Po co kanclerz Austrii pojechał do Putina? Ekspertka krytykuje. "Wiemy, jak to się kończy"
- Rozmowa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem była bezpośrednia, otwarta i twarda - przekazał w poniedziałek kanclerz Austrii Karl Nehammer po trwającej około godziny rozmowie z rosyjskim przywódcą w Nowo-Ogariowie pod Moskwą.
Zdaniem prof. Agnieszki Leguckiej z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych to spotkanie "nie będzie sukcesem dyplomatycznym". - Spodziewam się przede wszystkim krytyki ze strony Polski i państw bałtyckich. Zresztą sam kanclerz się tego spodziewa. Tym bardziej że jest to pierwsze spotkanie przedstawiciela państwa, które jest w Unii Europejskiej z Rosją, po zdjęciach z Buczy i okolic Kijowa - mówiła w TOK FM.
Na uwagę prowadzącego, że "kanclerz zapowiada, że bez ogródek będzie mówił Putinowi o zbrodniach wojennych na Ukrainie", odpowiedziała krótko: "Wiemy, jak to się kończy". - Sam Josep Borell, przedstawiciel dyplomacji UE, próbował kilka razy rozmawiać otwarcie z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej i mówić Rosji, jak źle postępuje. Spotkał się z zimnym prysznicem. Rosyjska dyplomacja potraktowała te spotkania bardzo obcesowo - przypomniała. - Myślę, że tak samo będzie i w tym przypadku. Dlatego, że Rosja konfrontacyjnie przyjmuje nie tylko Ukrainę, lecz także Zachód - zastrzegła.
"Rosja wykorzysta to spotkanie propagandowo "
O planowanej wizycie w stolicy Rosji i spotkaniu z Władimirem Putinem Karl Nehammer poinformował też na Twitterze. "Jesteśmy neutralni militarnie, ale mamy jasne stanowisko w sprawie rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie. Ona musi się zakończyć!" - napisał w mediach społecznościowych.
Gościni TOK FM przyznała, że "to trudne do zrozumienia, dlaczego kanclerz Austrii rozpoczyna podróż do Rosji i chce odgrywać - jak twierdzi - neutralną rolę i próbować rozmów prezydentem Rosji". - Wyraźnie widać, jest to dla nas oczywiste, że Rosja nie ma intencji pokojowych na tym etapie wojny w Ukrainie. Przechodzi do ofensywy, jeśli chodzi Donbas - mówiła też.
Pewne jest za to, jej zdaniem, że "Rosja wykorzysta to spotkanie propagandowo ". - Skrupulatnie pokaże, że Unia Europejska już dochodzi do pozytywnych wniosków. Że już się dokonuje pewien rozłam w UE, a szantaż energetyczny odgrywa tutaj główną rolę. Że przedstawiciele władz europejskich muszą przychodzić na kolanach do władcy Rosji i prosić o pomoc, bo nie mają innego wyjścia. Bo ceny rosną tak wysoko - wskazywała.
W ocenie ekspertki Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych na spotkaniu z Władimirem Putinem może próbować coś ugrać także sam kanclerz Austrii. Być może, jak mówiła, będzie mógł skorzystać na kilku kontraktach energetycznych. Tym bardziej że nie ma w UE jednoznacznego poparcia dla ograniczeń w embargu na surowce energetyczne z Rosji. Po drugie, Austria jest aż w 80 proc. uzależniona od rosyjskiego gazu. - Austria wcześniej próbowała stać za plecami Niemiec, tutaj wyraźnie chce grać pierwsze skrzypce pod płaszczykiem rozmów pokojowych - skwitowała prof. Agnieszka Legucka.
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Świat opanowała nowa epidemia. Wywołał ją wirus wysokiej inflacji i kryzysu kosztów życia
-
Kamienica na Mokotowie oddana w prywatne ręce. Mieszkańcy w strachu. "Nie powinniśmy być tak traktowani"
-
Dwie strzelaniny w Rotterdamie. Policja: Liczne ofiary śmiertelne
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Moc światła na Piotrkowskiej w Łodzi. To największe takie wydarzenie roku
- "Pudełko na buty" w centrum Warszawy skrywa nie jeden sekret. "Odpowiedź na instagramerskie potrzeby"
- Co dalej w Polsce z węglem? "Możemy być zieloną wyspą, nie brunatną plamą na mapie Europy"
- "Jesteśmy zakładnikami pornograficznej polityki". Symetryści o stanie gry przed wyborami i relacjach z Ukrainą
- TVP płynnie przechodzi od reparacji do antysemityzmu. "Narcystyczna wizja historii"