
Adam już nie ucieka, bo z nowego DPS-u to trudniejsze. Za daleko wszędzie, choć i tym razem zdarzało mu się dostać na dworzec do Mławy. Całe dnie spędza, grając na konsoli i oglądając telewizor.
Jak do tego doszło? Jak podejmowano decyzję? Kto go okaleczył i dlaczego nie ma dla Adama miejsca? Reportaż "Siedem okaleczeń" na tokfm.pl. Historię Adama będziecie mogli też odsłuchać w programie "Mikrofon" TOK FM we wtorek 21 czerwca po godzinie 20.
Czy wiesz, że możesz słuchać TOK FM przez internet bez reklam? W Radiu TOK + Muzyka zamiast reklam usłyszysz muzykę. Kup TOK FM Premium w promocyjnej cenie 1 zł za pierwszy miesiąc, później 13,99 zł za każdy kolejny.
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- Pokrzywdzony czy zabójca? "Obrona konieczna w Polsce to loteria"
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania
- Politico: W UE brakuje leków. "Zwłaszcza antybiotyków i środków przeciwbólowych dla dzieci"
- Okradł ten sam sklep dwa razy w ciągu jednego dnia. Złodzieja zatrzymał policjant w czasie wolnym od służby