Szef MSWiA: Poszukiwany Sebastian Majtczak został zatrzymany
"Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję, która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana Majtczaka. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową" - poinformował w serwisie X Mariusz Kamiński, szef MSWiA.
Sebastian Majtczak był poszukiwany listem gończym w związku z tragicznym wypadkiem na autostradzie A1, do którego doszło 16 września. W samochód, którym podróżowało małżeństwo z 5-letnim dzieckiem, uderzyło rozpędzone bmw. Według śledczych samochód pędził z prędkością ponad 250 km/h.
W momencie, gdy policja oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformowali o postawieniu Majtczakowi zarzutu (spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym), mężczyzna zdołał uciec z kraju.
Apel o zmianę kwalifikacji czynu
Rodzina ofiar wypadku na A1 domaga się zmiany kwalifikacji czynu poszukiwanego Sławomira Majtczaka. - Jako pełnomocnik rodziny ofiar wypadku złożyłem do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo - powiedział we wtorek PAP adwokat bliskich rodziny z Myszkowa, która zginęła w wypadku na A1.
- Po analizie akt i podzieleniu się swoimi wątpliwościami z rodziną, zasugerowałem, że być może mamy do czynienia z zabójstwem w zamiarze ewentualnym. I pismo o zmianę kwalifikacji czynu sprawcy wypadku na zabójstwo z zamiarem ewentualnym zostało wysłane do piotrkowskiej prokuratury - zaznaczył.
W środę głos zabrał obrońca Majtczaka - Bartosz Tiutiunik. W przesłanym mediom oświadczeniu poinformował, że Majtczak opuścił kraj po tym, jak w charakterze świadka brał udział w innych czynnościach procesowych. Prawnik podał, że wyjazd 32-latka "nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym". "Sebastian Majtczak nie miał zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania" - przekazał adwokat w oświadczeniu cytowanym przez WP.
Wątpliwości wokół działania służb
Sprawa Majtczaka budzi duże poruszenie wśród opinii publicznej. Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że "doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. W jednym z pojazdów wybuchł pożar - zginęły w nim trzy osoby". 18 września piotrkowska policja wydała komunikat, że "ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się" - napisano w notatce policyjnej przesłanej wówczas mediom.
Dopiero 24 września, w stanowisku piotrkowskiej policji w związku z wypadkiem napisano, że w wypadku "brały udział kia i bmw".
Na twitterowym (obecnie X) profilu "bandyci drogowi" umieszczono zapis z kamery auta jadącego A1 w przeciwnym kierunku, gdzie widać moment wypadku i rozbłysk pożaru. Do filmu dołączony jest opis: "Rodzina Patryka, Martyny oraz 5-letniego Oliwiera poszukuje prawdy. Może ktoś jechał 16 września autostradą A1, około godziny 19 i zwrócił uwagę na zachowanie kierowcy bmw" - napisano na profilu.
Źródła: PAP, WP
-
U wojewody lubelskiego nowe umowy i awanse. "Ludzie są wściekli"
-
Wielki odwrót od pracy zdalnej. Co może przyhamować pęd prezesów do ściągania pracowników do biur?
-
Zaskakująca wypowiedź polityka PiS. Pochwalił ministra w rządzie Tuska
-
Miłosz Kłeczek odchodzi z TVP? Pracownik telewizji przerwał milczenie
-
Otwock. Co z obiecanym Narodowym Centrum Szkolenia, Badań i Treningu? Posłowie alarmują
- Nie żyje nauczycielka z Chocenia. Zbrodni dokonał jej syn
- Kiedy wybory samorządowe? Hołownia podał możliwą datę
- Hołownia: Jesteśmy pokoleniem 15 października
- Wałęsa pojedzie ze szpitala prosto do Sejmu? Chce "zobaczyć klęskę Morawieckiego"
- Janusz Kowalski na ostatniej bitwie. Z wege kiełbaskami. "Czysty trolling"