Nowe zeznania agenta Tomka. "Powołać trzeba komisję śledczą". Giertych będzie szefem?

Nie jestem w 100 proc. pewny wiarygodności agenta Tomka - tak w TOK FM Krzysztof Gawkowski oceniał najnowsze informacje na temat zeznań byłego agenta CBA. Wiceszef Nowej Lewicy, który ma być wicepremierem i ministrem cyfryzacji, uważa, że w sprawie nadużyć, jakich dokonywały służby za czasów rządów PiS, powinna powstać sejmowa komisja śledcza. Czy na czele komisji stanie Roman Giertych?
Zobacz wideo

Z najnowszych ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że Tomasz Kaczmarek, czyli słynny agent Tomek, chce zostać świadkiem koronnym. Były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który był posłem PiS-u, zeznawał w prokuraturze, że szef MSWiA Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik zlecali mu przekazywanie ściśle tajnych materiałów propisowskim dziennikarzom, żeby kompromitować politycznych konkurentów.

- Nie jestem w 100 proc. pewny wiarygodności agenta Tomka. Bo przez lata słyszeliśmy różne rzeczy, które mówił, a jak rządziło Prawo i Sprawiedliwość, to w poprzednich kadencjach dokładał cegły, żeby ustrój państwa zmieniać na bardziej represyjny - komentował w "Poranku Radia TOK FM" wiceszef Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski. Kandydat na wicepremiera i ministra cyfryzacji w przyszłym rządzie Donalda Tuska przypomniał, że Tomasz Kaczmarek, "ma też kilka rzeczy na sumieniu, które łącza go z ewentualnymi przestępstwami".

- Ale nie mi to oceniać. Mogę powiedzieć, co uważam o działaniach pana Kamińskiego i pana Wąsika. Nie wystarczy tutaj jeden świadek koronny. Powołać trzeba przynajmniej komisję śledczą, która rozpocznie działania w sprawie tego, jak służby specjalne i politycy działali na państwo. Bo elementów, które składają się na przestępstwa za czasów PiS-u, jest bardzo wiele - ocenił polityk.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Dominika Wielowieyska pytała, czy szefem takiej komisji śledczej zostanie Roman Giertych. Gawkowski stwierdził, że nie ma jeszcze projektu dotyczącego składu komisji, więc trudno mówić o personaliach. - Pani zapytała mnie o rolę służb specjalnych, a tak rozumiem rolę agenta Tomka, który mówił, co panowie Kamiński i Wąsik robili w służbach, jak one wpływały na ustrój państwa, jak go demolowały, jak ludzie byli podsłuchiwani, jak służby były przeciwko nim wykorzystywane - kontynuował polityk Nowej Lewicy.

Przypomnijmy, że Roman Giertych - według ustaleń ekspertów z kanadyjskiego Citizen Lab - był inwigilowany z użyciem systemu Pegasus. Nowo wybrany poseł zaraz po inauguracji prac Sejmu poinformował o zawiadomieniu do prokuratury w sprawie działań ministrów Kamińskiego i Wąsika oraz byłego szefa CBA Ernesta Bejdy i współpracownika min. Zbigniewa Ziobry Bogdana Święczkowskiego.

Co ze stanowiskiem dla Marka Pęka?

Gawkowski mówił, że nie tylko skład ewentualnej komisji śledczej nie jest znany. Cały czas trwają też ustalenia w sprawie normalnie działających w Sejmie komisji. Zapewnił, że koalicja KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy nie zamierza pozbawiać Prawa i Sprawiedliwości możliwości kierowania komisjami, zasiadania w prezydiach. - Koalicja zachowuje dobre zwyczaje i pokazuje, że PiS - kiedy rządziło - takich dobrych zwyczajów nie stosowało - podkreślił. Nie chciał ujawnić, ile stanowisk szefów sejmowych komisji koalicja przewiduje dla PiS-u. Ale zapewnił, że nie będzie to obecność symboliczna.

W rozmowie wrócił też wątek głosowania nad składem władz Senatu, w którym przepadł kandydat PiS-u na wicemarszałka Marek Pęk. Pojawiły się spekulacje, że KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica chcą, żeby jednak senator PiS-u był członkiem władz Senatu. Pytany o to Gawkowski odpowiedział dyplomatycznie, że "nie ma ostatecznych rozstrzygnięć w tej sprawie". - Pewnie będą rozmowy (z PiS) na najbliższym posiedzeniu Senatu za dwa tygodnie - podał.