W Polsce też może zabraknąć warzyw? Ekspert uspokaja, ale ma tylko "hiobowe wieści"

Ceny najpopularniejszych warzyw - pomidorów, papryki czy cebuli - biją w Polsce rekordy. Na Zachodzie są kraje, takie jak choćby Wielka Brytania, gdzie niedawno brakowało tych produktów. - Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że we Francji jest to najbardziej sucha zima od 70 lat i przy okazji najcieplejsza od 80-90 lat, obawiamy się tego, że nie będzie wody, która powinna być w ziemi po to, żeby wyprodukować warzywa z gruntu - tłumaczył w TOK FM ekspert BNP Paribas Bartosz Urbaniak.
Zobacz wideo

W niektórych miejscach w Polsce za kilogram pomidorów trzeba dziś zapłacić więcej niż za kilogram schabu - nawet 35 złotych. Ceny papryki i cebuli też biją rekordy. Powodem są m.in. podwyższone ceny energii oraz anomalie pogodowe w krajach, z których importowaliśmy dotąd część warzyw.

A to, jak mówił w TOK FM Bartosz Urbaniak z banku BNP Paribas, dopiero początek problemów, bo świeżych warzyw po prostu brakuje.

- Niestety mam hiobowe wieści. Zwyczajowo pod koniec wiosny warzywa, które trafiały na europejskie talerze, pochodziły z basenu Morza Śródziemnego i były produkowane z gruntu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że we Francji jest to najbardziej sucha zima od 70 lat i przy okazji najcieplejsza od 80-90 lat, obawiamy się tego, że nie będzie wody, która powinna być w ziemi po to, żeby wyprodukować warzywa z gruntu. Także to nie są jeszcze najgorsze wiadomości - mówił gość "EKG".

Ograniczony dostęp do świeżych warzyw doskwiera całej Europie. W Wielkiej Brytanii część sklepów zdecydowała się już na reglamentację wybranych produktów, takich jak pomidory czy ogórki.

- Wielka Brytania to już nie jest wspólny rynek europejski, w związku z tym nawet drobne rzeczy powodują problemy z zaopatrzeniem. Większość warzyw o tej porze roku do Wielkiej Brytanii trafia właśnie z Hiszpanii i Maroka, a tam ich po prostu nie ma. U nas też są opóźnienia w produkcji, ale raczej nie skończy się to pustymi półkami. Będzie tylko drożej - tłumaczył Bartosz Urbaniak w rozmowie z Tomaszem Settą.

"Liczba głodujących ludzi przekroczy 1 miliard"

Jak przekonywał ekspert BNP Paribas, musimy porzucić przekonanie o przewidywalności pogody i pogodzić się z faktem, że każdy kolejny rok będzie przynosił anomalie pogody - a wraz z nimi - szoki cenowe. - Świat się rozregulował. Mamy tendencję do patrzenia z perspektywy Europy, ale w Afryce panuje największa susza od kilkudziesięciu lat. W tym roku jest ryzyko, że przekroczymy 1 miliard głodujących ludzi. To liczby przerażające, jakich jeszcze nie było. Rozregulowanie cyklu pogodowego jest tym, co będzie nam towarzyszyć w najbliższych latach - powiedział gość TOK FM.

Czy rolnicy będą się w stanie dopasować się do nieobliczalnej pogody? Zdaniem Bartosza Urbaniaka będzie to "bardzo trudne".- Cykl produkcji w rolnictwie jest bardzo długi. Sieje się i zbiera raz w roku. Oznacza to, że decyzje podejmuje się np. w sierpniu, a rezultaty są dopiero w czerwcu następnego roku. Bycie rolnikiem zaczyna być kaskaderskim zawodem - podsumował ekspert w rozmowie w TOK FM.

TOK FM PREMIUM