NIK miażdży rząd za walkę z COVID-19. "Jeden wniosek do TK, osiem zawiadomień do prokuratury, 7 mld na puste łóżka"
We wtorek w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono wyniki trzech kontroli dot. przebiegu pandemii COVID-19. Raporty dotyczyły trzech zagadnień - przygotowania i działania odpowiedzialnych organów państwa, instytucji i służb, tworzenia i funkcjonowania szpitali tymczasowych, a także realizacji poleceń ministra zdrowia w sprawie dodatkowych świadczeń pieniężnych przyznawanych w związku z przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
- W państwie prawa nawet nieprzewidziany charakter działań nie usprawiedliwia marnotrawstwa, łamania praw obywateli i działań naruszających przepisy. We wszystkich powyższych aspektach rządzący nie stanęli na wysokości zadania - powiedział prezes NIK.
NIK doszła do wniosku, że "część przepisów wprowadzonych w odpowiedzi na epidemię COVID-19 może być niezgodna z konstytucją RP". - Takie wątpliwości powstały na tle sposobu uchwalania tzw. spec-ustawy covidowej z 2 marca 2020 roku oraz tak zwanej ustawy zmieniającej z 31 marca 2020 roku, na podstawie której powołano fundusz ds. przeciwdziałania COVID-19 - podkreślił Marian Banaś.
Wątpliwości NIK wzbudził "szereg szczegółowych zapisów w obydwu tych ustawach". - Dlatego skierowałem wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy tryb uchwalenia obydwu ustaw był zgodny z konstytucją. Zawnioskowałem także o zbadanie, czy są zgodne z ustawą zasadniczą przepisy dające organom administracji rządowej nadzwyczajne uprawienia do wydawania poleceń samorządom i zwykłym obywatelom - przekazał prezes NIK.
Na wniosek Mariana Banasia TK zbada także, czy "zgodne z ustawą zasadniczą są przepisy, na podstawie których został utworzony fundusz przeciwdziałania covid" - Fundusz ten funkcjonuje praktycznie poza kontrolą parlamentu i za jego pomocą finansowane są różnorodne wydatki, dzisiaj już wcale nie powiązane z przeciwdziałaniem COVID-19 - zaznaczył szef NIK.
"Lekarzy i pielęgniarki ściągano do obsługi pustych łóżek"
Po Marianie Banasiu na konferencji wystąpił Piotr Miklis, dyrektor delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Katowicach. Przekazał, że wskutek 72 kontroli NIK zostało wysłanych osiem zawiadomień do prokuratury. Zawiadomienia te dotyczą m.in. nieprawidłowości w ramach kontroli reagowania w COVID -19, zakupu respiratorów przez ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i ówczesnego szefa KPPRM Michała Dworczyka, a także działań ministra aktywów państwowych Jacka Sasina w zakresie ponoszenia kosztów na szpital tymczasowy w hali "Jaskółka" w Tarnowie.
Miklis krytykował też brak "krajowego planu działania na wypadek wystąpienia epidemii, nieuzupełnienie przez Polskę niewielkich rezerw środków ochrony osób i sprzętu medycznego", a także narzucenie obywatelom ograniczeń, "idących jeszcze dalej niż w przypadku stanu klęski żywiołowej", choć - jak wskazał dyrektor delegatury NIK w Katowicach - rząd takie stanu nigdy nie wprowadził. NIK zarzucił rządowi ponadto odstąpienie od stosowania prawa zamówień publicznych, czego skutkiem - według raportów - były "niegospodarne zakupy" respiratorów za ponad 82 mln złotych.
Jak przypomniał, ze wzrostem liczny chorych kolejne oddziały szpitale były zamieniane w odziały covidowe - miało to miejsce w oderwaniu od prognoz i potrzeb, co szybko doprowadziło do nadmiernej rezerwy lóżek covidowych. Pojawił się problem zapewnienia odpowiedniej obsługi medycznej, który rozwiązano przez system zachęt finansowych. Wobec chronicznego deficytu kadr medycznych w Polsce lekarzy i pielęgniarki ściągano do obsługi lóżek covidowych częstokroć pustych - argumentował Miklis, a - jak zaznaczył - cenę za to zapłacili pacjenci zmagający się z innymi chorobami niż COVID. Na owe puste łóżka rząd wydał - poinformował NIK - 7 md złotych.
"Liczby, które trzeba zapamiętać"
Podczas konferencji NIK pojawił się także wątek szpitali tymczasowych, których w Polce powstało aż 33, czyli więcej - zwrócił uwagę Piotr Miklis - niż w we wszystkich krajach Europy razem wziętych. - NIK negatywnie ocenia działania organów państwa związanych ze stworzeniem, funkcjonowaniem i likwidacją szpitali tymczasowych. W październiku 2020 roku przystąpiono do tworzenia tych placówek w wielkim zakresie bez analiz, planów, kalkulacji. Plan mógł powstać wcześniej, ale minister zdrowia, minister aktywów państwowych oraz minister MON nie przygotowali go, mimo że na początku kwietnia 2022 roku dostali takie polecenie od rządowego zespołu zarządzania kryzysowego - podkreślił.
- Liczby, które trzeba zapamiętać: jeden wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, osiem zawiadomień do prokuratury, 7 mld wydanych na puste łóżka kosztem pacjentów oczekujących na inne świadczenia, 612 mln zł wydanych na niepotrzebne obiekty, których zresztą już dzisiaj nie ma - dodał dyrektor delegatury NIK w Katowicach Piotr Miklis, podsumowując konferencję.
Posłuchaj:
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
-
Pan Jan tak trudnych czasów nie pamięta. "Nie ma nawet na utrzymanie rodziny"
-
Szef MSWiA: Poszukiwany Sebastian Majtczak został zatrzymany
-
Baszir z Iranu w zamknięciu spędził 113 dni. Teraz chce od Polski zadośćuczynienia
-
Skatowany we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. "To nie pierwszy przypadek"
-
To nie był pierwszy wypadek Sebastiana Majtczaka? Są nowe informacje
- Ten sondaż to game changer? Władza w Polsce może się zmienić. Poseł wskazuje moment przełomowy
- Pierwszy błąd popełnili jeszcze "na mieście". Ekspert bezlitosny dla policji ws. śmierci w izbie wytrzeźwień
- Afera po publikacji filmu Wardęgi o youtuberach. Jest doniesienie do prokuratury
- Wybory. Tutaj karty do głosowania już czekają w długich szarych tubach. O co chodzi?
- Janusz Kowalski o wyższości polskiego makaronu nad włoskim. Ekspertka załamuje ręce