Mizeria wróci, ale z marchewką będzie trudniej. Kiedy spadną ceny warzyw?

Ceny najpopularniejszych warzyw: papryki, marchewki czy cebuli od tygodni biją w Polsce rekordy. - Jestem optymistą, jeśli chodzi o złagodzenie ekstremalnych cen. Jednak nie będziemy już raczej spotykali cen około złotówki za marchewkę. Ceny będą wyższe - mówił w TOK FM, Maciej Kmera z Rynku Hurtowego w Broniszach.
Zobacz wideo

Ceny najpopularniejszych warzyw - pomidorów, marchwi, papryki czy cebuli - biją od tygodni rekordy. W niektórych miejscach za kilogram pomidorów trzeba zapłacić więcej niż za kilogram schabu. Powodem są m.in. podwyższone ceny energii oraz anomalie pogodowe w krajach, z których importowaliśmy dotąd część warzyw. 

- Cebula i marchew to są poziomy niespotykane do tej pory - mówił w TOK FM Maciej Kmera z Rynku Hurtowego w Broniszach. I dodał, że wysokie ceny "są pokłosiem tego, co działo się latem i jesienią ubiegłego roku", kiedy bardzo dużo np. cebuli "wyeksportowano z Europy do innych części świata, gdzie zbiory się nie udały". - Europejskie też nie były zachwycające, szczególnie w zachodniej części kontynentu, gdzie susze, upały, ulewne deszcze znacznie ograniczyły plony.  Bardzo dużo cebuli wyjechało też z Polski do Ukrainy - wyjaśniał gość "Raportu Gospodarczego".

Maciej Kmera widzi jednak nadzieję w nadchodzącej wiośnie.  - Pojawią się pierwsze młode cebule z cieplejszych rejonów. (...) Myślę, że od przyszłego tygodnia będziemy obserwowali niewielkie spadki cen, tym bardziej że lada dzień pojawią się młode cebule z Bałkanów. Także jesteśmy dobrej myśli. Idzie ku dobremu - zaznaczył rozmówca Wojciecha Kowalika. I wyraził nadzieję, że cebula więcej już kosztować nie będzie. - Wierzę, że pogoda pozwoli jak najszybciej odbić się od górki cebulowej, żeby cena wróciła do średniej wieloletniej, czyli o tej porze roku ona powinna kosztować ok. 1-1,5 zł za kilogram - wskazał. 

Papryka droższa od schabu

Drugim symbolem drugich warzyw tej wiosny w Polsce jest papryka. Rozmówca Wojciecha Kowalika, zwrócił uwagę, że jest to warzywo, do którego przyzwyczailiśmy się że jest cały rok, mimo, że w naszym klimacie ciężko ją wyprodukować. - Jest ona importowana głownie z Hiszpanii i Turcji. Niestety, na początku lutego wystąpił tam atak zimy, były przymrozki, wiatry, więc papryka albo zmarniała, albo opóźniła dojrzewanie. Podaż papryki na rynku spadła, cena skoczyła do góry i na razie się utrzymuje - powiedział. I wskazał, że jedyną szansą na niższą cenę, jest pojawienie się papryki z Holandii

Cena wyjścia za polskie ogórki była bardzo wysoka 

Innym bardzo drogim w tym roku warzywem są polskie ogórki, które pojawiły się na początku lutego. - Cena wyjścia była bardzo wysoka, około 25-27 zł za kilogram. Obecnie kosztują ok. 9 - 10 złotych. Tak mocny spadek ceny jest wynikiem gry rynkowej. Polskie ogórki mają silną konkurencję w postaci ogórków pochodzenia ukraińskiego. One są też oczywiście bardzo dobrej jakości, więc cena nie mogła za dużo poszybować do góry. I dlatego już teraz, polscy konsumenci mają dostęp do w miarę tanich, jak na tę porę roku, ogórków - zaznaczył.

Wspominał pan coś też o cenach marchewki? - dopytywał dziennikarz TOK FM.

- Z marchewką jest ten sam problem, co z cebulą. (...) Tutaj też odnotowano niższe zbiory w Europie (...) więc ta cena jest wyższa, niż była w ubiegłych latach - powiedział komentator. 

Rozmówca dodał, że marchew bez względu na pochodzenie obecnie w hurcie w Broniszach kosztuje około trzech złotych za kilogram. - W minionych latach średnia wieloletnia wynosiła około złotówki, także jest to znaczący ruch cenowy. Jednak jest już obecna na rynku młoda marchewka sprowadzana z Włoch i z Macedonii. Naszej należy się spodziewać na początku maja, więc tutaj nie będzie takiego długiego okresu oczekiwania na na spadek cen, jak w przypadku papryki - podkreślił. 

"Marchewki za złotówkę już nie kupimy"

Czy z wysokimi cenami musimy się pogodzić, czy są szanse na obniżki?  - Jestem optymistą, jeśli chodzi o złagodzenie ekstremalnych cen, jak na przykład na cebulę i marchewkę. Nie będziemy już raczej spotykali cen około złotówki za marchewkę. Ceny będą wyższe. One muszą uwzględnić fakt, że rolnicy ponoszą znacznie wyższe koszty, żeby taką uprawę założyć, utrzymać i zebrać. Szansa na obniżenie cen jest w przypadku warzyw, których uprawę i zbiór można wysokim stopniu zmechanizować - mówił Maciej Kmera. 

To może pojawienie się nowalijek przyniesie oddech cenowy dla naszych portfeli? - drążył prowadzący rozmowę. - Pierwsze nowalijki nie są tanie. Mają prawo premiery. Kiedy wchodzą na rynek, jest ich jeszcze mało, więc w pierwszych tygodniach ceny będą dość wysokie. Ale jak się już pojawią i pogoda pozwoli, podaż wzrośnie i ceny mam nadzieję, spadną - zaznaczył.

Gość TOK FM nie umiał jednak jednoznacznie powiedzieć, kiedy ceny warzyw na dobre spadną. - Kiedy? Nie wiadomo. Cena będzie się kształtowała w zależności od tego, jaka będzie podaż, popyt, nastroje społeczne i pogoda -  podsumował. 

TOK FM PREMIUM