Zniszczenie mostu krymskiego będzie dla Rosji "kroplą, która przeleje czarę"? "Obawiam się, że ten dzień może nadejść"

- Sobotni wybuch na moście krymskim może stanowić dla Władimira Putina pretekst do zaatakowania Ukrainy z użyciem taktycznej broni jądrowej - uważa gen. Bogusław Pacek. Jego zdaniem "Federacja Rosyjska ma coś jeszcze w planach". Tymczasem dziś rosyjskie rakiety spadły na Kijów.
Zobacz wideo Anna Maria Dyner: Rosjanom trudno jest się przyznać, że przegrywają tylko i wyłącznie z Ukrainą

Zdjęcia pożaru, który wybuchł na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji, obiegły media w sobotę rano. Podobnie nagranie wybuchu, który zniszczył część samochodową tej budowli.

- Niezależnie, jaka jest przyczyna tego, co się wydarzyło, to już ma i będzie miało duże znaczenie dla przebiegu tej wojny - zaznaczył na początku rozmowy prof. Bogusław Pacek, generał dywizji w stanie spoczynku, dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego.

Putin pod ścianą. "To może spowodować użycie taktycznej broni jądrowej"

Zdaniem gościa TOK FM eksplozja w tak ważnym dla Rosjan - zarówno z infrastrukturalnego, jak i symbolicznego punktu widzenia - miejscu, może być przełomem w myśleniu rosyjskiego społeczeństwa o wojnie. Jest to także wydarzenie, które "celowo lub nie stawia Putina pod ścianą".

- Może być to jedna z kropli, która przeleje czarę goryczy i może spowodować użycie taktycznej broni jądrowej. Wypowiadam te słowa świadomie - podkreślił generał w rozmowie z Piotrem Maślakiem.

"Obawiam się, że ten dzień może nadejść"

Gość "Pierwszego śniadania w TOK-u" stwierdził, że Rosja, mimo wszystko, nie pokazała jeszcze wszystkiego, na co ją stać.

- Jeżeli chodzi o działania konwencjonalne, po reakcji Rosjan widać, że niezależnie od tych ataków na Zaporoże, od rakiet, które wylądowały na domach, te reakcje wciąż nie są takie, jakich można spodziewać się po Federacji Rosyjskiej. W jej planach jest coś jeszcze i oby nie było to działanie z użyciem taktycznej broni jądrowej. Obawiam się, że ten dzień w przyszłości może nadejść - powiedział.

Rosja już zdecydowała, kto odpowiada za wybuch

Gen. Bogumił Pacek powołał się na najnowsze oświadczenie prezydenta Rosji, w którym odpowiedzialnością za eksplozję na Moście Krymskim obarcza bezpośrednio ukraińską służbę bezpieczeństwa (SBU). Sami Ukraińcy nie potwierdzili swojego udziału w tym akcie.

- Ta retoryka to pokazanie palcem wroga, niezależnie od tego, kto jest sprawcą. Minęło zbyt mało czasu, a sytuacja jest zbyt skomplikowana, by wskazać, czy zrobiła to Ukraina, czy nie. Widać, że władze Rosji zdecydowały się na to, aby uczynić Ukrainę sprawcą tego zdarzenia. Jeżeli sam Putin wydał takie oświadczenie, to nawet gdyby okazało się, że prawda jest inna, on się z tego nie wycofa - mówił wojskowy.

Poniedziałkowy atak rakietowy na Kijów

Do kilku eksplozji doszło w poniedziałek rano w stolicy Ukrainy. Rakiety spadły na centrum miasta, o czym informował mer Kijowa Witalij Kliczko. Media ukraińskie informują, że są zabici i ranni. Wcześniej ostrzelane zostało m.in. Zaporoże.

TOK FM PREMIUM