Mentzen buńczucznie: Nie musimy rządzić w 2023 roku. Możemy zrobić rząd w 2027 r. Całe życie przed nami

Po wyborach to od Konfederacji może zależeć, kto stworzy nowy rząd. Partia zajmuje trzecie miejsce w sondażach. - Jesteśmy młodą formacją, całe życie jeszcze przed nami. Równie dobrze możemy zrobić rząd w 2027 r. To te dwie partie muszą rządzić. To jest w ich interesie znaleźć sobie koalicjanta, a nie w naszym - mówił w "Poranku Radia TOK FM" Sławomir Mentzen.
Zobacz wideo

Gdyby wybory odbywały się teraz, to wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 34 proc. badanych. Trzecią siłą w Sejmie byłaby Konfederacja - wynika z sondażu Ipsos przeprowadzonego na zlecenie TOK FM i OKO.press. Według tego badania partia Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena może liczyć już na 11 proc. głosów. Głos na tę partię deklaruje aż 36 procent młodych mężczyzn w wieku 18-39 lat. To rekordowe poparcie tego ugrupowania. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku regularnie pojawiały się badania, w których Konfederacja notowała wyniki poniżej progu wyborczego - 5 procent.

Dzięki tak wysokim notowaniom Konfederacja stała się języczkiem u wagi, bo możliwe, że bez tego ugrupowania nie da się utworzyć nowego rządu. Dobrze zdaje sobie z tego sprawę Zjednoczona Prawica, bo koalicji z Konfederacją nie wykluczyła w minioną sobotę w TOK FM posłanka PiS Marta Kubiak.

Współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen nie chciał jednak w TOK FM odpowiedzieć na pytanie, czy widzi się w koalicji z PiS-em lub Koalicją Obywatelską. - My z nikim nie musimy iść. Mamy swój program - mówił w rozmowie z Jackiem Żakowskim.

Podkreślił, że Konfederacja nie musi rządzić w 2023 roku. - Jesteśmy młodą formacją, całe życie jeszcze przed nami. Równie dobrze możemy zrobić rząd w 2027 r. a w tym roku tylko po tych wyborach pilnować tego, żeby nie doszło do wprowadzenia żadnych ustaw z którymi się nie zgadzamy. My naprawdę nie musimy z nikim do tego rządu wchodzić. To te dwie partie muszą rządzić. To jest w ich interesie znaleźć sobie koalicjanta, a nie w naszym - stwierdził Mentzen.

Polityk odświeżył też sprzed lat określenie "PO-PiS", bo stwierdził, że Platforma oraz Prawo i Sprawiedliwość niewiele się od siebie różnią i mogą dogadać się ze sobą. - Jeżeli patrzę na propozycje programowe zarówno PiS-u, jak i Platformy, to one są do siebie bardzo podobne. Jedni i drudzy chcieliby zwiększyć ilość pieniędzy, którą się rozdaje społeczeństwu - powiedział.

I przywołał ostatnią propozycję Donalda Tuska - tzw. "babciowego", czyli świadczenia pieniężnego dla młodych matek, które chciałyby powrócić na rynek pracy. - Więc propozycje programowe PiS-u są bardzo zbliżone do propozycji PO. I to może te dwie partie będą tworzyły rząd po wyborach - ocenił współprzewodniczący Konfederacji.

Wyprowadzić Polskę z UE? "Tego nie powiedziałem"

Jednym z filarów programu Konfederacji jest antyunijna postawa. Jacek Żakowski pytał więc Mentzena, czy chcą wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej? - Tego nie powiedziałem - zarzekał się gość "Poranka Radia TOK FM". I przekonywał, że Konfederacja chce "strategicznego zwrotu w relacjach z Unią Europejską". - Ponieważ z naszej perspektywy Mateusz Morawiecki zgadza się na wszystko, co mu w Brukseli podsuną. Uważamy to za wielki błąd - wskazał.

Zdaniem polityka należy powrócić do starej formuły UE sprzed 20 lat. - W referendum wybraliśmy dołączenie do takiej Unii. Nie było wtedy mowy o tym, że UE będzie decydowała czy możemy jeździć do pracy albo czy musimy przymusowo remontować swoje mieszkanie, pozbywać się przemysłu czy rolnictwa - podkreślił.

Lider Konfederacji krytykował tym samym unijne regulacje dotyczące przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Zaznaczał przy tym, że "zielona energia" jest droga. Na uwagę, że 40 tys. osób rocznie umiera w Polsce na skutek smogu, stwierdził: "Ja oczywiście nie popieram smogu". - Akurat nie uważam, że walka z emisjami CO2 przysporzy się do tego, żeby nasze środowisko było czystsze. Np. dziwię się, że w debacie publicznej nie ma tego, że zaledwie 7 proc. ścieków z szamba ląduje w oczyszczalniach, a cała reszta gdzieś znika. To z całą pewnością truje nasze środowisko - podkreślił.

"Piątka Konfederacji". Polska bez Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE?

W poniedziałek w "Do Rzeczy" ukazały się artykuły na temat przyszłości współpracy PiS-u z Konfederacją. Jak zasugerowano, będzie to "cicha współpraca". - Nie czytałem tych artykułów, więc trudno mi się do nich odnieść. Natomiast nie musimy z nikim współpracować. Współpraca jest w interesie tych partii a niekoniecznie w naszym. Teraz koncentruję się na tym, żeby mieć najlepszy wynik w tych wyborach parlamentarnych, a nie na tym co będzie po wyborach - powiedział Mentzen.

Kiedy polityk odnosił się jednak do poszczególnych postulatów tzw. piątki Konfederacji, widać było jak blisko mu do PiS-u i Przemysława Czarnka. Przypomnijmy, że postulaty Konfederacji brzmią: Polska bez Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE. Mentzen potwierdził w TOK FM, że jest za całkowitym zakazem aborcji. - Zgadzam się z ostatnim wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, że zabijanie małych, chorych dzieci nie powinno być legalne - stwierdził. 

Jeśli chodzi o LGBT, przekonywał, że chodzi mu głównie o to, aby "aktywiści lewicowych organizacji nie wchodzili do szkół i nie demoralizowali dzieci". - Nie mam problemu z ludźmi, niezależnie od tego jacy są - zaznaczył. Gość Poranka Radia TOK FM zaznaczył także, że podatki powinny być jak najniższe. - Stopa podatkowa im niższa tym lepsza. Natomiast najpierw trzeba podatki uprościć i obniżyć wydatki publiczne - podsumował współprzewodniczący Konfederacji. 

TOK FM PREMIUM