"Rozmów pokojowych nie będzie, dopóki Rosjanie okupują Ukrainę". Historyczka o Zełenskim, który "staje się głównym graczem"
Chersoń świętuje już od trzech dni; chociaż w mieście nie ma łączności i prądu, to na głównym placu miasta wciąż trwa dyskoteka - podał w niedzielę portal Hromadske. Na ulicach wciąż widać wiele flag narodowych i witanych łzami i uciskami żołnierzy ukraińskich. Miasto, które oficjalnie wyzwolone zostało w piątek, zaczęło świętować już dzień wcześniej.
Jak zwróciła uwagę w TOK FM Olga Popovych, to symboliczne zwycięstwo. - Chersoń był jedynym miastem obwodowym, które udało się Rosji zaatakować i kontrolować. Ale za tą symboliką niestety idą też duże straty, dużo jest bólu, a i wojna też nie jest jeszcze wygrana - mówiła historyczka w "Magazynie Radia TOK FM".
W jej ocenie obrazy z południa Ukrainy pokazują jednak jeszcze inną ważną rzecz - to, na ile kłamliwa była propaganda rosyjska. - Ona wywracała rzeczywistość, mówiąc, że południe Ukrainy w większości jest rosyjskojęzyczne, że będzie wspierało Rosję, że czeka na Rosję, że nie akceptuje władzy w Kijowie. Teraz widźmy, że to całkowite kłamstwo. Niezależnie od tego, jaka by nie była ukraińska władza i sytuacja w Ukrainie, Ukraińcy wszędzie - na różnych terenach - chcą Ukrainy. Dla nich Ukraina to jest wybór - dodała w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem.
Wśród okrzyków na głównych placach Chersonia można była wyłowić m.in. "Chwała Ukrainie! ZSU (Ukraińskie Siły Zbrojne) to po prostu zuchy!", "Doczekaliśmy się Was". Do wojskowych podchodziły kobiety - po kolei obejmowały i przytulały każdego. Jedna z nich złożyła ręce przed żołnierzem jak do modlitwy i mówiła po rosyjsku: "Cali i zdrowi! Dziękujemy".
Chersoń był pod okupacją rosyjską przez 255 dni.
"Rozmów pokojowych nie będzie"
- Czy to przyczynek, by rozpocząć teraz rozmowy pokojowe? - dopytywał prowadzący.
W ocenie Olgi Popovych zdecydowanie nie. - Rozmów pokojowych nie będzie dopóki, dopóty rosyjskie wojsko stacjonuje w Ukrainie i okupuje jej część - odpowiedziała krótko. Po czym od razu dodała: "Żadnych rozmów bez możliwości odzyskania wszystkich terenów Ukrainy, w tym Krymu".
Jak podkreśliła, niepodejmowanie teraz rozmów pokojowych ma także znaczenie praktyczne. Gdyby dziś do nich doszło, tłumaczyła, to "pomogłoby to tylko Rosji odetchnąć i się wzmocnić". - Poza tym Putin nie zrezygnował i nie rezygnuje z planów zniszczenia Ukrainy i narzucania swojej wizji tego, jak ma wyglądać ta część Europy. Inna rzecz, że teraz to Ukraina jest głównym graczem - zastrzegła.
"Ukraińcy nie będą rezygnowali ze swoich terenów"
Konieczne jest nakłonienie Rosji do "prawdziwych rozmów pokojowych" - oświadczył w jednym z ostatnich nagrań wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Agencja Reutera przypominała z kolei, że jeden z doradców Zełenskiego powiedział wcześniej, że Ukraina jest gotowa do rozmów z przywódcą Rosji, ale nie z Władimirem Putinem.
- Nie chodzi o to tylko, z kim w Rosji rozmawiać, ale też kiedy i pod jakimi warunkami. Ukraińcy nie będą rezygnowali ze swoich terenów, nadal będą walczyli - powtórzyła na koniec historyczka.
Według dziennika "Washington Post", administracja prezydenta Bidena zachęca Ukrainę do zasygnalizowania, że jest otwarta na ewentualne rozmowy.
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii. Tysiące zabitych i rannych
- KRRiT na wojnie z TVN24. Mieszkowski o Świrskim: PiS-owski talib. Prowadzi nagonkę na wolne media
- Kalisz broni Baniaka i krytykuje "PiS-owską prokuraturę". "To sprawa polityczna"
- Blamaż opartej na kłamstwach propagandy polskiego rządu: dane z Chorwacji nie pozostawiają wątpliwości
- Wypij i Strzeżek występują z Porozumienia przez sojusz z AgroUnią. "Nie zamierzam wciskać nikomu kitu"
- "Żądamy wyjaśnień". NFZ zabrał głos ws. wpisów "Mamy Ginekolog"