"To policzek". Aktywistka nie zostawiła suchej nitki na pomyśle Hołowni i Kosiniaka-Kamysza na temat aborcji
Liderzy PSL-u i Polski 2050, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia, przedstawili we środę założenia tzw. "wspólnej listy spraw do załatwienia" po jesiennych wyborach parlamentarnych. Znalazły się na niej trzy postulaty dotyczące pierwszych stu dni rządu oraz trzy dotyczące całej kadencji. Jednym z nich jest zorganizowanie referendum ws. aborcji, a także powrót do kompromisu aborcyjnego jeszcze przed rozpisaniem referendum.
Do pomysłu próby odwrócenia ograniczającego prawo do aborcji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z jesieni 2020 roku, odniosła się na antenie TOK FM Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. - Nazwałabym to starym przysłowiem: z deszczu pod rynnę. Myślałam, że jesteśmy na etapie, gdy politykom już nie przyjdzie do głowy powrót do zgniłego tzw. kompromisu, który istniał w Polsce przez 30 lat, ani tym bardziej referendum w sprawie aborcji. Niestety, ten temat wrócił jak bumerang - skomentowała gościni "TOK 360".
Według aktywistki wspólny pomysł liderów PSL-u i Polski 2050 to akt "odsuwania od siebie odpowiedzialności". - Gdy słyszę, że politycy chcą wrócić do tego starego, bardzo wąskiego, restrykcyjnego prawa, które teoretycznie pozwalało na aborcję w trzech ściśle określonych przypadkach (zagrożenia dla życia lub zdrowia ciężarnej, prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu oraz gwałtu - red.), to tak jakbym słyszała, że politycy mówią do nas: "Nie obchodzi nas, że kobiety umierają w szpitalach, że muszą prosić o pieniądze na aborcję, że konsekwencje polskiego prawa aborcyjnego spadają na holenderskie kliniki czy rządy innych krajów" - oceniła Broniarczyk w rozmowie z Wojciechem Muzalem.
Tusk mówi o aborcji, "bo to jest sexy temat"
Działaczka Aborcyjnego Dream Teamu przypomniała wyniki sondażów (m.in. tego zrealizowanego dla OKO.press), według których za dostępem do aborcji do 12. tygodnia ciąży bez podawania przyczyn, jest przynajmniej 60 proc. Polaków. - Można powiedzieć, ze społeczeństwo w zasadzie już się wypowiedziało. (Referendum - red.) to strata czasu i policzek dla tych osób, które potrzebują aborcji tu i teraz. Utrwala ono przekonanie, że jest to sprawa światopoglądowa, na której temat wszyscy muszą się wypowiedzieć. Aborcja to sprawa bardzo życiowa, praktyczna i każda osoba, która może zajść w ciążę albo która już była w ciąży, przekonała się o tym na własnej skórze. Nie jesteśmy w stanie przekonać każdego, że powinien postawić się na miejscu osób, które realnie tej aborcji mogą potrzebować - tłumaczyła gościni TOK FM.
Na temat swobodnego dostępu do aborcji wypowiedział się także Donald Tusk. We wrześniu 2021 roku lider opozycji stwierdził, że skoro Prawo i Sprawiedliwość sprawiło, że "kompromisu (aborcyjnego - red.) nie ma, to trzeba dać zdecydowanie prawo kobietom do rozstrzygającego głosu".
Jak oceniła gościni "TOK 360" Donald Tusk włączył się do dyskusji o aborcji, ponieważ jest to "sexy temat" przed nadchodzącymi wyborami. - Tusk dobrze odczytał sondaże i zorientował się, że musi jakoś wyraźnie odróżnić się od swoich największych przeciwników politycznych, czyli od PiS-u. Boje się o tego typu motywację - powiedziała Natalia Broniarczyk w rozmowie w TOK FM.
-
Politycy nadużywający kłamstwa otrzymali "turbodoładowanie". "Pojawiła się możliwość oszukiwania społeczeństwa na masową skalę"
-
"Zwijała z ulic" polskich chłopców, by kopulowali dla III Rzeszy. Kim była Inge Viermetz?
-
PiS znów obniży wiek emerytalny? Ekspert: Tym nie da się już wygrać wyborów
-
Ulewy oraz burze z gradem. IMGW wydało ostrzeżenia dla kilku województw
-
Iga Świątek wygrała w finale wielkoszlemowego French Open. Pokonała Czeszkę Karolinę Muchovą
- "To przekażcie Putinowi". Zełenski o kontrofensywie: Wszyscy dowódcy nastawieni są pozytywnie
- Iga Świątek gra z Czeszką Karoliną Muchovą w finale French Open. Ma szansę na czwarty w karierze wielkoszlemowy tytuł
- Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce. "Zapasów jedzenia pozostało na dwa dni, brakuje wody pitnej"
- Boris Johnson ustąpił z funkcji posła. Były premier Wielkiej Brytanii ogłosił "natychmiastową rezygnację"
- Tusk czy Morawiecki? Polacy wskazali, który z polityków byłby lepszym premierem [SONDAŻ]