Nielegalne wysypiska zięcia Beaty Kempy. "GW" ujawnia, jak prokuratura zapewniła mężczyźnie bezkarność
Arkadiusz B. - mąż córki Beaty Kempy, obecnie europosłanki Solidarnej Polski, a w latach 2015-2017 szefowej kancelarii premier Beaty Szydło, posiada firmę zajmującą się m.in. wywożeniem i składowaniem odpadów. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" wrocławski magistrat przez lata zgłaszał problemy w związku z działalnością zięcia Kempy. Zaczęło się to w 2015 roku, gdy próbował zamknąć nielegalnie otwarte na ziemi rolnej śmietnisko przy ul. Gagarina we Wrocławiu.
Później Arkadiusz B. zorganizował podobne, także nielegalne, śmietnisko przy ulicy Starachowickiej. Mężczyzna po tym, jak otrzymywał od miasta monity, a później zawiadomienie do prokuratury, sprzątał na obu terenach, jednak zaraz znowu zaczęły pojawiać się tam śmieci. Jak pisze "Gazeta Wyborcza" śmietniskiem przy ul. Gagarina zaczął interesować się port lotniczy, ponieważ było ono usytuowane na trasie, którą samoloty podchodzą do lądowania - tym samym jest miejscem żerowania ptaków oraz potencjalnym źródłem pożaru, z którego dym może stanowić zagrożenie dla samolotów.
Arkadiusz B. był trzykrotnie karany przez Urząd Miasta we Wrocławiu grzywnami w kwocie 10 tys. zł oraz pojedynczą grzywną w wysokości 500 zł, nałożoną przez Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska.
Prokuratura Wrocław-Fabryczna rozpoczęła śledztwo w sprawie nielegalnego składowania odpadów przez firmę Arkadiusza B., jednak już 31 grudnia 2019 roku zakwalifikowała sprawę jako wykroczenie i przekazała policji. Prokuratura przypisała mężczyźnie trzy wykroczenia, z czego ostatnie dotyczyło "dokonywania budowy lub rozbudowy obiektu budowlanego, sprzyjającego występowaniu zwierząt stwarzających zagrożenie dla ruchu statków powietrznych (…) to jest o wykroczenie z art. 211 ust 1 pkt 4a ustawy Prawo Lotnicze" - cytuje "Gazeta Wyborcza". Jak zwraca uwagę dziennik, zgodnie z prawem prokuratura nie mogła zakwalifikować tego czynu jako wykroczenia, ponieważ złamanie artykułu 211 prawa lotniczego jest przestępstwem, za które grożą trzy lata więzienia. Policja nie zwróciła uwagi na ten fakt - Arkadiusz B. został tylko przesłuchany i nie przyznał się do żadnego złamania prawa.
Policja wniosek o wymierzenie kary zięciowi europosłanki Solidarnej Polski złożyła do sądu w czerwcu 2020 roku. Sąd zwrócił go, ponieważ okazało się, że został źle napisany - chodziło o brak dat, w których miały być popełnione wykroczenia. Poprawiony wniosek został przesłany przez policję 17 lipca. Napisała w nim, że wykroczenia były popełniane od lipca 2018 do 9 lipca 2019 roku.
"Napisała, że wtedy sąd umorzył sprawę, bo doszło do przedawnienia. Wykroczenie przedawnia się, jeśli po roku od jego popełnienia sąd nie zacznie postępowania. A z powodu źle napisanego wniosku policji przedawnienie właśnie nastąpiło" - wyjaśnia "Wyborcza". Choć, jak zwraca uwagę dziennik, prowadzenie nielegalnych składowisk trwało o wiele dłużej, czego dowodzą akta.
Na pytania "Wyborczej" o wznowienie śledztwa, rzeczniczka prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Anna Placzek-Grzelak, odparła, że "kwestia będzie analizowana". Zapowiedziała również, że prokuratura poszuka odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że pomylono przestępstwo i wykroczenie.
"Sprawy o wykroczenia wznowić się nie da. Teraz naprawdę doszło do przedawnienia. Teren przy Gagarina nie jest już zawalony śmieciami, a działalność przy Strachowickiej Arkadiusz B. zalegalizował" - podsumowuje "Wyborcza".
Posłuchaj podcastu:
-
Przez euro Chorwacja już nie na polską kieszeń? "Panuje jakaś chora propaganda"
-
Najpierw Braun, potem tzw. patrioci. Prof. Grabowski nie ma wątpliwości. "Faszyzm w czystej postaci"
-
PiS ściga się z Braunem? Spot z Auschwitz pojawił się, "by przebić we wzmożeniu patriotycznym posła" Konfederacji
-
Tanio już było. Czy drogie bilety na muzyczne festiwale odstraszyły fanów?
-
"Popełniliśmy błąd". Łukaszenka szokuje, mówiąc o wojnie w Ukrainie
- Erdogan złożył przysięgę. Rozpoczął trzecią kadencję na stanowisku prezydenta Turcji
- Kaczyński komentuje zaskakujący ruch prezydenta. Czy PiS przyjmie nowelizację "lex Tusk"?
- Nagranie Andrzeja Seweryna wyciekło do sieci. PiS oburzone: Skandaliczna wypowiedź
- W Trzebini na korcie tenisowym zapadła się ziemia. "Jeszcze pod wieczór ludzie tam grali"
- "Jesteśmy gotowi, by rozpocząć kontrofensywę". Zełenski: Nie możemy czekać miesiącami