Czas rozliczeń za Polski Ład. "Kaczyński sam siebie nie rozliczy, ale Morawieckiego to już mógłby"
Sygnał do dymisji, za kłopoty z Polskim Ładem, dał sam prezes Kaczyński. Jak poinformował PAP, zapowiadając poniedziałkową naradę kierownictwa PiS, stanowisko miałby stracić szef Ministerstwa Finansów Tadeusz Kościński oraz jego zastępca Jan Sarnowski.
- Jeżeli mają być rozliczani prawdziwi winni tego bałaganu, no to pierwszy jest Morawiecki, a drugi sam Kaczyński. Zakładam, że Kaczyński sam siebie nie rozliczy, ale Morawieckiego to już mógłby - komentował w Poranku Radia TOK FM Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej. Zdaniem posła "dymisja jakiegoś wiceministra, którego nazwisko nic nie mówi Polakom, dymisja ministra finansów, którego nazwisko też nic nie mówi Polakom, to będzie jakaś kpina i żart".
Rozmówca Karoliny Lewickiej zwrócił uwagę, jak bardzo w ostatnich dniach zmieniła się narracja w sprawie Polskiego Ładu. - Jeszcze kilka dni temu słyszeliśmy o wielkim sukcesie Polskiego Ładu, czy pisowskiego bałaganu, jak niektórzy mówią, a dziś za ten sukces Kaczyński chce dymisjonować. - Ten Polski Ład jest niczym innym, jak symboliczną stępką dla promu w Szczecinie, dokładnie tak samo był zapowiadany, miał być wielki sukces, a skończyło się bałaganem - mówił.
"Kryminalizacja polskich służb specjalnych"
NIK ma ujawnić dziś szczegóły inwigilacji z wykorzystaniem Pegasusa, jakiej wobec kontrolerów miały się dopuścić służby.
Zdaniem Kierwińskiego afera Pegasusa pokazuje, "głęboką patologię, którą zafundowali panowie Kamiński, Wąsik, Ziobro". - Mamy do czynienia z kryminalizacją polskich służb specjalnych. Nie zajmują się kompletnie tym, od czego zostały powołane, nie walczą z przestępcami, tylko zajmują się opozycją - stwierdził. I przypomniał kłopoty, jakie w przeszłości mieli obecni szefowie polskich służb. - Zbieramy owoce decyzji sprzed sześciu lat, bo przecież było wiadomo, że jeśli do służb specjalnych - do tego kurnika - wpuści się lisa, w postaci panów Kamińskiego i Wąsika, skazanych za nadużywanie władzy, to musi się tak skończyć - mówił.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali - przypomnijmy - skazani przez sąd I instancji na trzy lata pozbawienia wolności i 12 lat zakazu pełnienia funkcji publicznych za tzw. aferę gruntową, która skierowana była wobec zasiadającego w rządzie PiS Andrzeja Leppera.
Po wyborach prezydenckich w 2015 roku, które wygrał Andrzej Duda, obaj zostali przez prezydenta ułaskawieni.
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- "To nie jest zwykła kolonia karna, to są tortury". Zarembiuk załamany po wyroku na Poczobuta
- Po co Zełenskiemu tournée po Europie? "Prezydent brutalnie to powiedział"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Katarzyna Lubnauer straci immunitet? Komisja jest na "tak". Wszystko przez Łukasza Piebiaka
- Polski strażak, który szuka ocalałych po trzęsieniu ziemi w Turcji. "Czas jest nieubłagany"
- Sensacji nie było. PiS w Sejmie odrzucił wszystkie poprawki Senatu do noweli ustawy o SN
- Ustawa wiatrakowa. Sejm podjął ważne decyzje ws. odległości wiatraków od domów
- KO przed Zjednoczoną Prawicą, ale o włos. Pięć partii w Sejmie
- Stopy procentowe. Jest decyzja Rady Polityki Pieniężnej