Rosyjski rubel najmocniejszy od 2017 roku. Jak to? A sankcje? "Ten kurs jest sztuczny"
Sytuacja rosyjskiej waluty jest z jednej strony złożona, z drugiej - wynika z prostego mechanizmu zastosowanego przez rosyjskie władze. Jak mówił w "Raporcie Gospodarczym" analityk XTB Michał Stajniak, nie ma tu "nic naturalnego".
- Może nie jest o czysta manipulacja, ale jest to sztuczne tworzenie rynku - wyjaśniał, opisując manewr, na który zdecydował się Kreml. Tuż po rosyjskim ataku na Ukrainę, w obliczu zapowiadanych, a potem nakładanych i rozszerzanych sankcji, rosyjski bank centralny mocno podniósł stopy procentowe. W sytuacji zbliżonej do normalnej można byłoby powiedzieć, że takie działanie miałoby skłonić zagranicznych inwestorów do pozostawienia środków w Rosji. - Ale to oczywiście było za mało - wskazał gość Wojciecha Kowalika.
Rosja zdecydowała się więc zamrozić zagraniczne aktywa, co oznacza, że środków nie można przewalutować i wypłacić. Dodatkowo ci spośród rosyjskich eksporterów, którzy mogą jeszcze wysyłać towary za granicę i którzy dostają za nie dewizy, muszą wymieniać 80 proc. otrzymanych dewiz na ruble. - Poza tym Gazprom przyjmuje płatności tylko w rublach i wciąż wiele krajów tak mu płaci. Przewalutowanie przesłanych do firmy środków następuje więc po kursie, który jest narzucany - wyjaśniał ekspert.
Wszystko to sprawia, że kurs rubla jest utrzymywany sztucznie. - A przecież rubel nie jest w zasadzie dostępny do handlu międzynarodowego. Nie ma możliwości zawiązywania żadnych transakcji na rynkach terminowych czy spotowych, jest mocno ograniczony przepływ kapitału. Działa właściwie głównie rynek wewnętrzny - wyjaśniał Michał Stajniak.
Syndrom holenderski u bram
Jednak o ile rublowi pomaga to, że Rosja zarabia na surowcach, ma wciąż jeden silny sektor gospodarki i sztucznie utrzymywaną silną walutę, o tyle taka sytuacja może prowadzić do syndromu holenderskiego. - Czyli zabicia tych części gospodarki, które nie będą atrakcyjne. Zostaną tylko surowce - dodał gość TOK FM.
Jak mówił, w Rosji już widać problemy związane ze sztucznie utrzymywanym, zbyt wysokim kursem rubla - bank centralny zdecydował się na obniżenie stóp, by osłabić kurs narodowej waluty. A najgorsze dla rosyjskiej gospodarki może dopiero nastąpić.
- Jeżeli doszłoby do powrotu Rosji na rynki finansowe, to będzie dla rubla katastrofa. Nastąpi załamanie kursu większe niż w lutym czy marcu. Dziś rynek giełdowy dla zagranicznych inwestorów jest zamknięty, ale gdy kiedyś zostanie otwarty, będziemy mieli totalną wyprzedaż rubla i wszelkich możliwych aktywów - prognozował ekspert.
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą
- French Open. Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju
- Ustawa dotycząca komisji ds. wpływów rosyjskich. Dera: Analizy są zakończone, prezydent decyzję ogłosi wkrótce
- "Putin to zło". Czeczeni walczą w Ukrainie przeciwko Rosji i ostrzegają Polaków: Gdyby Ukraina upadła, przyjdą po was