Afera mailowa. Opozycji grzmi o "Julii P. i Trybunale na zlecenie". Są wnioski do prokuratury
Szef KPRM Michał Dworczyk miał rozmawiać z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską o konkretnych sprawach, jakimi zajmować się miał Trybunał Konstytucyjny - wynika z najnowszego maila, jaki opublikowano na stronie poufnarozmowa.com. Maile publikowane od miesięcy mają pochodzić z konta szefa KPRM Michała Dworczyka. Jak wynika z publikacji, członkowie rządu prowadzili służbową korespondencję za pomocą prywatnych skrzynek e-mailowych. Politycy Prawa i Sprawiedliwości od początku afery unikają komentowania sprawy. Powtarzają, że Polska była celem cyberataku przeprowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej i w związku z tym komentować przecieków nie będą.
Opozycja oburzona
Poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień przez prezes Trybunału Konstytucyjnego i Michała Dworczyka.
Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz oceniła na konferencji prasowej w Sejmie, że "panowie Morawiecki i Dworczyk popełniają delikt konstytucyjny, za co staną przed Trybunałem Stanu". Wzywała także Julię Przyłębską do zrzeczenia się urzędu.
Zawiadomienie do prokuratury złożyli też politycy Porozumienia. "W związku z ujawnionymi mailami dotyczącymi wpływania przez Ministra Dworczyka na wyroki TK razem z Magdaleną Sroką złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z Art. 231 KK. Za ten czyn grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności" - napisał na Twitterze rzecznik koła Jan Strzeżek.
Dymisji Julii Przyłębskiej oraz postawienia zarzutów w tej sprawie domaga się także Lewica. "Julia P. gotuje nie tylko dla Kaczyńskiego, potrafi też wysmażyć coś na polecenie Morawieckiego. Niedopuszczalne jest, żeby współpracownik premiera z prezesem Trybunału Konstytucyjnego ustalali, jakie rozprawy odroczyć, ze szkodą dla ludzi. Domagamy się konsekwencji!" - napisał wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela.