Donald Tusk o źródłach drożyzny: Chciwość i głupota. "Skończy się PiS, skończy się drożyzna"

My tego upokorzenia, tego plucia w twarz ludziom nigdy nie zapomnimy!- mówił Donald Tusk w Radomiu, przypominając, że władza PiS - w czasach szalejącej drożyzny - "dała sobie" podwyżki o 40-60 proc.; a "polskim nauczycielom i nauczycielkom powiedziała, że mogą dostać 4 proc. podwyżki przy inflacji 16 proc.". W Radomiu odbyła się konwencja Platformy Obywatelskiej.
Zobacz wideo

Do udziału w konwencji w Radomiu zaproszono osoby, z którymi Tusk spotykał się podczas wizyt w różnych miejscowościach w kraju. Jak podkreślił były premier, nie są to ludzie związani z polityką. Przypomniał, że jego rozmówcy borykają się codziennie m.in. z drożyzną. - Bywają nawet czasami załamani  doświadczeniami, które na nich spadają, a równocześnie mają w sobie nadzieję i wiarę w to, że tę sytuację można zmienić - mówił.

Donald Tusk przypominał rozmowy z rolnikami, przedsiębiorcami, policjantami, nauczycielami. - Mamy dzisiaj w polskiej szkole coraz starsze i starszych nauczycieli, z oczywistych względów. Przecież ten zawód, który powinien być jednym z najbardziej atrakcyjnych - bo wszyscy szanujemy i kochamy swoich nauczycieli i swoje nauczycielki - stał się zawodem najbardziej chyba upokarzającym. Nauczycielom i nauczycielkom ta władza w tym samym tygodniu, kiedy dała sobie - ministrom, prezydentowi, premierowi - podwyżki od 40 do 60 proc. - w tym samym czasie powiedziała polskim nauczycielom i nauczycielkom, że mogą dostać 4 proc. podwyżki przy inflacji 16 proc. My tego upokorzenia, tego plucia w twarz ludziom nigdy nie zapomnimy! - zapowiedział szef PO.

"Skończy się PiS, skończy się drożyzna"

Wspominając rozmowę z piekarzem z Barlinka, który wobec wzrostu cen - jak sam przyznał - powinien zamknąć piekarnię, Tusk mówił: "Istota dobrego rządu to jest zdolność zapewnienie ludziom chleba dobrego i taniego, wody zimnej i ciepłej w kranie". - A nie chleba - i zacytuję słowa ekspertów z dziennika "Rzeczpospolita" z 24 czerwca, którzy prognozują, że jeżeli PiS będzie rządził, to bochenek chleba w Polsce będzie kosztował, jak mówili ci ostrożni - 10 zł, a ci najbardziej zaniepokojeni, że do końca roku będzie kosztował 30 zł - cytował Tusk.

- Co takiego się stało - na miłość Boga, że oni przez siedem lat z Polski - naprawdę kwitnącego kraju, dumy Europy - zrobili kraj, gdzie problemem staje się woda i chleb? - pytał lider Platformy Obywatelskiej, a sala odpowiedziała, skandując: "Złodzieje, złodzieje".

Jak stwierdził, źródłem drożyzny, która jest obecnie najważniejszym problemem Polaków, jest "chciwość i głupota". Tusk przypomniał też, że od 2015 roku, czyli od chwili objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, inflacja wzrosła z -1,4 proc. do 16 proc. Według najnowszej prognozy Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu inflacja to 15,6 proc.

- Czy ktoś ma jeszcze pytania, kto powinien rządzić w Polsce, jeśli Polska ma nie być krajem największej drożyzny w Europie? – pytał Donald Tusk. - Skończy się PiS, skończy się drożyzna. A wy jesteście tutaj, żeby PiS się skończył, bo musi się skończyć drożyzna - stwierdził, podkreślając, że do skutecznej walki z drożyzną, inflacją "trzeba mieć elementarne kompetencje i trzeba mieć elementarną uczciwość".

