Beata Szydło kuszona przez PiS na powrót do Polski. Ulegnie? "Zasmakowała w mulach i brukselskim życiu"
Prawo i Sprawiedliwość zainaugurowało przed tygodniem wielki przedwyborczy objazd kraju. Z wyborcami (lub jak twierdzi wielu ekspertów – z lokalnym aktywem partyjnym) spotkali się między innymi premier Mateusz Morawiecki i europosłanka Beata Szydło.
Jak ocenił analityk Polityki Insight Wojciech Szacki, dobre wspomnienia i ciepłe uczucia części wyborców do byłej premier będą wykorzystywane w tej kampanii. – Już plotkuje się o jej potencjalnym starcie w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Beata Szydło już kilka miesięcy temu zaktywizowała się w polityce krajowej – wskazał ekspert w najnowszym odcinku podcastu "Nasłuch".
Jak dodał, Beata Szydło nie myśli do końca o kandydowaniu do Sejmu. – Natomiast wiem skądinąd, że część polityków PiS-u myśli o tym, żeby namówić ją do startu w wyborach. Wiadomo, że Szydło to gwarancja dobrego wyniku, a każdy 1000 głosów może mieć znaczenie – podkreślał Szacki.
Co ciekawe, była premier stawia warunki. – Ludzie Beaty Szydło twierdzą, że ona chciałaby zostać w europarlamencie, ponieważ zasmakowała – powiedzmy – w mulach i brukselskim życiu. Dlatego, dopóki oferta nie będzie większa, niż bycie szeregową posłanką przy rządzie Mateusza Morawieckiego, to ona się na taki powrót do krajowej polityki pewnie nie zdecyduje – argumentował.
Nowe-stare twarze
Analityk Polityki Insight stwierdził też, że objazd po kraju to duży test dla przyszłych kandydatów w wyborach. Głównie dlatego, że Jarosław Kaczyński przy takich okazjach wymienia część klubu parlamentarnego swojej partii. To szansa dla tych działaczy PiS, którzy może i są znani, ale nie zasiadają w Sejmie. Szacki wskazał kilka nazwisk.
– Choćby były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, który odszedł po aferze z respiratorami. Odnalazł się na chwilę jako wiceprezydent Chełma, a potem trafił do KPRM jako człowiek od cyfryzacji. Teraz został wysłany do Wrocławia na spotkanie z mieszkańcami i wygląda na to, że to stamtąd będzie kandydował – opowiadał Szacki.
Drugą nową osobą jest minister zdrowia Adam Niedzielski, który - choć posłem nie jest, to już spotykał się z mieszkańcami Piły. – Słyszałem, że ma kandydować z Płocka, czyli w okręgu, w którym jedynką był Łukasz Szumowski. Ale teraz podobno bliżej mu do Piły – wskazywał ekspert.
Jak mówił Szacki, przy okazji kampanii wyborczej do krajowej polityki wrócić ma europosłanka Elżbieta Rafalska, czyli była minister pracy, rodziny i polityki społecznej. – Władze partii intensywnie namawiają ją na powrót i start do Sejmu z pierwszego miejsca na liście w okręgu gorzowskim – wyjaśnił.
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Trwa walka nerwów". Gen. Bąk wskazuje, kiedy spodziewać się "istotnych zmian" na ukraińskim froncie
-
Poseł Rutka cytuje hejterskie teksty z TVP. O kim mowa? Karolina Lewicka zgadła od razu
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- "Margin Call": film zamiast podręczników do Business English
- "Wizyta Putina w Mariupolu to teatrzyk". Ekspertka o "wiosce putinowskiej"
- Dawid Kubacki kończy sezon. "Nie to jest teraz najważniejsze"
- Ile może dorobić emeryt w 2023 r.? Od 1 marca obowiązują nowe limity
- Dni wolne w 2023 roku. Kiedy warto zrobić sobie długi weekend?