Niebezpieczna moda na muchomory czerwone. Ekspertka o groźnych konsekwencjach jedzenia trujących grzybów

W Polsce zapanowała moda na jedzenie muchomorów czerwonych. Jednak jak przekonuje ekspertka, nie ma żadnych dowodów na ich lecznicze działanie, a zawarte w nich związki mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia.
Zobacz wideo

Badania nad psychodelikami na całym świecie przeżywają obecnie rozkwit. Wiele z nich wskazuje jednoznacznie na prozdrowotne działanie takich substancji, jak psylocybina czy LSD.

Mykolożka dr hab. Anna Muszewska w audycji "Homo Science" w TOK FM mówiła, że nie ma jakichkolwiek wskazań do spożywania coraz bardziej popularnego, zawartego w muchomorze czerwonym muscymolu. Stosowanie tej substancji na własną rękę może się skończyć poważnymi konsekwencjami dla zdrowia.

- Nie ma udokumentowanego działania terapeutycznego muscymolu. Nie widziałam tego typu badań. W związku z tym w tej chwili muchomora czerwonego nie można postrzegać w kategorii grzybów leczniczych, tylko raczej w kategorii tradycyjnie wykorzystywanych związków zmieniających świadomość w ludowych obrzędach – wyjaśniła ekspertka z Instytutu Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk.

Renesans badań nad psychodelikami. Potwierdzono ich ogromną skuteczność w leczeniu wielu chorób

Z perspektywy medycznej na świecie mamy obecnie wielki renesans badań nad psychodelikami, którego efektem jest m.in. powstanie w 2019 roku Polskiego Towarzystwa Psychodelicznego. Przerwana została w ten sposób trwająca przez wiele lat zapaść związana z uznaniem związków psychoaktywnych (psychodelików) za narkotyki.

- Działanie to było związane z błędem poznawczym, bo substancje, które mają działanie medyczne, powiązano z substancjami wyłącznie o użytku rozrywkowym – tłumaczyła dr hab. Anna Muszewska.

Powodem tej wieloletniej zapaści było działanie halucynogenne tych substancji – czyli takie, które wywołuje zmianę percepcji, świadomości, sposobu myślenia, czy odczuwania emocji. Wiele osób wykorzystywało i do dziś wykorzystuje substancje psychodeliczne wyłącznie do celów zabawowych.

Psylocybina. Ta niezwykła substancja występuje w ponad 200 gatunkach grzybów

W 2021 roku w magazynie "Nature" opublikowano aż 11 badań klinicznych dotyczących działania psylocybiny – pochodzącej z ponad 200 gatunków grzybów substancji o działaniu psychodelicznym. Ich wyniki w kwestii leczenia przede wszystkim depresji są na tyle jednoznaczne i na tyle obiecujące, że otwierają drogę do dalszych badań nad psylocybiną w innych zastosowaniach. A jest ich cała lista.

Poza zastosowaniem w przypadku zaburzeń depresyjnych udowodnione zostało lecznicze zastosowanie psylocybiny w przypadku:

  • zaburzeń lękowych,
  • bólów migrenowych głowy,
  • zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych,
  • uzależnień od innych substancji, takich jak np. alkohol,
  • lęku przed śmiercią towarzyszącemu np. zaawansowanym, nieuleczalnym przypadkom chorób nowotworowych.

Lecznicze działanie muchomora czerwonego? Muscymol to nie psylocybina

Na wielu forach internetowych znaleźć można obecnie liczne doniesienia o bezpiecznym spożywaniu nie tylko psylocybiny, ale też zawartego w muchomorze czerwonym (z łac. Amanita muscaria), wspomnianego wcześniej muscymolu. Wiele osób rozpisuje się o prozdrowotnym działaniu tej substancji, która miałaby pomagać we właściwie wszystkich schorzeniach, łącznie z nowotworami.

Dr hab. Anna Muszewska wyjaśniła, że nie ma żadnych badań dotyczących leczniczego zastosowania muchomora czerwonego. - Jedyny artykuł, na jaki trafiłam, dotyczył wykorzystania beta-glukanu, który jest w ścianie komórkowej wszystkich podstawczaków, czyli grzybów z kapeluszem, takich jak np. pieczarki. I rzeczywiście, w każdej aptece są suplementy diety z beta-glukanem. Część osób twierdzi, że wzmacniają one odporność – mówiła w TOK FM ekspertka z PAN.

Muchomor czerwony. Czy jest niebezpieczny? Naukowczyni odpowiada

Mykolożka dodała, że muchomor czerwony nie jest co prawda w tej samej lidze, co śmiertelnie niebezpieczny muchomor sromotnikowy. Ale nie jest to grzyb jadalny. - Zawiera związki, takie jak kwas ibotenowy, które są szkodliwe dla układu nerwowego – podkreśliła gościni audycji "Homo Science".

Jak mówiła, niewiele jest co prawda dobrze udokumentowanych przypadków bardzo poważnego zatrucia muchomorem czerwonym, jednak odnotowano wiele sytuacji, w których osoby spożywające tego grzyba doświadczyły psychozy, śpiączki i innych "bardzo niekorzystnych objawów ze strony układu nerwowego" oraz komplikacji gastrycznych.

- Większość osób, które spożywają muchomory czerwone, robi to w tzw. mikrodawkowaniu, czyli spożywa niewielkie ilości, zwykle po obróbce termicznej lub poddane suszeniu. To w jakiś sposób zabezpiecza przed większością bardzo silnych objawów zatrucia – tłumaczyła. Ekspertka zaznaczyła też od razu, że to nie sprawia, iż spożywanie muchomora czerwonego staje się zdrowe, tylko mniej trujące. W jakim stopniu – nie wiadomo, bo nie ma na ten temat żadnych badań.

TOK FM PREMIUM