Prezes NBP uspokaja obywateli, a premier kupuje obligacje

Donald Tusk zarzucił prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu brak kompetencji i nieumiejętność przewidywania, przypominając jego wypowiedzi sprzed niespełna dwóch lat, o deflacji jako zagrożeniu i "rzekomej groźbie wybuchu inflacji".

Przypomniał, że w listopadzie 2021 roku szef banku centralnego zapowiadał spadek inflacji, a powiedział to - jak podkreślił Tusk - "niemal tego samego dnia, kiedy premier Morawiecki wydał miliony złotych na obligacje, które miały ochronić jego prywatne oszczędności przed inflacją".

- Zakładał, że inflacja będzie gigantyczna, ale nie powiedział tego Polakom. Po cichu, w tajemnicy przed obywatelami rządzący zapewnili sobie grube pieniądze – mówił szef PO, a sala ponownie odpowiadała, skandując: "Złodzieje! Złodzieje!".

"Rechot Kaczyńskiego"

Donald Tusk ocenił, że Jarosław Kaczyński "szydzi, upokarza, pogardza ludźmi, w tym często dziećmi, potrzebującymi szczególnej czułości". Mówił o "rechocie Kaczyńskiego, szyderstwie Kaczyńskiego i ludzi władzy nad niepełnosprawnymi". - Pamiętacie tę konferencję prasową na ulicy, ponieważ nie wpuszczono niepełnosprawnych do Sejmu? PiS im powiedział: "won" Sejm jest dla nas, a wy się możecie organizować na ulicy - podkreślił były premier, dodając, że "przyjdzie taki moment, że na ulicy też się wszyscy zorganizujemy, jeśli ta władza nie zniknie".

Szef PO zapowiedział, że elementem programu jego partii będzie m.in. "zerwanie z hipokryzją, zakłamaniem, np. z tą komisją, która bada sprawy pedofilii". - Jak tylko przejmiemy władzę, jak tylko wygramy wybory nie będzie tak, że czy to jest polityk, marszałek Sejmu, biskup, minister, wysoki urzędnik, nie będzie tak, że w prawach krzywdy dzieci, pedofilii, przemocy wobec dzieci, że będą jakieś święte krowy".

- Oni już nie będą świętymi nietykalnymi krowami. święte i nietykalne są tylko dzieci w Polsce - deklarował.

Tusk kilkukrotnie podkreślił, że sam jest dziadkiem. Podczas radomskiej konwencji zaapelował też do innych dziadków i ojców. - Jeśli macie tak, jak ja, córkę, wnuczkę, to nie możecie na miłość Boga głosować na PiS! Oni naprawdę zgotowali piekło kobietom i oni zgotują piekło waszym córkom, i waszym wnuczkom - mówił, nawiązując do zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce.

Za czasów PiS przerywanie ciąży zostało jeszcze bardziej ograniczone. A są regiony, gdzie nie ma szpitali, które podjęłyby się przeprowadzenia aborcji. Są też przypadki, że lekarze odmawiają przeprowadzenia zabiegu - powołując się na opinię Ordo Iuris, - w przypadku płodu z bezczaszkowiem.

- Ludzie, jeśli ktoś wierzy w Boga, czuje się chrześcijaninem, to on może głosować na partię, która ma Mejzę, Kurskiego, o czym my w ogóle rozmawiamy? Słuchajcie, czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? - pytał były premier.

Czy wiesz, że możesz słuchać TOK FM przez internet bez reklam? W Radiu TOK + Muzyka zamiast reklam usłyszysz muzykę. Kup TOK FM Premium w promocyjnej cenie 1 zł za pierwszy miesiąc, później 13,99 zł za każdy kolejny.

Nie czekaj, wypróbuj Radio TOK FM bez reklam!

TOK FM PREMIUM